To przejdźmy od razu do rzeczy - czy warto kupić Amigę 500? Jakby to, że jest Amigą nie było wystarczający powodem...
Zalety:
- klasyczny wygląd,
- jest najtańszy model jaki można kupić,
- łatwo dostać części i rozszerzenia,
- łatwiej ją naprawić (układy można wyjąć z podstawek, nie jest to płyta SMD jak np. A1200),
- posiada tak zwany ciężki zasilacz co sprawia, że możemy go użyć np. z trochę bardziej rozbudowaną A600/1200, które miały słabsze zasilacze,
- odpali się na tym jakieś 90% gier, które kiedykolwiek ukazały się na Amigę,
- można tanio zamontować Goteka - jeśli chcemy tylko grać to jest to niekoniecznie najlepsza ale na pewno najtańsza opcja.
Prawdopodobnie kupując A500 dostaniemy od razu rozszerzenie pamięci do 1MB i jeśli nie ma w nim baterii, która wylała to prawdopodobnie będzie jeszcze długo działać. Gry, które "odwalają cyrki" na nowszych modelach, a w szczególności na tych z systemami 2.0+ tutaj odpalą się bez problemu. Jeśli chcemy podpiąć twardy dysk to na systemie 1.3 jest to kłopotliwe, ale jak najbardziej możliwe. Obecnie dzięki takim rozszerzeniom jak Indivision, ACA, czy Vampire nawet brak AGA nie jest już problem bo odpowiednio spreparowana pięćsetka odpali nawet Quake'a i MYSTa, co jednak wymaga sporego wydatku finansowego.
Wady:
- Amiga 500 to jest wielka bestia, dosłownie wielka, zajmuje ogrom miejsca, a jeśli chcemy mieć zestaw z epoki np z MegaRamHD od Elsatu z Monitorem Commodore 1048S to będziemy potrzebować osobnego biurka albo ogromnej ławy,
- trochę starożytny wygląd nawet w stosunku do A600,
- jeśli trafi nam się Amiga 500 z System 1.2 to możemy zapomnieć (bez wymiany Kicka) o twardym dysku i napędzie CD,
- wylana bateria może mocno uszkodzić płytę główną,
- padnięty zasilacz może zrobić to samo co wylana bateria, warto więc go sprawdzić przed podłączeniem Amigi,
- wyjście Composite jest monochromatyczne co oznacza, że owszem możemy podpiąć pięćsetkę do telewizora ale obraz jaki otrzymamy będzie czarno-biały, aby otrzymać kolor będzie potrzebować modulatora A520 lub innego.
Amiga 500 a Amiga 500
Było kilka wersji "pięćsetek" i wcale nie chodzi tutaj o zestawy w jakich były sprzedawane bo tych było naprawdę sporo. Sprawa rozchodzi się o samą płytę główną jak i obudowę. Pierwsza wersja (Rev3) miała czerwoną diodę i system w wersji 1.2, a także pamięć w szesnastu kościach na płycie głównej oraz klawisz "Commodore" zamiast "lewej Amigi". W późniejszych wersjach system jest w wersji 1.3, a dioda zielona. W Rev5 pojawia się Fat Agnus 8370 (NTSC) lub 8371 (PAL), Rev6 dają dość prostą możliwość rozszerzenia pamięci Chip do 1 MB z kolei Rev8.1 to tak naprawdę płyta główna od Amigi 500+ - prawdopodobnie dlatego, że Commodore redukowało koszty, a A500 i A500+ przez jakiś były produkowane w tym samym czasie.
Początkowe Amigi 500 miały "czysty" układ OCS, a w późniejszych egzemplarzach często były jeden chip z układów ECS np. nowszy Fat Angus albo Denise. Swoją A500 mogę określić jako ECS Denise (8373 R4) i taka wyszyła z pudełka.
Co do obudowy to większość ma znak Commodore (C=) nad diodami zasilania i stacji oraz ładne wprasowany w obudowę napis "Amiga", natomiast te z ostatnich serii oprócz nich mają nad diodami taki ładny "bagde" z logiem Commodore i napisem "Commodore Amiga A-500".
Podsumowując - Amiga 500 jest warta polecenia jeśli mamy miejsce i odrobinę samozaparcia. Wtedy może dać nam dużo frajdy.
PS. Ten artykuł nie odnosi się do Amigi 500+, ale o niej też kiedyś będzie, więc spokojnie. Na zdjęciach w artykule prezentujemy wersję Rev6a z kolekcji SZAMANa.