Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2018-06-16, Autor: Marcin "Piana" Pianka, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 3140

A A A

Amiga na chłodno po Pixel Heaven 2018 (z produktowego punktu widzenia)

Amiga jest produktem. Takim samym jak marchewka, samolot i dostęp do internetu. Niczym mniej, niczym więcej. Emocje opadły, oburzenie zeszło? No to teraz zastanówmy się dla kogo ma być Amiga? I amigowe systemy. Dla bogatych gości, co to lubią pokazać na co ich stać? Dla miłośników wolności, tych co to nie cierpią Google, Microsoftu i całej reszty korporacji? A może dla młodzieży, zainteresowanej technicznymi nowinkami? Odpowiedź jest prosta - w tej chwili Amiga jest dla nikogo.

Pixel Heaven 2018

Jaką wartość oferuje swoim klientom, w tej chwili Amiga? Czule łechce ego właściciela niczym iPhone? Zapewnia rozrywkę na najwyższym poziomie podobnie jak konsole Playstation/Xbox? To może znakomicie piecze bez użycia tłuszczu? Niestety, Amiga ma wartość jedynie sentymentalną. I hobbystyczno/kolekcjonerską.

Świat końca drugiej dekady XXI wieku to świat chmur, komórek i laptopów. Świat różnej maści urządzeń podłączanych do internetu (IoT) i aplikacji instalowanych jednym kliknięciem. A wszystko to w wielu wersjach w zależności od zasobności kieszeni klienta.

Taka jest rzeczywistość. I nie ma co się obrażać, bo jest jak właśnie jest. Do napisania tego tekstu zainspirowała obecność na tegorocznej wystawie Pixel Heaven samego Trevora Dickinsona. Cóż ma nam do zaproponowania firma A-Eon w roku 2018? Komputer stacjonarny AmigaOne X5000 za jedyne 9 tys. złotych. O planach, bajkach i legendach nie będę pisał, bo wszyscy je doskonale znają.

Pixel Heaven 2018

Tymczasem szef firmy jeździ sobie po świecie, odwiedzając zloty miłośników retro (polecam wpisy na jego blogu), i jedyne, co ma do zaprezentowania to pasek i buty w charakterystyczną amigową kratkę. Aby obraz rozpaczy był jeszcze większy, okazuje się, że cały sprzęt i materiały reklamowe na stoisku Amigi podczas Pixel Heaven sfinansowali amigowi błędni rycerze z Polski. Wcale się nie dziwię panu Dickinsonowi - po co tracić kasę. Nie moje małpy, nie mój cyrk. Chłodna kalkulacja. Uśmiechnie się, napije piwa, poklepie wszystkich po plecach i wróci do siebie.

Więcej o takim własnie rodzimym naiwniactwie można poczytać tutaj. Z całym szacunkiem dla Adama Mierzwy, ale określenia "prawdopodobnie wśród betatesterów A-EON-u wkrótce znajdą się Polacy" czy też "Dickinson dołoży wszelkich starań aby 'Tabor' ukazał się w tym roku" świadczą o tym, że rozmowa z tym panem to kompletna strata czasu (delikatnie mówiąc). Moda na retro za jakiś czas przeminie. Jak każda inna moda. I co wówczas?

Gdy Windows zamienia się w maszynę do szpiegowania, Linux ma łatkę trudnego systemu dla pokręconych ludzi a MacOS kojarzy się z drogim i snobistycznym sprzętem. Tak, moim zdaniem jest miejsce dla kolejnego gracza. Niszowego, ale z potencjałem.

I tu wracamy do tematu. Amiga jest produktem i, aby mogła zaistnieć z powrotem, musi coś zaoferować. Ludziom, zwykłym użytkownikom, a nie fanatykom i wyznawcom. Można się śmiać z Atari ("możliwości ma Spectruma"), ale to niedawno właśnie Atari przedstawiło nową konsolę (Atari VCS). Nowoczesną, ale w stylu retro (stylistyka nawiązująca do modelu 2600 jest widoczna na pierwszy rzut oka) i za akceptowalne pieniądze. Jakieś wnioski? Nie wiem czy to wypali, ale wygląda całkiem nieźle.

Czym miałaby być Amiga? Produktem komercyjnym niezależnym od producenta sprzętu (jak Windows czy Android)? Integracją systemu ze sprzętem (MacOS/iOS)? A może produktem niezależnym od sprzętu jak Linux? Laptop czy może raczej od razu rozwiązania chmurowe i uniezależnijmy się od sprzętu? Co Amiga ma oferować klientowi? Przyjazność? Rozsądny stosunek jakości do ceny? Wolność? Kto ma być jego odbiorcą? Jakimi funduszami on/ona dysponuje? Czy producenci (A-Eon oraz Hyperion) oraz animatorzy ruchów typu MorphOS czy AROS zadają sobie takie pytania? Obawiam się, że nie. Lepiej wystawić baner na wystawie, rozdać kilka gadżetów i wmówić sobie, że będzie super.

Pixel Heaven 2018

Jak już mowa o produkcie, to nie może obyć bez wizji. Konia z rzędem temu, kto mi jest w stanie wizję Amigi przedstawić. Mamy kompletne pomieszanie interesów komercyjnych z zapatrywaniami społecznościowymi. Kilka systemów (chaos straszny) a 3/4 z nich jest na maszyny, które już nie są produkowane (Amiga OS 3.x, MorphOS) albo kosztują kosmiczne pieniądze (AmigaOS 4.1). Co można na nich zrobić oprócz pooglądania ciekawego designu i poruszania sobie myszką po ekranie? Ile mamy gier? O takich podstawowych aplikacjach jak pakiet biurowy (odpowiednik Libre Office) nie wspominając. No i rzecz, bez której nie można się obejść, czyli nowoczesna przeglądarka internetowa. Jak się miewa projekt Timberwolf?

Podsumowując, współczesny ruch amigowy to raczej szarpanie się w miejscu bez jakiegokolwiek pomysłu na przyszłość. Niestety. Nie piszę tego, aby wszystkich zdołować i zepchnąć do parteru a raczej pokazać jaka jest rzeczywistość. I z tym należy się zmierzyć, bo innej metody po prostu nie ma.

Autor prowadzi bloga o emulacji: malinowaamiga.wordpress.com

Marcin "Piana" Pianka
zobacz inne nasze artykuły » komentarzy: 26
Menu
Baza wiedzy
AmigaOS.pl
Naczelny poleca
Najpopularniejsze
eXec blog

Świat poza Amigą: