Steve Jobs, współzałożyciel komputerowej firmy Apple, nie żyje.
Dodano: 2011-10-06 06:52, Autor: st, Kategoria: Wydarzenia, Liczba wyświetleń: 6078
Steve Jobs nie żyje
-
komentarz #1 wysłany: 2011-10-06 07:02
[i]
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
-
komentarz #2 wysłany: 2011-10-06 11:34
[*]
-
komentarz #3 wysłany: 2011-10-06 16:00
Wielki wizjoner, szczególnie w początkowym okresie kiedy to z Woźniakiem w garażu wyklepali protoplastę dzisiejszego komputera. Po przygodzie z NeXTem zrozumiał jednak że nie opłaca się być wizjonerem pasjonatem, a opłaca się pewne stare sprawdzone rozwiązania upychać w ładniejsze opakowania i tylko kreować je na wizjonerskie (fajny artykuł na ten temat jest w ostatnim numerze Chipa). Można różnie takie praktyki oceniać, ale to też trzeba umieć robić. Jedno jest pewne działał w interesie swojej firmy i uczynił ją jedną z najbogatszych i najbardziej kultowych marek świata z rzeszą wiernych fanów. Niektórzy twierdzą że uczynił Apple wręcz religią. Cokolwiek więc by o nim nie powiedzieć, nie ma wątpliwości że nastąpiła wielka strata dla środowiska informatycznego. Gdyby taki człowiek stał na czele Commodore, Amiga byłaby dziś w innym miejscu.
-
komentarz #4 wysłany: 2011-10-06 19:20 w odpowiedzi na komentarz #1
Ten Pan którego masz na myśli to Jobsowi chyba nic nie da, bo Jobs był buddystą.
-
komentarz #5 wysłany: 2011-10-06 19:35 w odpowiedzi na komentarz #4
Zbawienie jest tylko w Chrystusie, wiec musi dać, bo innej drogi nie ma. Jak był dobrym człowiekiem to na pewno Pan Bóg mu pomoże i o to się pomodliłem.
-
komentarz #6 wysłany: 2011-10-06 20:14
Steve Jobs naprawde byl kims w swiecie komputerow i jego smierc napewno jakos zostanie odczuta. Jednak chcialbyn napisac o jednej rzeczy. Nie wiem dlaczego informacja na ten temat pojawila sie na tym portalu. Portalu na ktorym kilku redkatorow posrednio go nie lubilo. Napisalem "posrednio" dlatego ze nie majac szacunku do tego w czym bral udzial przy tworzeniu sprzetu mozna nie miec szacunku i do niego. Zaraz pewnie ktos napisze ze pisze glupoty wiec zrobie dobra mine do zlej gry i nie bede tu przytaczal pewnych wypowiedzi.
-
komentarz #7 wysłany: 2011-10-06 20:50 w odpowiedzi na komentarz #6
Napisalem "posrednio" dlatego ze nie majac szacunku do tego w czym bral udzial przy tworzeniu sprzetu mozna nie miec szacunku i do niego
Piszesz głupoty
Jesteś pewien, że wyrażany był tu: "brak szacunku do sprzętu, w którego tworzeniu brał udział", a nie do: "prób wyparcia tym sprzętem Amig na portalach Amigowych"
Bo to dwie dość różne kwestie i wydawało mi się, że trudno je pomylić?
-
komentarz #8 wysłany: 2011-10-06 21:14 w odpowiedzi na komentarz #6
Ja myślę że komentarze pod newsem o śmierci Jobsa są najlepszym miejscem na rozpętwanie kolejnych wojenek. Generalnie jest tak (i nie dotyczy to tylko Apple) że sprzęt 7 - 10 letni ma najgorzej przekichane. Jest to już sprzęt który traci walory użytkowe, a jednocześnie nie jest to jeszcze sprzęt o statusie kultowego retro, który zarezerwowany jest dla maszyn z 20-letnim stażem. Od sprzęetu nowego wymaga się czego innego, od sprzętu zabytkowego też, natomiast takie średniaki które nie mieszczą się w żadnej z grup mają to do siebie że najczęściej lądują na śmietniku. Fakt że ktos narzeka na taki 7 czy 10 letni sprzęt nie ma nic wspólnego z lubieniem czy nie lubienieniem jego twórcy, który przecież projektował go z myślą o zupełnie innych czasach. No ale jak mówię to nie jest dobre miejsce aby rozwijać ten temat, być może jutro założę stosowny wątek na forum.
-
komentarz #9 wysłany: 2011-10-06 21:47 w odpowiedzi na komentarz #6
Zawsze publikowalismy i bedziemy publikowac newsy o najwazniejszych wydarzeniach zwiazanych ze swiatem informatyki i techniki. Na pewno smierc Jobsa takim wydarzeniem jest. Jako amigowiec (od dziecka) traktuje ja inaczej niz wszycy. Komputery Apple znalem bowiem duzo wczesniej niz dzisiejsi uzytkownicy iphone'ow i ipadow. Jobs to dla mie amigowca tak samo wazna postac z magicznych lat 80-tych jak nasz Jay, czy Bill Gates. Choc zapewne zaden z jablkowych "magazynow" w 1994 roku o smierci naszego Jaya nie napisal. Ale my amigowcy zawsze mielismy (w tym swoim zasklepieniu na Amige) jednak najwieksza tez swiadomosc roznorodnosci systemow i sprzetu komputerowego. I z tego jestem dumny, ze nalezalem i naleze do takiej wlasnie spolecznosci.
-
komentarz #10 wysłany: 2011-10-06 22:40 w odpowiedzi na komentarz #4
@MDW: Jobs był buddystą.
Popatrz Pan a mi on wygladal na ksiedza.
Odnosnie newsa co tu duzo pisac szkoda faceta mam nadzieje ze jego firma nie podzieli losu Amigi.
-
komentarz #11 wysłany: 2011-10-07 01:24 w odpowiedzi na komentarz #5
Ja jednak uszanuję przekonania religijne Jobsa i mam nadzieję, że będzie mi dane zobaczyć go w kolejnym wcieleniu. Oby w tym nowym wcieleniu też miał możliwość realizować swoje wizje. A sobie życzę żebym też miał jeszcze szansę używać tego co on stworzy.
-
komentarz #12 wysłany: 2011-10-07 02:47 w odpowiedzi na komentarz #1
Portal komputerowy niech zostanie portalem komputerowym, bo litry patosu tutaj nie pasuja. Kazdy niech przezywa po swojemu i nie trzeba tego psuc, bo potem sie rodza dziwne zwyczaje, ze swieczke w wirtualu zapala kazdy, a jak przychodzi do przyjscia samemu w realu, to zostaje kilku i z patosu robi sie niesmak ze smrodem falszu na kilometr.
-
komentarz #13 wysłany: 2011-10-07 07:14 w odpowiedzi na komentarz #12
Ta modlitwa przyszła mi zupełnie naturalnie, co w tym dziwnego, jak odmawiają ją nasze babki od setek lat. Modlitwa za wyznawców innych religii nie jest brakiem szacunku dla ich wierzeń, co próbuje mi zasugerować MDW. To kompletna bzdura. Tak jestem po prostu jestem wychowany, takie są moje wierzenia i myślę, że zarówno Jobs, jak i Dalajlama by to doskonale zrozumieli, a problem jest z ateistami, których razi wszędzie każda religia i uważają, że modlić można się tylko w kościele i to po cichu, aby nie było słychać na zewnątrz. Z mojej strony EOT w tym temacie.
-
komentarz #14 wysłany: 2011-10-07 08:56 w odpowiedzi na komentarz #11
Masz wyjątkową zdolność wywoływania konfliktów zawsze tam gdzie się pojawiasz. Pomódl się po swojemu a mnie pozwól po mojemu.
-
komentarz #15 wysłany: 2011-10-07 09:41 w odpowiedzi na komentarz #13
Fałszywy ateista odchodzi zatem z podkulonym ogonem. Tak czy siak czekam na kolejne wcielenie Jobsa.
-
komentarz #16 wysłany: 2011-10-07 13:08 w odpowiedzi na komentarz #15
Właśnie w sieci przeczytałem, że Jobs:
"Starannie odrzucał wszelkie pornograficzne aplikacje na iPhoney. Goście, którzy chcą porno, mogą sobie kupić telefon z Androidem, odpowiadał podobno krytykom Steve Jobs. W jednej z polemik na uwagę zwolennika aplikacji pornograficznych, że iPhone to rewolucja, a rewolucja oznacza wolność, Jobs odparł, że jest to wolność od pornografii. Dodał, że jego przeciwnik przywiązywałby do tej sprawy większa wagę, gdyby miał dzieci. (Sam Jobs miał ich czworo)".
Nie wiedziałem o tym wcześniej, brawa dla Jobsa za taką postawę w dzisiejszym świecie.
-
komentarz #17 wysłany: 2011-10-25 15:11 w odpowiedzi na komentarz #16
A ja własnie dzisiaj w "Dawno temu w grach" przeczytałem że Jobs z Wozniakiem napisali w 1976r dla Atari grę Breakout. To w sumie chyba najbardziej, obok Tetrisa znana gra komputerowa. Ileż to czasu w ciągu ostatnich 25 lat, spędziło się przed Arkanoidami i innymi klonami. No, przyznam że nie znałem Jobsa od strony produkcji gier i to takich kamieni milowych.
- Discord
-
Online: 10
- AmiKit
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- Marek_B
- Patu
- spazma
- SZAMAN
- Menu
- Baza wiedzy
- Simon's Podcast
-
- #11: jak kot w smole
25-07 czas: 22 min - #10: kodowanie upadku
10-07 czas: 33 min - #9: infantylny Mefisto
26-06 czas: 26 min
- #11: jak kot w smole
- Najpopularniejsze