Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA
Amiga forum / Hyde Park / Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit

Czytasz wątek: Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit

konrad
Nieaktywny użytkownik starego forum

Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-11 22:23

@Gordon Shumway
A znacie Catacomb 3-D The Descent?

Pisalem o tym tutaj:

http://amigaos.pl/dosbox-gry.html




Gra podobno wydana w 1991 roku.







Odpowiedz

cacodemon666
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-11 22:28

Tylko to jest wersja z PC. Amigowa jest znacznie uboższa. Gorsze intro, bez animacji, słabsza grafika i prędkość, a raczej powolność działania. Pecetowy LoV jest całkiem przyjemną grą, w amigowego moim zdaniem grać się nie da.

http://www.lemonamiga.com/games/details.php?id=674

Odpowiedz

michalmarek77
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-12 09:20



@
Tylko to jest wersja z PC. Amigowa jest znacznie uboższa. Gorsze intro, bez animacji, słabsza grafika i prędkość, a raczej powolność działania. Pecetowy LoV jest całkiem przyjemną grą, w amigowego moim zdaniem grać się nie da.



Hmn.... Obecnie na DOSBOX'ie sprawa wygląda trochę inaczej niż wtedy - w 91/92.....
Jeśli ktoś pamięta tamte czasy to PC wypaśny miał VGA, 286 i 16Mhz, 40MB HDD......później 386DX 40Mhz /AMD/.....
Pamiętam jak wyszedł Doom, chwilę po awarii w fabryce półprzewodników, która to kosmicznie zwiększyła ceny pamięci - potrzebne 4MB wtedy kosztowało 400 zł, a Amiga 500+, 550 zł
Swoją drogą, bez filtrowania na monitorze VGA grafika PC miażdżyła pikselami, sorry ale stawiając obok siebie Amigę i PC po prostu nie dało się na PC patrzeć....
A co dopiero słuchać Muzyka nawet na rolandzie to było paskudne pobrzdękiwanie......dopiero po 92 roku dzwięk w PC się poprawił.....
Nie wiem skąd te przekonanie że PC był z SB lepszy.....
Od czasu mej pierwszej Ami (87) do 93 r, użytkująć (grając) na obu, PC był beznadziejny.....
Mit o super grafie w VGA w 256 kolorach podobnie......amiga dzięki copperowi potrafiła wyślwietlić podobne wartości przy pełnym scrollingu w 50hz/60hz /Jim Power, turrican 2, wspomniane SOTB/....
Prawde mówiąc , nędzne konwersje gier PC, które nie obsługiwały układów specjalizowanych Amigi spowodowały , że mity o wyższości PC były powtarzane niczym mantra....i ludzie traktowali je jako prawdę
ech....
Gdy w 86 jako 9 latek zobaczyłem Defender of the Crown na A1000 to myślałem że to S-F.I tak faktycznie było


Odpowiedz

pizzadriver
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-12 06:21



@
cacodemon666
Jestem zaskoczony, że małe Atari tak sobie radzi z grafiką, która dla Amig była swego czasu sporym wyzwanie.



zaskoczony?, zobacz co zapaleńcy potrafią zrobić na starym ZX Spectrum








Odpowiedz

konrad
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-12 09:28

@pizzadriver
zaskoczony?, zobacz co zapaleńcy potrafią zrobić na starym ZX Spectrum




Zrobić na ZX Spectrum czy uruchomić na ZX Spectrum? To jest różnica. Zobacz na pierwszym filmie o streamingu wideo na jakim sprzęcie powstaje kod.

A jeśli chodzi o Doom to można go uruchomić nawet na kalkulatorze.







Odpowiedz

cacodemon666
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-12 12:12

Może do 92-93 roku tak było jak piszesz Michalmarek, choć już wtedy zauważalny był komfort posiadania dysk twardego w PC. Nie potrzeba było uprawiać dyskietkowej żonglerki, a i dzięki temu gry pecetowe były bogatsze technicznie - ładniejsze intra, więcej kolorów, lepsza animacja. Amigę ominęło całe mnóstwo gier sportowych, RPG i wspaniałych przygodówek.
Mimo wysokich cen PC, tempo ich ekspansji było potężne, a gry takie jak Comanche, Ultima Underworld czy Doom wymuszały upgrade sprzętu. Pojawiły się karty Gravis, które dźwiękowo już były zdecydowanie bardziej zaawansowane niż amigowa Paula. Amiga natomiast dreptała w miejscu. Nawet A1200 w momencie premiery była już przestarzałym modelem. Dominacja PC jeszcze przed premierą A4000 był bezdyskusyjna. Potem upadek Commodore i dalej już znamy tę smutną, ale i strasznie pokręconą historię Amigi, która trwa do dziś.
Trochę zrobił się offtop, ale temat jest ciekawy i warto sobie powspominać dobre amigowe czasy.



Odpowiedz

mufa
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-12 17:42

@cacodemon666
Może do 92-93 roku tak było jak piszesz Michalmarek, choć już wtedy zauważalny był komfort posiadania dysk twardego w PC. Nie potrzeba było uprawiać dyskietkowej żonglerki, a i dzięki temu gry pecetowe były bogatsze technicznie - ładniejsze intra, więcej kolorów, lepsza animacja. Amigę ominęło całe mnóstwo gier sportowych, RPG i wspaniałych przygodówek.
Mimo wysokich cen PC, tempo ich ekspansji było potężne, a gry takie jak Comanche, Ultima Underworld czy Doom wymuszały upgrade sprzętu. Pojawiły się karty Gravis, które dźwiękowo już były zdecydowanie bardziej zaawansowane niż amigowa Paula. Amiga natomiast dreptała w miejscu. Nawet A1200 w momencie premiery była już przestarzałym modelem. Dominacja PC jeszcze przed premierą A4000 był bezdyskusyjna. Potem upadek Commodore i dalej już znamy tę smutną, ale i strasznie pokręconą historię Amigi, która trwa do dziś.
Trochę zrobił się offtop, ale temat jest ciekawy i warto sobie powspominać dobre amigowe czasy.





Kontrowersyjne tezy rzucasz. Ja uważam że pewne gry wyglądały lepiej na PC, pewne na Amidze. Amiga miała spore możliwości, które najzwyczajniej w świecie nie były wykorzystywane. Weźmy np. te intra i filmiki o których piszesz. Fakt każdy pecet w tamtym czasie był wyposażony w HDD, najczęściej 20 - 40MB, czasami 80MB. W 1991r taka AmigaCDTV operowała na dyskach o pojemności 10 - 15 razy większych od pojemności twardego dysku w przeciętnym PC. Były więc możliwości robienia filmików o jakich mógł marzyć pecet? Pewnie że były tylko, programiści nie umieli ich wykorzystywać, albo też polityka wydawnicza firm nakazywała im pisanie gier tak aby chodziły na A500, i nie przejmowali się jakimś CDTV - "będą chcieli pograć to sobie dokupią stację dysków, albo zrzucimy im suchą zawartość na CD". Amiga 4000 w połowie 1992r z pewnością nie musiała się wstydzić przed pecetem, na pewno nie takim jaki znajdował się w posiadaniu przeciętnego gracza. Kiedyś przeglądałem sobie moje archiwa starych czasopism, natrafiłem na recenzję Super Stardusta, następnie starałem się znaleźć jakąkolwiek grę na PC, która na screenach zamieszczonych w prasie z tamtego roku wyglądała by równie dobrze. Przyznam że nie znalazłem. Teraz co by było gdyby autorzy dostali wolne światło od wydawcy i zamiast dostosować tę grę do możliwości gołej A1200 i CD32, mogli by wycisnąć soki z A4000 040/40 6MB fastu? Opad szczęk podczas gry w tunelach zrobiłby zapewne dziurę w podłodze.
Reasumując, moim zdaniem mniej więcej do momentu upadku Commodore, Amiga wiernie dotrzymywała kroku pecetowi, choć oczywiście zjawisko co raz częstszego wydawania gorszych wersji (które gdyby nie wydawcy wcale nie musiałyby takie być) dało się obserwować wyraźnie już w 1993r.

Odpowiedz

mufa
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-12 18:02

@cacodemon666
Dosboxa używam na co dzień, ale póki co tylko na PC, ale zawsze ciekawiło mnie jak wygląda prędkość emulacji dosboxa na Amidze ? Podejrzewam, że chyba cudów nie ma. Zapewne potrzeba nowego szybkiego sprzętu do takiej emulacji. Na X1000 pewnie spokojnie odpali się Quake 1




W tej chwili na Amidze One G4 XE cudów nie ma. Czyli możemy pobawić się grami gdzieś do 1993 czasami 1994r. W tamtym okresie mimo wszystko większość tego co znaczące wychodziło również na Amigę, więc na dziś emulator ten dla mnie jest średnio użyteczny. Cóż bowiem z tego że Dune 2 wygląda lepiej, skoro giera ta zdążyła mi się znudzić i przejejść już naście lat temu na Amidze. Mam nadzieję że pod X1000 będą chodzić giery od 2 - 3 lata młodsze, a to już jest okres w którym Amiga zdecydowanie przestała się liczyć. Co więcej jest to jednak okres w którym wciąż większość amigowców miała w domu tylko jeden komputer i nie był nim PC. W efekcie słyszało się o różnych fajnych tytułach, czasami widziało gdzieś u znajomego, ale raczej mało jest ludzi którzy zaliczyli Blooda czy Redneck Rampage. Teraz będzie okazja to zrobić. Myślę że DOSBox dla miłośników emulacji pod X1000 może być tym czym było FPSE pod obecnym sprzętem. Ja w każdym bądź razie przypuszczam że może być to emulator po którego będę sięgał najczęściej, na pewno częściej niż po E-UAE, nawet gdy ten dorobi się JITa.

Odpowiedz

pizzadriver
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-13 05:10



@
michalmarek77
...Jeśli ktoś pamięta tamte czasy to PC wypaśny miał VGA, 286 i 16Mhz, 40MB HDD......później 386DX 40Mhz /AMD/...



eh, pamiętam



@
konrad
Zrobić na ZX Spectrum czy uruchomić na ZX Spectrum? To jest różnica. Zobacz na pierwszym filmie o streamingu wideo na jakim sprzęcie powstaje kod.



ok, niech Ci będzie.
Że też są jeszcze "maniacy" którym chce się jeszcze takie rzeczy robić



@
konrad
A jeśli chodzi o Doom to można go uruchomić nawet na kalkulatorze.



dobre



@
mufa
W efekcie słyszało się o różnych fajnych tytułach, czasami widziało gdzieś u znajomego, ale raczej mało jest ludzi którzy zaliczyli Blooda czy Redneck Rampage.



he, he, Blood zajebista gierka :thumbup: , Blood2 zresztą też

Odpowiedz

Agent Orange
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-13 12:15

@mufa

Kontrowersyjne tezy rzucasz. Ja uważam że pewne gry wyglądały lepiej na PC, pewne na Amidze. Amiga miała spore możliwości, które najzwyczajniej w świecie nie były wykorzystywane. Weźmy np. te intra i filmiki o których piszesz. Fakt każdy pecet w tamtym czasie był wyposażony w HDD, najczęściej 20 - 40MB, czasami 80MB. W 1991r taka AmigaCDTV operowała na dyskach o pojemności 10 - 15 razy większych od pojemności twardego dysku w przeciętnym PC. Były więc możliwości robienia filmików o jakich mógł marzyć pecet? Pewnie że były tylko, programiści nie umieli ich wykorzystywać, albo też polityka wydawnicza firm nakazywała im pisanie gier tak aby chodziły na A500,




Pisali to, na co pisać się opłacało. CDTV było marginesem sprzedaży, podobnież A4000. Co z tego że były możliwości, skoro nikomu nie opłacało się z nich korzystać. Średnio od roku 1993, Amiga w zasadzie przegrywała na rynku gier z kretesem. Moda na 3D czyli szał gier fpp ominął Amigę. To, co mogło być dla tej firmy szansą (A1200) już w momencie premiery nie było niczym szczególnym na tle konkurencyjnych PC. Nie było tym, czym kiedyś była A1000 i A500. Jednak nawet ten komputer nie powinien być sprzedawany bez twardego dysku, ale.. .. niestety był. Firma Commodore położyła Amigę i zarżnęła coś, co mogło się świetnie rozwijać. Później Amigowe gry były już tylko mniej lub bardziej udanymi (niestety, przeważnie mniej..) naśladowcami tytułów PCtowych. Użytkownicy PC mogli grać w Doom, Alone in the dark, Gabriel Knight i całą masę świetnych gier, których na Amidze po prostu nie było. A to gry napędzały rozwój komputerów osobistych... . W tych czasach miałem już w domu PC, pierwszy jaki złożyłem samodzielnie - 386DX40. Później dość szybko przeskoczyłem na 486DX2/80 i tak dalej... . Gry na PC tak jak pisze Cacodemon, były już znacznie lepsze. Żal serce ściskał, ale to niestety na PC był Strike Commander, na PC był Commanche .. . Cóż, po prostu szkoda. A w Magazynie Amiga czytałem ze PC do dupy, ze Amiga rulezz co niestety nie pokrywało się z rzeczywistością i ciągle obietnice że już za miesiąc wydarzy się coś co odeśle Billa Gates`a razem z całym jego Microsoftem w niebyt


Odpowiedz

Gordon Shumway
Nieaktywny użytkownik starego forum

Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-13 12:50

Gabriel Knight - wymagania na Maca:

68020, 5 MB (3 MB wolnego) RAM, CD-ROM, 2 MB na HD

Jak daleko są one od konfigu A1200? To pokazuje jak duży błąd popełniło Commodore nie dodając standardowego HD do wszystkich A1200.

Odpowiedz

Agent Orange
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-13 13:27

I o to chodzi. A1200 w momencie premiery powinna być wyposażona w co najmniej 4MB pamięci, procesor 68030 (w Falconie jakoś się dało, a z tego co pamiętam, ceny były zbliżone) i standardowo twardy dysk. Taka konfiguracja mogła być dobrą platformą dla wielu ówczesnych gier. A jak jest fajny soft to są i klienci. Nawet A1200 która była, nie powinna być nigdy sprzedawana bez HDD... . A załamanie rynku gier na Amidze spowodowało niestety to, że zostali przy niej nieliczni. Tymczasem producentom nie opłacało się opracowywać takiego GK na Amigę, gdyż ówczesnych posiadaczy HDD w tamtych czasach można było policzyć na palcach jednej ręki. Gabriel Knight w wersji dyskietkowej PC, zajmował 11 nośników HD. Mi wystarczyło podejście do dyskietkowego Willy Beamish na Amidze - koszmar. A rynek na PC był znacznie większy i bardziej przewidywalny. Masa sprzedanych komputerów biurowych, okazała się świetnym i dużym potencjalnym rynkiem dla graczy. Poza tym, wciąż pokutowała opinia Amiga=zabawka do gier, PC=profesjonalny komputer. Commodore nie zrobiło nic lub niewiele by ten stan rzeczy zmienić.

Odpowiedz

mics3
Nieaktywny użytkownik starego forum

Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-13 15:14

@cacodemon666
Jestem zaskoczony, że małe Atari tak sobie radzi z grafiką, która dla Amig była swego czasu sporym wyzwanie.




Mnie zaskoczył C64:

[url]www.youtube.com/embed/eM3yp7U59e0&feature=related

Wszystko wsakzuje na to, że to autentyk

Odpowiedz

mufa
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-16 10:21

@Agent Orange
I o to chodzi. A1200 w momencie premiery powinna być wyposażona w co najmniej 4MB pamięci, procesor 68030 (w Falconie jakoś się dało, a z tego co pamiętam, ceny były zbliżone) i standardowo twardy dysk.




Aby tylko nie słodzić innym platformom, dla kontrastu dyskusja jaka toczy się aktualnie na forum atarowskim. Jak widać jaranie się delikatnie rzecz ujmując nienajszybciej działającym Doomem na procku 030 i 4MB ramu, w jakieś 14 lat po powstaniu pierwszych portów tej giery dla Amigi, pokazuje że chyba z naszymi programistami nie jest jeszcze tak źle. Niewątpliwie łatwiej jest ogarnąć proste komputerki 8-bitowe, ale im bardziej skomplikowane konstrucje tym trudniej znaleźć coś co wykraczałoby poza teoretyczne możliwości sprzętu a wręcz przeciwnie łatwiej o rzeczy wywołujące niedosyt.

Odpowiedz

Agent Orange
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Wolfenstein 3D clone na Atari 8bit wysłany: 2011-05-16 13:39

Atari miało znacznie trudniej Ani 800/65 nie odniosły takiego sukcesu jak C64. ST nigdy nie był tak popularny jak Amiga. Ale Commodore miało świat u stóp i po prostu przykre jest to, że tak zostało to schrzanione.. . A Dooma pisało ID Software na procesory x86 Przyjemność z gry była dopiero od 486 w górę.. na 486 DX 33 Doom chodził już bardzo dobre. Na 386 DX 40 nieco się przycinał, chodź był grywalny i chodził znacznie lepiej niż na MC68030 (tego to zdaje się można porównać do 386/16)

Odpowiedz

« poprzednia 1 2 3 następna »

Menu
Baza wiedzy
AmigaOS.pl