Mamy dla Was dwa teksty z 2020 roku, które pominęliśmy, a które dobrze opisują czym Amiga była w połowie lat 80-tych oraz jak wielu graczy nie zdawało sobie sprawy z tego jak dobry system operacyjny nasz komputer posiadał: Pomimo początkowej skąpej oferty oprogramowania, ciężko opisać obecnie to wrażenie z pierwszego korzystania z Amigi w porównaniu z komputerami, których używałem wcześniej, 8-bitowymi od Apple, Atari i Commodore, komputerami IBM PC i Mac. Stopień, w jakim Amiga przyćmiewała te maszyny, bardziej przypominał magię niż postęp technologiczny związany z kolejną generacją komputerów.
Dodano: 2021-03-17 12:52, Autor: st, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 2399
Amiga po 35 latach - dwa teksty z 2020 roku
Blake Patterson pisze też: Miałem Maca tylko przez tydzień [...] moi rodzice zgodzili się na zmianę komputera, a następnego dnia mój ojciec zwrócił Macintosha dealerowi Apple i poszliśmy i wpłaciliśmy depozyt 1285 dolarów za Amigę. [...] Minęło kilka tygodni, zanim dealer dostał od Commodore ten komputer, poza jednostką demonstracyjną, którą posiadał. O ile dobrze pamiętam to był 21 października, zadzwonił telefon i kazali nam zejść na dół, przyjechały pierwsze dwie jednostki, a na jednaj z nich było moje nazwisko. Kiedy moja mama odebrała mnie pod koniec dnia ze szkoły, udaliśmy się do sprzedawcy i wyszliśmy z pierwszą Amigą, którą mogli sprzedać.
Z kolei w drugim tekście czytamy: Dla większości ludzi Amiga jest prawdopodobnie synonimem Amigi 500, a ta maszyna była przede wszystkim "grą wideo". Czymś, do czego wkładało się dyskietki 3,5 cala i przeniosło Cię w dziwne, cudowne światy i godziny zabawy. Dla tej grupy - graczy, system operacyjny nie był ważny, prawdopodobnie tylko raz uruchomili Workbencha 1.3, dobrze przyjrzeli się jaskrawemu niebiesko-pomarańczowemu interfejsowi i zdecydowali, że wystarczy, zanim wrócili do niszczenia wrogów w Silkwormie.
Chociaż z pewnością nie jest to klon UNIX-a, Amiga była świetną platformą przygotowawczą do późniejszego zajęcia się innymi systemami operacyjnymi. Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na Linuksa (i inne * nixy) w 1995 roku, wiele rzeczy od razu miało sens. Od razu widziałem podobieństwa do AmigaOS i byłem już zaznajomiony z wieloma koncepcjami: urządzeniami, montowaniem, priorytetami zadań, skryptami powłoki i językami skryptowymi, Emacsem itd. I chociaż dzisiaj bardzo lubię UNIX, to kiedy siadam przed Amigą, naprawdę czuję się jak w domu, czuję, że mam pełną kontrolę nad wszystkim. Mam nadzieję, że ten tekst dał Wam wgląd w to, co uczyniło Amigę wspaniałą. Oczywiście jest o wiele więcej rzeczy, wymieniłem kilka, które zostały ze mną, a niektóre koncepcje, takie jak np. datatypy, są nadal unikalne dla Amigi i nawet dzisiaj byłyby interesującym i użytecznym dodatkiem do współczesnego systemu operacyjnego.
- Discord (online: ) «»
-
Online: 14
- Archi-TECH
- Cizar
- darek
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- Patu
- s...
- spazma
- SZAMAN
- ZeeWolf
- Discord
-
Online: 14
- Archi-TECH
- Cizar
- darek
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- Patu
- s...
- spazma
- SZAMAN
- ZeeWolf
- Menu
- Baza wiedzy
- Simon's Podcast
-
- #11: jak kot w smole
25-07 czas: 22 min - #10: kodowanie upadku
10-07 czas: 33 min - #9: infantylny Mefisto
26-06 czas: 26 min
- #11: jak kot w smole