Amiga forum / Newsy a'la p. Tomzik

Amiga forum / www.exec.pl / Newsy a'la p. Tomzik

Czytasz wątek: Newsy a'la p. Tomzik

Radek Cz Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Newsy a'la p. Tomzik wysłany: 2012-01-16 18:31

Nie wiem czy mogę czy nie ale i tak wtrące swoje trzy grosze.

Czytam wasz portal i forum każdego dnia, czasami kilka razy na dzień sprawdzam czy pojawiło się coś nowego.
Choć mnie nie widać to jednak jestem i cieszy mnie gdy coś się pojawi. Z (baczność) Amigą (spocznij) jestem
już dużo lat, można powiedzieć że stare małżeństwo, różnie bywa między nami, czasami nie widujemy się bardzo długo,
ale wcześniej czy później zaczyna nas do siebie ciągnąć. Nie wiem skąd to się bierze ale Ami ma coś takiego w sobie, że
nawet jeśli rozsądek podpowiada: "daj se siana człowieku", to serce mówi coś zupełnie odwrotnego.

Te moje wynurzenia dążą do tego że chyba większość z posiadaczy/użytkowników zdaje sobie sprawe że Amiga,
pomimo swojej przyjazności dla użytkownika i tego czegoś, nie jest najlepszym komputerem czy też AOS nie jest
najbardziej zaawansowanym systemem. Przecież różnej maści 8-bitowe C= wciąż mają masę użytkowników i wielbicieli,
a raczej oni (w przeciwnieństwie do użytkowników Amigi), nie wielkie mają szanse na nowy sprzęt czy też system, nawet
pomimo aktywności CUSA, czy też użytkowników którzy wyciskają 14 poty z tej maszynki.
Ale co najważniejsze oni się nie zrażają, robią swoje (czerpią przyjemność ze swojego ulubionego komputera).

Ktoś może powiedzieć:
- oni nie mają żadnych perspektyw więc nerwowość związana z oczekiwaniem na sprzęt i oprogramowanie nie podgrzewa
atmosfery... nie dołuje... bo ich komputer nie ma ambicji na wiele więcej niż jest teraz. Ok racja, bo ile można czekać i mieć nadzieję
na chociażby podstawowe programy jak przeglądarka internetowa która potrafi to co jest uważane za minimum dzisiaj, czy inne
"niezbędniki" dzisiejszego zjadacza komputerowego chleba. Musimy sami sobie powiedzieć wprost, że o ile nie wydarzy się coś pokroju
pojawienia się A1000 w czasach ośmiobitowców, to Amiga pozostanie komputerem niszowym i jej rozwój ze względów ekonomicznych
będzie przebiegał duuuużo wolniej niż komputerów szeroko używanych przez masy, wiąże się z tym pytanie czy chcemy dalej być
fanami tej maszynki z duszą czy - w pizdu z nią - szkoda życia i nerwów? Jeśli chcemy to musimy się przygotować na mniejsze lub większe
rozczarowania i mieć nadzieje (możemy też sami pomóc nadziei w miarę swoich możliwości) że wszystko będzie szło do przodu, może
będzie się posuwać wolno ale do przodu.

Cytat:
"Jak ktoś pyta mnie po co ja to wszystko piszę? To ja odpowiadam mu..."

Autor niusa który przelał czare goryczy napisał że zrobił to w ten sposób żeby ożywić portal, forum i wogóle społeczność do życia.
Jeśli taki był zamiar od samego początku to jak najbardziej popieram, bo lepiej włożyć kij w mrowisko niż pozwolić żeby wszystko
umarło cichutko i bez echa (czy tak naprawdę było to niech sam autor sobie odpowie

- nic mi do tego).
Ogólnie życie w każdej społeczności wiąże się z dobrymi, złymi albo nijakimi chwilami - nie inaczej jest w śród amigowców.
Najważniejsze jest to żebyśmy dążyli do tego aby było lepiej, bez względu na to z jakim portalem jesteśmy związani.
Rozumiem że eXec ma ambicje na coś więcej, ale kurka gdy jest nas tak mało ogółem to po co sobie jeszcze podcinać skrzydła
na każdym kroku. Pisanie źle czy w złym tonie nie jest tylko domeną amigowców, będąc w śród innych społeczności internetowych
mam na to wiele przykładów, ale jedno co mi się rzuca w oczy to to, że nasza polska mętalność bardzo często każe nam zbesztać, zmieszać
z kurzą kupą i wogóle z najgorszymi nieczystościami każdego, kto ma jakąś inicjatywę czy pomysł na coś.

Mały przykładzik nie z tego forum.
Szukając czegoś trafiłem na forum gdzie ktoś postanowił pomóc żółtodziobom i napisał post jak zacząć, a że może nie wszystko było tak jak powinno
(wcale nie jestem pewien czy coś było żle) cała rzesza forumowych wyjadaczy zaczeła jechać po nim jak to tylko możliwe, zaraz mnie szlag trafił i
odechciało mi się dalej tego czytać - dlaczego do stu piorunów nikt nie napisał tego sam, w sposób poprawny i doskonały, tylko wszyscy zaczeli sie
p@#$%ć do gościa który coś spróbował zrobić i taką dostał nagrodę... Wielu jest takich co umieją robić "covery"... ale żeby coś samemu zrobić
to nie, czekają zaczajeni za węgłem i tylko patrzą komu przypierniczyć...

Ufff troszke mnie poniosło. Żeby było jasne ja nie chce nikogo obrażać a wręcz przeciwnie jestem pełen podziwu dla was i innych aktywnie działających
amigowców że tyle wciąż robicie i mam nadzieje że tak będzie dalej, pod tym czy innym szyldem - rozwody to część naszego życia

.
Byle tylko, nawet jeśli pod inną nazwą, wszystko szło do przodu i nie mam tu tylko na myśli nadziei na nowy sprzęt czy soft, chodzi mi o życie jaki my wszyscy dajemy
temu komputerowi, bo bez nas go poprostu nie będzie.

Dzięki za uwage, życzę wszystkiego naj i do następnego razu. 3majcie się.

eXec - magazyn użytkowników komputerów Amiga

Czytasz wątek: Newsy a'la p. Tomzik