Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA
Amiga forum / Hyde Park / A może by tak... zgoda?

Czytasz wątek: A może by tak... zgoda?

mguc
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-23 17:09

@Drako

Sam nie jest Amigą tak samo jak Pegasos II . Tylko klonem Amigi trzymajmy się faktów . Żeby nie wprowadzać ludzi w błąd.



No.. poszedłeś trochę na skróty. Sam440ep nie jest klonem Amigi bo nijak do żadnej "podobny" nie jest. Ani do serii klasycznej, ani do AmigaOne czy mA1. Jest po prostu płytą, na której można uruchomić AmigaOS4. Z tą tylko różnicą, iż (z tego co pamiętam) była jakaś umowa między twórcami tej płyty a Hyperionem. Teraz może być to sprzęt w pełni licencjonowany.. a może nawet nazywać się Amiga 440ep.
Na dzień dzisiejszy jednak jest to tylko płyta obsługiwana przez AmigaOS4 - tak samo zresztą jak płyta PegasosII. Z tym, że to drugie rozwiązanie hardwarowe zdecydowanie lepiej sprawdza się w roli sprzętu desktopowego. Sam440ep poza tym że jest produkowany i dostępny "już od ręki", to raczej spełnia tę funkcję w myśl powiedzienia - "na bezrybiu i rak ryba". Niemniej jednak - należy się cieszyć z każdego nowego (lub przywróconego) użytkownika AmigaOS.

Odpowiedz

radov
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-23 17:23

@mguc
(...)Z tą tylko różnicą, iż (z tego co pamiętam) była jakaś umowa między twórcami tej płyty a Hyperionem. Teraz może być to sprzęt w pełni licencjonowany.. a może nawet nazywać się Amiga 440ep.



Niestety Hyperion nie może nazwać Sam440ep Amigą. Może jednak pozwolić na umieszczenie Boinga na obudowie. Masz więc zupełną rację, że Sam "Jest po prostu płytą, na której można uruchomić AmigaOS4".



@

Na dzień dzisiejszy jednak jest to tylko płyta obsługiwana przez AmigaOS4 - tak samo zresztą jak płyta PegasosII. Z tym, że to drugie rozwiązanie hardwarowe zdecydowanie lepiej sprawdza się w roli sprzętu desktopowego. Sam440ep poza tym że jest produkowany i dostępny "już od ręki", to raczej spełnia tę funkcję w myśl powiedzienia - "na bezrybiu i rak ryba".



Powiem Ci szczerze, ze nie jest źle. Na eXec Party2 robilismy (proste) testy wydajnościowe i brak cache nie był tak bardzo odczuwalny. Nie pamiętam niestety wyników, ale może uda się zebrać i przedstawić nowy, dobry test. Używam Flex800 i muszę przyznać, że robi bardzo dobre wrażenie. Z płyty która ma SATA, 3 sloty PCI i obsługuje 1GB RAM wychodzi w sumie całkiem niezły desktop.

Odpowiedz

mguc
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-23 17:39

@radov

Powiem Ci szczerze, ze nie jest źle. Na eXec Party2 robilismy (proste) testy wydajnościowe i brak cache nie był tak bardzo odczuwalny. Nie pamiętam niestety wyników, ale może uda się zebrać i przedstawić nowy, dobry test. Używam Flex800 i muszę przyznać, że robi bardzo dobre wrażenie. Z płyty która ma SATA, 3 sloty PCI i obsługuje 1GB RAM wychodzi w sumie całkiem niezły desktop.



No wiem - widziałem sam na AmiParty. Po prostu działa. Nie ma się jakoś szczególnie czego doczepić - o ile nie zechcemy trochę bardziej wymagające zadania realizować. A poza tym - jak już pisałem - dobrze że jest. Szkoda tylko że tak sobie cenowo wychodzi...

Odpowiedz

amigafan
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-23 18:28

@QkiZ
Byłem na AmiWawa. Był reprezentant MOS'a As i reprezentant AmigiOS4 AmigaFan i Radov. Obeszło się bez ekscesów. Choć kiedy As prowadził swój wywiad do prezentacji MOS, AmigaFan cały czas komentował, że u niego w systemie też to jest, ale ogólnie było to zabawne (czyt. ze zdrowym dystansem) i nikt z tego powodu nie robił sobie krzywych lotów.



Andrzeja (AS) znam prywatnie niezależnie od używanego systemu/komputera. Komentarze wynikały z naszych wcześniejszych prywatnych rozmów, dając na AmiWawa próbę porównania "na żywo" obu systemów.
Dalszym aspektem było szybkie (z braku czasu) "zakulisowe" porównanie, które wówczas opisałem tu na forum. Jeżeli pamiętasz, wywołało to oczywiście burzę i niezłe plucie jadem na sąsiednim portalu (a to podobno amigowcy są zaślepionymi fanatykami).


Odpowiedz

amigafan
Nieaktywny użytkownik starego forum

A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-23 18:35

@recedent
Piszę z potrzeby serca. Podobnie jak wielu z Was, mierzi mnie wrogość i wzajemna niechęć użytkowników Amiga OS 4.x i MorphOS.
To jak, zgoda?



Odnosząc się do lustrzanego wątku na sąsiednim portalu, uważam że dzisiejsze niezrozumienie niektórych waśni bierze się z nieznajomości historii.
Oczywiście nikt nie będzie się przekopywał przez forum PPA od czasów gdy był wprowadzany MOS - mniej-więcej od słynnego Amiga Meeting 2002 w Łodzi gdzie był zaprezentowany Pegasos.
Dla stosunkowo nowych użytkowników, jak np. flea, zupełnie nie orientujących się w historii odnoszenia się użytkowników MOSa do użytkowników AOS, wypowiedzi Konrada i innych są nagłym wyskokiem bez uchwytnej przyczyny.
Jednak wynikają one z całokształtu stosunków międzyludzkich panujących przez lata na portalach.

Notabene swego czasu postulowałem zmianę nazwy w/w imprezy np. na Pegasos Show, ponieważ będąc imprezą promocyjną/reklamową Pegasosa swoją nazwą wprowadza w błąd ludzi, którzy jadąc tam, spodziewali się spotkania poświęconego Amidze a nie imprezy promocyjnej innego systemu.
Poniekąd echem tego była ankieta na ACP "Czy Amiga Meeting należy przemianować na Pegasos Meeting"
Pominę milczeniem wypowiedzi próbujące mnie obrazić, które już wtedy się pojawiały.

Co do "ogólnej zgody" to uważam, że już od dawna nie jest to kwestia systemu a prywatnych animozji niektórych osób. Pewnych ludzi po prostu personalnie się nie toleruje i tyle.
Dlatego niezależnie co bym napisał ja czy Konrad czy Mufa itd. będzie to obiektem drwin i personalnych ataków przez "towarzystwo wzajemnej adoracji" na wszystkim znanym IRCu/gadaczu/forum.
Z mojej strony również nie mam zamiaru ani ochoty bratać się czy też pojawiać na imprezach jeżeli wiem, że będą na nich pewni przedstawiciele MOSowego środowiska.
Z większością (niezależnie jakiego systemu używają) mogę bez problemu wymieniać poglądy zarówno na forum jak i na spotkaniu "w realu", niemniej jest kilka osób, z którymi nie chcę mieć nic wspólnego.

Odpowiedz

recedent
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-23 23:06

Z góry przepraszam, że tak "hurtowo", ale wróciłem z pracy, przeczytałem wątek i złapałem się za głowę co udało mi się "rozpętać".

@konrad
Fab, Crumb i wielu innych morphosowych trolli może napisać dowolną nieprawdę na AW.net i żaden administrator tam okiem nie mrugnie.




Co prawda nie zauważyłem, ale pewnie nie zwracałem na to uwagi do tej pory. No ale zawsze można zgłosić naruszenie zasad forum. I nadal uważam, że "testowe" trollowanie to nie był najlepszy pomysł (piszesz - [i]Jakbym wszystkim powiedział to nie byłoby testu[/i], ale mi nie chodziło o to, żebyś wszystkich uprzedził, tylko żebyś nie robił takich rzeczy, skoro jesteś bardzo znaną postacią w amiświatku). Zaraz to uzasadnię - w naszym środowisku (lub jak kto woli - środowiskach) jest wielu ludzi (nie wchodzę w szczegóły czy zasadnie) do Ciebie uprzedzonych. Pogłoska, że oto Konrad Bielski zatrolował na AW.net i dostał bana rozeszła się szybko. Jedni powiedzieli "dobrze mu tak", inni "no tak, to u niego normalne". Teraz znamy już prawdę, ale myślisz, że wszystkich da się przekonać, że tak właśnie było? Możesz napisać, że akurat zdanie tych, którzy tak pomyśleli Cię nie obchodzi, ale skoro myślą, że "z takim człowiekiem przecież się nie da dogadać", to bardzo utrudni nam osiągnięcie tytułowej zgody.



@
Zobacz na ten ewidentnie sponsorowany artykuł:
http://www.engadget.com/2009/10/15/morphos-for-amiga-adds-mac-mini-support-someone-in-europe-is-de/

Zobacz ile razy pada w artykule nazwa Amiga do której platforma MorphOS nie ma żadnych praw. Zobacz wizerunek jakiego komputera został wykorzystany. Nie jest to według Ciebie próba podwieszania się systemu MorphOS pod platformę Amiga?




Myślę, że nie jest sponsorowany. Tyle jest innych możliwości promocji, nie naruszających niczyich zastrzeżonych znaków handlowych i budzących mniej kontrowersji... W tym i moich, bo widząc ten artykuł poczułem się nieswojo (tak, widziałem go wcześniej). Swoją drogą - gdyby to miała być promocja, to chyba chybiona - skojarzenie MorphOSa z Amigą 500? Czytałeś komentarze pod tym artykułem? Piszą je w większości użytkownicy, którzy chicieliby sobie jeszcze raz pograć w klasyczne gierki. Do takich osób trafi bardziej Natami niż którykolwiek z nowych systemów.



@
AROS nie tak dawno miał jeszcze w nazwie słowo "Amiga" bez żadnych praw na jej wykorzystywanie.



Ale sprawa naruszenia znaku handlowego została już na szczęście rozwiązana. Czyli jednak wszystko zmierza ku dobremu.



@
Dlaczego w nazwie jest pomijany użytkownik Spectrum o którym wspominałeś?



Chyba dlatego, że nikt nie wiedział że ktoś ze Spectrum się pojawi. Zaproszenie skierowane było do wszystkich użytkowników "alternatywnych" komputerów i systemów. Uwzględnienie ich wszystkich w nazwie byłoby, sam przyznaj, dość karkołomne. Nota bene - na imprezie było również jakieś Commodore.



@
Sugerowałem im "Retro party". Moim zdaniem bardzo fajna i medialna nazwa. Jeśli jej nie chcą, to może w przyszłości sami z tej nazwy skorzystamy.



Pozwól, że wyrażę swoje zdanie w tej kwestii - nie wiem jak innym, ale mnie "retro" kojarzy się z czymś co już było. Jak najbardziej pasuje do zlotów "dinozaurów", czy jak się tam zwie ta grupa osób, które spotykają się, żeby sobie popykać w klasyczne gierki. Jeśli impreza ma dotyczyć współczesnych ami/morph-maszyn, bardziej według mnie pasuje "alternatywa". To nawet ładnie by wyglądało - "Alternatywy 1", za rok "Alternatywy 2"...



@
portal PPA nie ma moim zdaniem moralnego prawa do posługiwania się przymiotnikiem "amigowy".



Szanuję Twoje zdanie, ale się z nim nie zgadzam.



@
To przez środowisko skupione wokół tego portalu, składające się z deweloperów systemu MorphOS amigowcy stracili w Polsce 60 użytkowników, w tym na przykład Ciebie. Jaką teraz mamy szansę, że w przyszłości wrócisz do używania najnowszego systemu Amigi?



Nie demonizowałbym tak/nie przywiązywał zbyt wielkiej wagi do skupionego wokół PPA środowiska deweloperów MorphOSa przy rozpatrywaniu przyczyny mojego "odejścia", choć pewnie jakąś rolę odegrało. Co do szansy powrotu - wszystko jest możliwe. Kto wie, czy nie sprawiłbym sobie Amiga OS 4.x gdyby wyszedł w wersji na Efikę... Kto wie co przyniesie przyszłość? Może któremuś systemowi uda się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę? Nie zamykajmy drzwi dla tych, którzy przez zbytnie zacietrzewienie mogą się znaleźć "poza nawiasem".



@
Zwróć uwagę, że prawie już się nie zdarzają ataki byłych amigowców, którzy przeszli na Windows. Takich ataków osób, które przeszły na MorphOSa jest więcej.



To jakby "normalne", w końcu to trochę "konkurencja" - oba systemy działają na podobnym sprzęcie i zaadresowane są do podobnych odbiorców (i chyba nie stwierdzisz, że ze strony użytkowników OS 4.x ataki w stronę "odszczepieńców" się nie zdarzają). Z drugiej strony zauważ, że ze strony użytkowników MorphOSa zdarzają się nie tylko ataki, ale również np. natywne dla OS 4.x wersje ich programów (oczywiście działa to również w drugą stronę)...

@mufa
Uskarżasz się na cenzurę, nie jest to żadna cenzura tylko zabezpieczenie przed wyczynami nieodpowiedzialnych ludzi.




To akurat nie ja się uskarżałem, tylko Łukasz. Ja napisałem, że moja odpowiedź "utknęła w moderacji", zaraz potem dodając, że była druga w nocy i nie spodziewam się, że ktoś ją przeczyta od razu. Sytuacja taka była dla mnie dość niekomfortowa, bo zanim przeczytałem w wątku własną wypowiedź, zdążyło się ukazać kilka innych. Tak czy inaczej - dziękuję za zaufanie. Postaram się go nie zawieść.

@Bukers: Trzymam za słowo. Na kogo z eXeca możemy jeszcze liczyć?

@amigafan
Co do "ogólnej zgody" to uważam, że już od dawna nie jest to kwestia systemu a prywatnych animozji niektórych osób. Pewnych ludzi po prostu personalnie się nie toleruje i tyle.
Dlatego niezależnie co bym napisał ja czy Konrad czy Mufa itd. będzie to obiektem drwin i personalnych ataków przez "towarzystwo wzajemnej adoracji" na wszystkim znanym IRCu/gadaczu/forum.
Z mojej strony również nie mam zamiaru ani ochoty bratać się czy też pojawiać na imprezach jeżeli wiem, że będą na nich pewni przedstawiciele MOSowego środowiska.
Z większością (niezależnie jakiego systemu używają) mogę bez problemu wymieniać poglądy zarówno na forum jak i na spotkaniu "w realu", niemniej jest kilka osób, z którymi nie chcę mieć nic wspólnego.




No i masz. Czyli "zgoda, ale wybieram sobie parę osób, do których nie będę się odzywał choćby nie wiem co?" I do tego nie pojawisz się na żadnej imprezie, jeśli jest szansa, że będzie tam jakiś pan X? Przecież to jakiś stan permanentnego okopania. Jeśli nie zamienisz z naszym panem X ani słowa, to jak możecie dojść do porozumienia, na którym tak nam (czy tylko mi?) zależy?

Co do ewentualnych drwin i personalnych ataków - wystarczy zebrać grupę ludzi, która będzie chłodzić zapędy co bardziej zapalczywych wojowników. Może zareagują na apel w stylu "Proszę, czy nie dość już złego wyrządziły nam te głupie wojenki?". Na pewno warto spróbować.

Jeśli w Twoim wypadku to "tylko" kwestia prywatnych animozji, to ja nie widzę problemu. Wystarczy odpuścić winy/podać sobie ręce na zgodę. Myślisz, że tylko ja jestem zmęczony stanem permanentnej mobilizacji? Jak myślisz, o ile lepsze mogłyby być systemy Amiga OS 4.x i MorphOS gdyby nasze "moce przerobowe" skierować na ich rozwój/wsparcie, zamiast trawić siły na bezsensowny gniew? Spójrz na inicjatywę "Total Amiga PL" - o ile dobrze pamiętam, to byłeś (podobnie jak ja) jednym z tłumaczy/korektorów. Świetny przykład tego, co możemy razem dokonać, jeśli skupimy się na współpracy (tam gdzie można).

Odpowiedz

amigafan
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 00:03

@recedent
Czyli "zgoda, ale wybieram sobie parę osób, do których nie będę się odzywał choćby nie wiem co?"



Wcale nie mówię, że "zgoda" tylko piszę tutaj swoje zdanie na ten temat. To nie jest żadne "okopywanie się" bo zwrot ten dotyczy raczej osób, które wszędzie (z każdej strony) dostrzegają wrogość. Nie widzę też powodu aby fałszywie i obłudnie podawać sobie ręce a potem przeczytać niewybredne komentarze na swój temat na IRCu. W tym aspekcie piszesz, że może wystarczą apele o zachowanie spokoju. Obawiam się, że to próżny trud - zobacz chociażby na lustrzany wątek na sąsiednim portalu. W tej chwili nie działa PPA, więc nie mogę przytoczyć dokładnego cytatu, ale niektórzy po prostu nie mogą się powstrzymać od złośliwych komentarzy - nawet mówiąc o czymś innym wtrącą coś w stylu "OS4 działał nawet stabilnie, co mnie zaskoczyło". Skoro w "pojednawczym" wątku pojawiają się takie rzeczy to pomyśl co się dzieje w wątkach "zwykłych".
@recedent
I do tego nie pojawisz się na żadnej imprezie, jeśli jest szansa, że będzie tam jakiś pan X? Jeśli nie zamienisz z naszym panem X ani słowa, to jak możecie dojść do porozumienia?



Jak pisałem już dawno temu na PPA na imprezy amigowe nie jeżdżę po to aby wypić piwo. Do browara to mam wieloletnich znajomych na miejscu. Jeżdżę, chcąc zobaczyć amigowe rozwiązania i porozmawiać z ludźmi mającymi amigowe zainteresowania. Jeżeli większość czasu takiej imprezy zajmują kpiny z Amigi/AmigaOS, przerywane prezentacjami konkurencyjnych rozwiązań to takim spotkaniem nie jestem zainteresowany.
Piszesz, że wystarczy TYLKO odpuścić sobie winy. Jak tak dalej pójdzie to zaraz zaczniemy się walić w piersi i wypisywać "przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Nie uważasz, że to trochę groteskowe? Zresztą o takie coś powinny zabiegać (a przede wszystkim chcieć) obie strony. Ja akurat nie narzekam na brak przyjaciół i nie muszę sobie sztucznie powiększać kręgu znajomych poprzez "wybaczanie i proszenie o wybaczenie". Takie udawana życzliwość przez kilka godzin imprezy a potem powrót do obecnej "rzeczywistości". Po co tak udawać?

Istotnie, brałem udział w tłumaczeniu TA do ostatniego numeru włącznie, ale ta inicjatywa powstała w trochę innych czasach. Każdy z ostatnich 2 numerów leżał w tłumaczeniu około roku, więc niewielu pamięta czasy i realia gdy ta inicjatywa startowała. Zresztą, sam widziałeś, że całe tłumaczenie (a ostatnich numerów to już niemal wyłącznie) "kręciło się" praktycznie tylko dzięki mailmanowi. Tak więc twierdzenia o "współpracy i dokonywaniu razem" w kontekście szybkości tłumaczenia i wkładu pracy poszczególnych osób poza pierwszym numerem (tłumacze wiedzą o co chodzi) są cokolwiek na wyrost. Był to też znak, że czasy się zmieniają i takie inicjatywy niemal przestały się cieszyć jakimkolwiek zainteresowaniem osób, które początkowo się tego podjęły (porównaj ilość nazwisk w stopce redakcyjnej kolejnych numerów TA-PL lub przynajmniej pierwszego i ostatniego numeru).

@recedent
Jak myślisz, o ile lepsze mogłyby być systemy Amiga OS 4.x i MorphOS



Wpływ na ulepszanie systemu/sprzętu/powstawanie nowego oprogramowanie jest bardziej pochodną posiadanych środków finansowych, które mogę przeznaczyć na zakup amigowego hardware/software, tudzież od ilości czasu, którą mogę przeznaczyć na pisanie artykułów na tematy związane z AmigaOS. niż od ilości posiadanych mos-przyjaciół.

Odpowiedz

radov
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 00:55

@recendent

Zdaję sobie sprawę z poświęcenia chłopaków, gdy podjęli się wykonania MOSa. Jednak w pewnym momencie cos się popsuło, firma Amiga Inc. zaczęła być traktowana jako źródło zła, a opóźnienia w dostarczeniu A1 oraz AmigaOS4 stały się pierwszymi „argumentami”, za których odrzucenie można było „oberwać” inwektywami. Nie twierdzę, ze A1 to perfekcyjny sprzęt (ale działa!), pamiętam też, że pre-AOS4 w chwili dostarczenia odstawał od MOSa. Ale co z tego? Podobno jesteśmy amigowcami na amigowych forach? A jednak sporo tych „amigowców na amigowych” wyrażało swoje niezadowolenie szczególnie mocno.
I takie niezadowolenie wyrażane jest obecnie. Krashan napisze, że „MOS jest bardziej zaawansowany technicznie od AOS4”, Draco że „AOS4 is .so advanced’. Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Grzegorza, który wyrażałby zadowolenie z używania AOS4. Za to spodziewam się kolejnych tekstów o niskiej jakości programów na OS4Depot, wyższości programistów MOSa nad programistami Hyperionu, że są na to setki argumentów, a ten kto tego nie widzi jest ślepym fanatykiem... I tak będzie prawdopodobnie zawsze. Po obu stronach będzie więc kilka osób, które nie zgodzą się na opinie drugich. Szkoda tylko, że to pod naszym adresem pada tyle inwektyw. Szymon i/lub Rafał mogą też pewnie coś opowiedzieć o dwulicowości...
By zwaśnione osoby zakopały topór, musiałyby być spełnione pewne warunki. Na ile rozumiem – wynikają one z historii. 8 lat temu Bill M wyłożył (własne?) pieniądze, kilka milionów dolarów, by odkupić IP od Gateway. Amiga Inc. ma wiele grzeszków, ale za to jedno należy się jednak pewna doza szacunku. To właśnie dzięki temu Acer nie sprzedaje teraz laptopów marki „Amiga”. W tamtym czasie MOST zdecydował się wesprzeć konkurencję, odcinając dość mocno od poczynań Amiga. Jeśli więc podjęli wtedy taką decyzję (najwyraźniej że wartość marki Amiga nie jest ważna) – niech się trzymają tego i teraz. Niech reklamują strony i imprezy pod własnym szyldem. Będzie trochę dziwne, gdy w końcu na imprezie z „Amiga” w nazwie goście zaczną zestawiać tylko sprzęty takie jak: Pegasos, Efika, czy Mac Mini, a gdy pojawi się A1 XE to zostanie wyśmiana.
Powtarzam jednak, spotkanie się na jednej imprezie z osobami używającymi MOSa nie jest dla mnie żadną trudnością (pomijając niestety kwestię chronicznego braku czasu...). Nie jest dla mnie też problemem gdy na AmigaParty pojawi się jakiś pojedynczy MacMini z MOSem (a na no. MosParty, któś przywiezie A1). Źle jednak gdy dochodzi do sytuacji skrajnej, gdy jedna marka wykorzystywana jest do reklamowania innej (w stylu: „Przyjdeź na party Amiga. Zobaczysz wszystko.... tylko nie Amigę!”. Czy użytkownicy MOS zaakceptowaliby, gdybym zorganizował „MorphosParty”, przywiózł wyłącznie pecety z linuksem i głosił, że to najlepsza alternatywa dla Pegasosów? Chyba raczej nie...

Na odmienność opinii jesteśmy więc skazani. Fajnie by było, gdyby wyrażanie własnego zdania nie spotykało się z odsądzaniem od czci i wiary...

PS. Miałem jakiś czas temu ochotę odpowiedzieć, „stopka za stopkę” – ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu jątrzyć. Chciałem umieścić tekst: „MorphOS is not .so advanced”...


Odpowiedz

recedent
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 01:05

@amigafan
Wcale nie mówię, że "zgoda" tylko piszę tutaj swoje zdanie na ten temat.




Szkoda, że akurat takie. No, ale to Twoje zdanie.



@
To nie jest żadne "okopywanie się" bo zwrot ten dotyczy raczej osób, które wszędzie (z każdej strony) dostrzegają wrogość.



Ja widze okopy pod Verdun - gdzie spodziewasz się ataku tylko z jednej strony, i niczego innego z tamtej strony spodziewać się nie możesz. A kończy się to bezsensowną masakrą.



@
Nie widzę też powodu aby fałszywie i obłudnie podawać sobie ręce



Też nie widzę powodu. Jeśli zamierzasz komuś podać rękę fałszywie i obłudnie to faktycznie, lepiej tego nie robić.



@
niektórzy po prostu nie mogą się powstrzymać od złośliwych komentarzy - nawet mówiąc o czymś innym wtrącą coś w stylu "OS4 działał nawet stabilnie, co mnie zaskoczyło"



Akurat rzookol bardzo pozytywnie reaguje na apele o zmianę tonu/słownictwa/stopki. Mam wrażenie, że akurat w tym miejscu źle go zrozumiałeś. Ja zrozumiałem to tak, że jako programista ma dostęp do Amiga OS 4.x głównie wtedy, gdy testuje na nim oprogramowanie. Pewnie betatesterzy zrozumieją mnie najlepiej, że wersje testowe do najstabilniejszych nie należą. I kropka.



@
na imprezy amigowe nie jeżdżę po to aby wypić piwo.



Ja też nie, tym bardziej, że nie piję w ogóle.



@
Jeżdżę, chcąc zobaczyć amigowe rozwiązania i porozmawiać z ludźmi mającymi amigowe zainteresowania.



Widzisz, kolejna rzecz nas łączy.



@
Jeżeli większość czasu takiej imprezy zajmują kpiny z Amigi/AmigaOS...



Na żadnym ze spotkań, na których byłem nie spotkałem się z taką sytuacją.



@
...przerywane prezentacjami konkurencyjnych rozwiązań to takim spotkaniem nie jestem zainteresowany.



O ile dobrze się orientuję, każdy ma prawo poprosić organizatorów o chwilę czasu przy rzutniku i zaprezenować swoje własne (zapewne wobec czegoś konkurencyjne) rozwiązania. Jeśli chcesz poprowadzić prezentację Amiga OS 4.1 co stoi Ci na przeszkodzie? Nie wepchniesz się w napięty grafik, pomiędzy kpinami z Amigi/AmigaOS?



@
Piszesz, że wystarczy TYLKO odpuścić sobie winy.



Zgadza się. To takie proste jak "i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy". Jeśli tylko osobiste animozje stoją pomiędzy Tobą a pojednaniem z drugim człowiekiem, to tych słów wystarczy się trzymać.



@
Jak tak dalej pójdzie to zaraz zaczniemy się walić w piersi i wypisywać "przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Nie uważasz, że to trochę groteskowe?



Nie, nie uważam. Uważam, że to wymaga wielkiej odwagi.



@
Zresztą o takie coś powinny zabiegać (a przede wszystkim chcieć) obie strony



I do tego właśnie zmierzam. Szkoda, że PPA chwilowo nie funkcjonuje. Tam też mam co robić.



@
Takie udawana życzliwość przez kilka godzin imprezy a potem powrót do obecnej "rzeczywistości". Po co tak udawać?



Jeszcze raz: nie proszę, żebyś udawał.



@
Istotnie, brałem udział w tłumaczeniu TA do ostatniego numeru włącznie, ale ta inicjatywa powstała w trochę innych czasach. Każdy z ostatnich 2 numerów leżał w tłumaczeniu około roku, więc niewielu pamięta czasy i realia gdy ta inicjatywa startowała. Zresztą, sam widziałeś, że całe tłumaczenie (a ostatnich numerów to już niemal wyłącznie) "kręciło się" praktycznie tylko dzięki mailmanowi. Tak więc twierdzenia o "współpracy i dokonywaniu razem" w kontekście szybkości tłumaczenia i wkładu pracy poszczególnych osób poza pierwszym numerem (tłumacze wiedzą o co chodzi) są cokolwiek na wyrost. Był to też znak, że czasy się zmieniają i takie inicjatywy niemal przestały się cieszyć jakimkolwiek zainteresowaniem osób, które początkowo się tego podjęły (porównaj ilość nazwisk w stopce redakcyjnej kolejnych numerów TA-PL lub przynajmniej pierwszego i ostatniego numeru).



Ja również brałem udział w tłumaczeniu od pierwszego do ostatniego numeru (sprawdź w stopce. Nazywam się Konrad Czuba). Na potrzeby ostatniego numeru przetłumaczyłem większość artykułów, w większości pozostałych robiłem korekty (masz hasło do portalu tłumaczy, sprawdź sam, jeśli nie wierzysz). Miałem równiez udział w tworzeniu okładki. Współpraca układała nam się bardzo dobrze, a moim zdaniem to nie "czasy" były winne spadkowi zainteresowania ze strony tłumaczy, tylko lenistwo i/lub brak czasu. W końcu łatwiej klepie się na forum, niż siedzi w tłumaczeniu szkółki. Dokonać razem można wiele, tylko trzeba jeszcze chcieć.



@
Wpływ na ulepszanie systemu/sprzętu/powstawanie nowego oprogramowanie jest bardziej pochodną posiadanych środków finansowych, które mogę przeznaczyć na zakup amigowego hardware/software, tudzież od ilości czasu, którą mogę przeznaczyć na pisanie artykułów na tematy związane z AmigaOS. niż od ilości posiadanych mos-przyjaciół.



Nie twierdzę, że im więcej masz mos-przyjaciół tym bardziej ulepszasz Amiga OS. Twierdzę, że siły przeznaczane na walkę z mos-wrogami można o wiele lepiej spożytkować. Każdy przecież może coś robić "na chwałę" swojego ukochanego systemu - pisać programy, testować je, wzbogacać swoją grafiką/ikonami/tapetami/skórkami, ewentualnie jeśli nie ma takich umiejętności - wspierać go "tylko" finansowo.

Odpowiedz

Ender
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 10:40

" amigafan wrote:
Obawiam się, że to próżny trud - zobacz chociażby na lustrzany wątek na sąsiednim portalu. W tej chwili nie działa PPA, więc nie mogę przytoczyć dokładnego cytatu, ale niektórzy po prostu nie mogą się powstrzymać od złośliwych komentarzy - nawet mówiąc o czymś innym wtrącą coś w stylu "OS4 działał nawet stabilnie, co mnie zaskoczyło". Skoro w "pojednawczym" wątku pojawiają się takie rzeczy to pomyśl co się dzieje w wątkach "zwykłych". (...)

Zresztą o takie coś powinny zabiegać (a przede wszystkim chcieć) obie strony. Ja akurat nie narzekam na brak przyjaciół i nie muszę sobie sztucznie powiększać kręgu znajomych poprzez "wybaczanie i proszenie o wybaczenie". Takie udawana życzliwość przez kilka godzin imprezy a potem powrót do obecnej "rzeczywistości". Po co tak udawać?


Nie jestem nikim ważnym na PPA, od zwykłym członkiem/użytkownikiem podobnie jak na Execu i nie zgadzam się z Twoim stanowiskiem. Owszem, są ataki na forum PPA na system AOS 4.x, osoby z Execa, temu nie przeczę (jak dochodzi do kłótni na Execu to piłeczka też jest odbijana w drugą stronę), ale to jest działanie kilku osób i generalizowanie, że wszyscy ( w tym ja , czy Recedent, którego zamierzam wspierać w tym wątku) czekamy na okazję, by komuś dowalić, bo używa AOS 4.x to nieporozumienie. Proponuję, nie odpowiadać na zaczepki na obu portalach, a o tym co było zapomnieć (co łatwe nie będzie, ale trzeba dać sobie jeszcze jedną szansę, może ostatnią). Nie zamierzam nikomu nic wypominać, jeżeli ktokolwiek z obu portali nie potrafi się zachować, to wystawia sam sobie właściwą cenzurkę i musi mieć świadomość, że ci, którzy nie chcą wojen mogą go całkowicie zignorować, nawet gdy będzie chciał rzeczowo porozmawiać bojąc się , że znowu będzie chciał wszczynać awanturę, "udowadniając wyższość świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem".
Założyłem wątek, który wypływał z podobnych, a może takich samych pobudek jak u kolegi. Mam dość wojenek, dzielenia nas, chce jednego silnego systemu. Nie jestem informatykiem, ale z tego co wyczytałem w różnych porównaniach oba systemy mają zalety i wady, które trzeba połączyć, by odnieść sukces i zawalczyć o rynek z Linuksem. Podobnie jest ze środowiskiem, jesteśmy ludźmi mamy zalety i wady. Powinniśmy się skupić na zaletach i starać zwalczać wady. Jeżeli ktoś tego nie będzie chciał, bo wojenka jest mu droższa, to jednak będziemy próbować to zmienić, ale siłą nikogo do niczego nie zmusimy. I czy w związku z tym, że nie uda się przekonać kogoś do zmiany swojego postępowania, to reszta w imię pseudo solidarności systemowej ma być przeciwko pojednaniu środowiska? My jako społeczność mamy prawo próbować wpływać na developerów systemów, których używamy, bo robią je dla nas i sugerować im np. połączenie systemów ( bo płacimy za nie) i mamy prawo dążyć do pojednanie środowiska.
Pozdrawiam użytkowników wszystkich wersji AOS.

Odpowiedz

amigafan
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 11:21

@Ender
ale to jest działanie kilku osób i generalizowanie, że wszyscy ( w tym ja , czy Recedent, którego zamierzam wspierać w tym wątku) czekamy na okazję, by komuś dowalić, bo używa AOS 4.x to nieporozumienie.



Nigdzie nie napisałem, że [i]"wszyscy czekają na okazję, by komuś dowalić, bo używa AOS"[/i]
@Ender
Proponuję, nie odpowiadać na zaczepki na obu portalach



Zaczepki obecnie są o wiele mniejsze niż w przeszłości głównie przez rozdzielenie środowiska na różne portale. MOSowce mogą sobie przytakiwać na PPA, tu wypowiadają się użytkownicy AOS. Zaczepki są w tej chwili międzyportalowymi komentarzami. Zauważ, że dosyć regularnie pojawiają się na PPA odnośniki z rzeczy napisanych na eXecu. Jak już kiedyś pisałem impact factor i ilość cytowań eXeca jest godna pozazdroszczenia. Prawdziwie opiniotwórczy portal.
@Ender
Podobnie jest ze środowiskiem, jesteśmy ludźmi mamy zalety i wady. Powinniśmy się skupić na zaletach i starać zwalczać wady.



Hasła niczym agitujących polityków w czasie wyborów.
Wszystko pięknie brzmi, tylko na czym to pojednanie środowiska miałoby konkretnie polegać.
Może Ty albo recedent będziecie w stanie nakreślić jakiś "road map for peace". Wtedy będzie się można zastanowić nad jego implementacją.

Odpowiedz

Ender
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 11:31

Nigdzie nie napisałem, że "wszyscy czekają na okazję, by komuś dowalić, bo używa AOS"

Ja tak odebrałem Twoją wypowiedź, może faktycznie źle.

Pierwszy punkt już masz: Nie odpowiadać na zaczepki. Kolejne można ułożyć wspólnie.

Odpowiedz

radov
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 11:51

@Ender
Pierwszy punkt już masz: Nie odpowiadać na zaczepki. Kolejne można ułożyć wspólnie.



Punkt drugi: nie określać drugiego systemu, ani jego użytkowników grubiańsko (np. badziew, syf itp.)
Punkt trzeci: jeśli twierdzimy, że wszystkie systemy są fajne bo mają korzenie amigowe - przestać robić bezsensowne benchmarki, które mają pokazać wyższość świąt...

Odpowiedz

mufa
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 12:39

@Ender


Nie jestem nikim ważnym na PPA, od zwykłym członkiem/użytkownikiem podobnie jak na Execu i nie zgadzam się z Twoim stanowiskiem. Owszem, są ataki na forum PPA na system AOS 4.x, osoby z Execa, temu nie przeczę (jak dochodzi do kłótni na Execu to piłeczka też jest odbijana w drugą stronę), ale to jest działanie kilku osób i generalizowanie, że wszyscy ( w tym ja , czy Recedent, którego zamierzam wspierać w tym wątku) czekamy na okazję, by komuś dowalić, bo używa AOS 4.x to nieporozumienie.




Wydaje mi się że Amigafan nie generalizował, a powiedział dokładnie coś odwrotnego. Większość, gdzie jako przykład wymienił ASa, niebieskiego środowiska, to całkiem normalnie nastawieni ludzie z którymi idzie się dogadać. Jest tylko kilka czarnych owiec (niestety tak się składa że zazwyczaj są to ci najaktywniejsi), którzy sieją dym. Rzeczywiście czasami wynikają z tego niepotrzebnie duże wojny gdyż gdy okeśli się tych 3 czy 4 zadymiaczy "niebieskimi którzy znowu walczą ...", to wygląda to jak wytykanie palcem całego środowiska. Jako że to wątek o zgodzie, postaram się dołożyć do tego małą cegiełkę i nie używać względem tych osób określeń, które mogłyby być odebrane jako generalizacja całej społeczności skupionej wokół MOS.

Odpowiedz

recedent
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:A może by tak... zgoda? wysłany: 2009-10-24 13:10

@radov
Zdaję sobie sprawę z poświęcenia chłopaków, gdy podjęli się wykonania MOSa. Jednak w pewnym momencie cos się popsuło, firma Amiga Inc. zaczęła być traktowana jako źródło zła




Wiesz, o historii można pisać bardzo długo. Możemy nawet cofnąć się do konfliktu między R.Schmidtem a B.Hermansem i rozpocząć go od nowa. Tego chcesz? Wierzę, że nie. Chcesz przypisać rację którejś stronie? Nie no, proszę Cię. Do tego potrzebowalibyśmy dokumentów z tamtego czasu, a nie czyichś stwierdzeń, że został pokrzywdzony.



@
Krashan napisze, że MOS jest bardziej zaawansowany technicznie od AOS4



A Ty możesz napisać, że to OS4 jest bardziej zaawansowany technicznie. I może nawet wyniknie z tego dyskusja. Byle spokojna i z argumentami zamiast inwektyw. Albo wynikami benchmarków (nadal czekam na Twoje propozycje).



@
Drako, że AOS4 is .so advanced



Boleję nad tym, że nadal używa takiego prowokacyjnego podpisu. Poproszę go jeszcze raz, żeby zamieścił jakiś inny.



@
Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Grzegorza, który wyrażałby zadowolenie z używania AOS4



Hmm... Pisze co mu się nie podoba bardzo konkretnie. Może gdy 4.1.1 wniesie jakieś poprawki to Grzegorz zmieni zdanie?



@
Po obu stronach będzie więc kilka osób, które nie zgodzą się na opinie drugich. Szkoda tylko, że to pod naszym adresem pada tyle inwektyw. Szymon i/lub Rafał mogą też pewnie coś opowiedzieć o dwulicowości...



Trudno, żeby się wszyscy zgadzali ze swoimi opiniami. Ważne, żeby pamiętali, że to są ich opinie a niekoniecznie prawdy objawione. I wystarczy. Myślę, że co do inwektyw to da się coś zrobić. A może nawet pokonać wrogość i wzajemny brak zaufania.



@
8 lat temu Bill M wyłożył (własne?) pieniądze, kilka milionów dolarów, by odkupić IP od Gateway. Amiga Inc. ma wiele grzeszków, ale za to jedno należy się jednak pewna doza szacunku.



Kilka lat wcześniej J.Tramiel był w stanie wyłożyć kilka milionów dolarów, by wykupić Amigę. Co nie znaczy, że gdyby mu się udało powinniśmy być mu wdzięczni. Dla mnie nie jest ważne to, że ktoś kupuje markę, a co z nią potem robi. B. McEwen sprawił, że marka Amiga kojarzy się niektórym z marnymi gierkami na komórki (naprawdę myślisz, że laptopy Acera byłyby gorsze?). Będę mu to pamiętał do końca życia.



@
W tamtym czasie MOST zdecydował się wesprzeć konkurencję, odcinając dość mocno od poczynań Amiga.



Z tego co wiem to firma Amiga odcięła się dość mocno od poczynań bPlanu/MorphOS-Teamu, nie odwrotnie. Ale proszę, nie wracajmy do tego, bo czuję nosem, że zaraz zaczniemy bredniowątek historyczny.



@
Powtarzam jednak, spotkanie się na jednej imprezie z osobami używającymi MOSa nie jest dla mnie żadną trudnością.



Miło mi to słyszeć, z radością się z Tobą przywitam.



@
Nie jest dla mnie też problemem gdy na AmigaParty pojawi się jakiś pojedynczy MacMini z MOSem.



W Chełmie akurat były dwa. To nie jest wiele.



@
Źle jednak gdy dochodzi do sytuacji skrajnej, gdy jedna marka wykorzystywana jest do reklamowania innej (w stylu: "Przyjedź na party Amiga. Zobaczysz wszystko.... tylko nie Amigę!"). Czy użytkownicy MOS zaakceptowaliby, gdybym zorganizował "MorphosParty", przywiózł wyłącznie pecety z linuksem i głosił, że to najlepsza alternatywa dla Pegasosów?



Niestety mijasz się z prawdą. Na AmiParty był taki sprzęt, jaki przywieźli uczestnicy. Były Pegasosy, Efika, Maki Mini, Samantha/y, Amiga 600, Commodore 64(?), ZX Spectrum oraz PlayStation 3. Nie wątpię, że gdybyś znalazł czas to przyjechałbyś ze swoją Sam440. Gdyby był ktoś z AmigaOne, czy uA1, mielibyśmy komplet. Poza tym - nikt w Chełmie nie głosił, że MorphOS/Mac Mini to najlepsza alternatywa dla OS4x./Samanthy. Po prostu nie było żadnej prezentacji, poza tym co każdy mógł zobaczyć/przetestować/dotknąć na komputerze innego uczestnika. Na rzutniku była za to (nieudana) próba wyświetlenia filmu Stonego oraz jakiś kiepawy Hiszpański(?) horror. Proszę, uwierz mi na słowo (choć lepiej by było gdybyś przyjechał i sam zobaczył). Poza tym - porównanie z pecetami z Linuxem uważam za chybione. Jeśli już, to na tym Twoim "MorphOSParty" musiałyby się znaleźć 3 sprzęty które MorphOS obsługuje, 3 Pecety z Windows i Linuxem, oraz pięć Sam440 (porównanie wciąż nie jest doskonałe, ale trudno mi znaleźć jakieś lepsze). I nikt by nic nie głosił.



@
Na odmienność opinii jesteśmy więc skazani. Fajnie by było, gdyby wyrażanie własnego zdania nie spotykało się z odsądzaniem od czci i wiary...



Myślę, że jeśli wyrażanie własnego zdania przedstawiasz jako własne zdanie to mniej będzie osób, które zdecydują się z Tobą spierać i odsądzać od czci i wiary.



@
Miałem jakiś czas temu ochotę odpowiedzieć, "stopka za stopkę" ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu jątrzyć.



I bardzo dobrze. W tym wytrwaj, a ja ze swojej strony obiecuję, że spróbuję przekonać moich znajomych, że taka prowokacja nie prowadzi do niczego dobrego.

Odpowiedz

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 następna »

Menu
Baza wiedzy
AmigaOS.pl