Francuskie party Alchimie treize (Alchimie XIII), które odbyło się 1 listopada, przyniosło nową produkcję Crisota na Amigę One - demo Universe #4. Jak zwykle autor na przygotowanie dema poświęcił tylko 24 godziny (razem z muzyką). Możecie je zobaczyć w materiałach wideo dołączonych do newsa, dołączyliśmy także prezentację "live" na party.
Dodano: 2019-11-07 08:31, Autor: st, Kategoria: Scena, Liczba wyświetleń: 7600 english translation »
Universe #4
- Discord (online: ) «»
-
Online: 14
- Adam_M
- AmiKit
- Archi-TECH
- b...
- Cizar
- h...
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- spazma
- SZAMAN
-
komentarz #1 wysłany: 2019-11-07 19:59
Jedyna grupa demoscenowa, która cokolwiek robi na NG i dla NG. Mają mój wieeelki szacunek. Trzymam kciuki żeby im się nie znudziło.
-
komentarz #2 wysłany: 2019-11-09 02:17
Jakie fajne i ciekawe gry mogłyby powstać gdyby autorzy dem zechcieli pomyśleć o rozbudowaniu ich algorytmów do wirtualnych światów w kierunku interaktywnej przygody.
-
komentarz #3 wysłany: 2019-11-09 10:34 w odpowiedzi na komentarz #1
Niemniej zauważ, że grupa ta nie uważa platformy NG za wartą poświęcenia więcej czasu niż 24 godziny na jedno demo...
-
komentarz #4 wysłany: 2019-11-09 11:59 w odpowiedzi na komentarz #3
Może to taka tradycja żeby produkcje robić na party. W dziejach sceny były różne ograniczenia, np. maksymalna wielkość w kilobajtach czy nawet dużo mniejsze zakresy czasowe jak 24 godziny - świeży przykład: Revision 2019 - Event - Shader Showdown 2019 - Final
-
komentarz #5 wysłany: 2019-11-09 14:49
Nikt nie robi takich rzeczy w 24 godziny z muzyką, gość korzystał z wcześniej przygotowanych algorytmów, materiałów. Nie wierzę, że gość usiadł przy samym edytorze i kompilerze i to efekty takiej pracy coś z niczego.
-
komentarz #6 wysłany: 2019-11-09 17:57 w odpowiedzi na komentarz #2
Jakie fajne i ciekawe gry mogłyby powstać gdyby autorzy dem zechcieli pomyśleć o rozbudowaniu ich algorytmów do wirtualnych światów w kierunku interaktywnej przygody.
A jakie fajne dema mogłyby powstać gdyby autorzy gier zechcieli przestać pomyśleć o zarabianiu i przerzucili się na tworzenie takich produkcji. To byłby czad...
Skąd od razu założenie, że mordowanie kosmitów jest lepsze niż oglądanie kręcących się sześcianów? Może nie dla każdego? Nie każdego kręci granie, nie każdego kręci robienie gier.
Demo to jest jednak coś innego niż gra. Demo to jest zwykle znacznie mniej niż gra. Chociaż pod pewnymi względami trochę więcej (zależy). Ale generalnie gra to jest żmudne dłubanie miesiącami, latami. W pewnym momencie tworzenie każdej gry przestaje być przyjemnością i czasem zamienia się wręcz w koszmar. 90% niezależnych twórców w tym momencie przerywa pracę i gra nigdy się nie pojawia. Jeżeli gra jest robiona komercyjnie za czyjeś pieniądze to za pensję jakoś to ludzie dociągają do końca. Ale i tak zwykle z toną błędów. Gamedev to zwykle nie jest nic ciekawego. Ciężka harówka, ciągłe ciśnienie, presja czasu. A bez presji projekt powstaje latami i zazwyczaj nie wychodzi.
Natomiast dema robi się bardzo fajnie. To czysta radocha tworzenia, żadnych ograniczeń, realizacja najdzikszych pomysłów. Bez przejmowania się o to czy ktoś to kupi, gdzie wsadzić mikropłatności, co powie wydawca, co spodoba się graczom...
Dla mnie są to dwa zupełnie różne zajęcia, a osiągnięcia demoscenowców to niewielka część tego co trzeba grze. Teksturowane ściany i podłoga to zaledwie może... 2% Wolfensteina... To co widać w demie zwykle nie zadziałałoby w grze. Przeliczone, algorytmy zupełnie nie gotowe na więcej niż widać. Demoscena to sztuka ściemniania.
- Discord
-
Online: 14
- Adam_M
- AmiKit
- Archi-TECH
- b...
- Cizar
- h...
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- spazma
- SZAMAN
- Menu
- Baza wiedzy
- Najpopularniejsze