Tak, lampka nocna oznaczała "wpierdol" i bardzo cichą noc - kto by chciał słuchać odgłosów z "Date Girl", jednak coś mnie podkusiło żeby włączyć "Za Żelazną Bramą". Dźwiękowiec Wiedźmina nagrywał porno robiąc grę na starą Amigę 500 czy co?
Człowiek długo się nosił z tym pytaniem ale jednak w końcu je zadał:
- Lucy kim Ty jesteś? Nie kłam, ja znam prawdę, grasz na dwie strony!
- Nie na dwie ale na jedną - swoją własną, każdy ma coś tu do ugrania zagrajmy w otwarte karty, ale Ty mówisz pierwszy!
- Moim celem jest awans za awansem i prestiż, wzbogacanie się a twoim?
- Moim mój drogi wzbogacenie się waszym kosztem, uwolnienie się Katharsis , dzisiaj jestem twoją Lucy jutro mogę być twoim wrogiem.
Oboje kłamaliśmy, nie kłamiąc. Szukając władzy i celu mogliśmy zabić siebie nawzajem. Właśnie władza - ciekawa sprawa, każdy z nas ze specjalnej jednostki armii miał jakieś powiązania z dawnymi dynastiami. Ja miałem z Girejami z chanatu krymskiego, Zollux ponoć był kałgą tzn. księciem Galaktyki M51, ale nie Lucy. Ona nawet nie przeszła szkolenia, coś ukrywała. Trochę tak jakby Permedię 2 dać do nowego GeForca z serii 900.
Retrospekcja: 31 Marca 1994
Commodore International właśnie straciło płynność finansową, akcje spadły poniżej 5$ za sztukę. Pewna kobieta próbuje wynieść z firmy plany nowej technologii AAA+ (Amiga Advanced Architecture) zostaje jednak postrzelona przez strażnika i znika we mgle. Strzelał porucznik Moskic czyli ja - tak, podróże w czasie są już możliwe...
Pewnie ciekawi Was jak to się stało że wiem tyle o Lucy? Jest taka piękna scena w grze w Elvira "Mistress of the Dark" gdzie podchodzi się do wyrka i widzi kobietę, a ona próbuje nas zeżreć. U mnie było podobnie. Pewnej nocy po prostu wróciłem, a ta czekała na mnie z wycelowaną bronią - tak wtedy zaczęła mówić.
Postrzeliłem ją wtedy w siedzibie Commodore, nie ruszyło mnie to, w końcu dostałem rozkaz - w razie czego mogę ją zabić. Ona dostała to samo jeśli to ja bym zdradził. O tym jak życie jej zmieniło się w walkę korporacji rodem z "Beneath a Steal Sky". Ironią jest to iż Lucy to jedyna osoba posiadająca drugą cześć i to na CD32! Ukradła ją...
Więc ja Lucy mówię Ci:
- Ludzie to najgorsze zło, na twoje nieszczęście jestem jedną z tego gatunku. Korporacje, armia, I.P.C zawsze do kogoś należałam. Tak to różne strony konfliktu będące nad głowami obywateli. Wybrałeś jedną z nich jak twoi przodkowie, nie mam tego komfortu, zmodyfikowałam rozkaz, miałeś mnie zabić - dla nich jestem "nemo" czyli nikt, dla Ciebie też niedługo będę a może już jestem? Wiem za dużo, nie zabiję Cię teraz bo Ty oszczędziłeś mnie, ale wiedz następnego razu uległości i litości nie będzie, mam nadzieję że zrozumiesz?
- Tak rozumiem, ale jest sprawa - musimy się rozwieść!
- Już to załatwiłam. Jeśli chcesz coś powiedzieć to mów teraz, następnym razem będziemy na siebie polować.
- Dobrze, po pierwsze schowaj cycki, po drugie nie dlatego cię nie zabiłem - po prostu mi się podobałaś i o wiele gorzej ci z karabinem, tak ja wiem mocne 2/10.
[Seria rozwaliła sufit]
- Wracając, jeśli mamy być wrogami to pozwól iż ocenię twój potencjał, jesteś kolejną stroną konfliktu, która szuka zemsty i nie ma nic do stracenia prawda?
- Tak mój drogi, ten mój uśmiech jest specjalnie dla Ciebie, ale wiem też co nie co o Aleksandrze i Lunie - sama mi czytałaś. Wiem o czarnych lustrach i o Tobie Raisstallesie jak prosiłeś ludzi, żeby więcej z nimi nie walczyć. Ze mną jeszcze się zmierzysz, a teraz wybacz, muszę iść - to były ślepaki.
- A sufit?
[Bardzo serdecznie szyderczy uśmiech]
Tak skończyła się moja i Lucy wspólna historia, ale jeszcze nie raz skrzyżujemy miecze. Wiecie nawet trochę smutno, no ale cóż, tak bywa. Najbliższe tygodnie były spokojnie niczym cisza przed burzą.
C.D.B.M.N