Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA
Amiga forum / micro AmigaOne/AmigaOne/AmigaOne X1000/AmigaOne 500 / Cena AmigaOne X1000 - realia

Czytasz wątek: Cena AmigaOne X1000 - realia

NuCore
Nieaktywny użytkownik starego forum

Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 18:33

@Konrad
Napisałeś, że jak X1000 byłoby nawet za 500zl, to nie kupiłoby go 100tyś osób. Pokaż mi proszę bardzo nowe PC służące tylko do neta, filmów i mp3 w tej cenie? Nie ma takowego, tak więc mogę Cię zapewnić, że gdyby taki sprzęt się pojawił, to te 100tyś. komputerów predzej jak w miesiąc by sie rozeszło, choćby z tego powodu, że najtańszy nowy PC do tych czynności to ok 1100-1200zł, tak więc cena ma znaczenie, bo ludzie chcąc zaoszczędzić będą w stanie kupić coś innego niż PC, zwłaszcza, że zawsze znajdą się osoby kupujące pierwszy komputer w życiu, którzy nie będą kurczowo trzymać się znanego im sprzętu i OS'u, bo nie będzie im się chciało zmieniać przyzwyczajeń.

@Mufa
Zgodzę się jedynie z tym, że dostępność sprzętu znacznie się poprawiła przez te lata, ale pokazywanie średnich krajowych, ma się nijak do rzeczywistości. Niestety politycy i właściciele wielkich koncernów i firm, znacznie zawyżają średnią. W takich byłych przemysłowych miastach jak Radom, średnie pensje rzędu 3200zł, to jak sen lub słowa wypowiadane 1 kwietnia( by komuś zrobić kawał lub/i rozśmieszyć). Druga sprawa, to ile osób kupuje choćby PC i inne komputery do domu (nie do pracy) w cenie powyżej 4500-6000 zł? Przedział PC do domu to najczęściej 1500-2500zł bez monitora i OS. Tyle, że rynek ten też się kurczy na rzecz rynku mobilnego, gdzie w tej cenie można nabyć już sprzęt z systemem.

Kolejna sprawa, tyczy się rynku gier, jako tego mającego poprawić sytuację Amigi, wymieniana przez kilka osób. Rynek gier PC się kurczy, na rzecz rynku konsol, tak więc dlaczego miałoby być inaczej w przypadku Amigi? Jedynie sytuację mogą ratować wspomniane gry z poziomu przeglądarki, które to nie wymagają takiego nakładu pracy pieniędzy oraz sztabu ludzi.

Dobrym przykładem jest obecna sytuacja nVidii, której finanse ratuje rynek profesjonalny w kontekście przeciągającej się premiery układu GF100, czy też przykład AMD, gdzie poza procesorami dla zwykłych użytkowników, odczuwalnie większy poziom dochodów zapewnia rynek procesorów serii Opteron, których ceny z wiadomych powodów są znacznie wyższe:
Opteron 6128 (8 rdzeni) 1.5 GHz 12MB L3 cache 115W TDP - 253.49 Euro (najtańszy) i najdroższym Opteron 6174 (12 rdzeni) 2.2 GHz 12MB L3 cache 115W TDP - 1078 Euro (oczywiście przy hurtowym zamówieniu).

Rynek entuzjastów w PC, to ok 1%, a główne zyski firmy czerpią z rynku profesjonalnego i najtańszego sprzętu dla firm i biur. Rynek graczy co roku się kurczy i dla Amigi nie powinien on stanowić rynku docelowego, a na pewno nie na początku drogi, która została właśnie obrana.

Na pewno trzeba rozwijać sprzęt, by z czasem oferta stawała się coraz szersza od sprzętu biurowo-domowego, po rynek profesjonalny, czyli komputerów poniżej 2tyś już z systemem operacyjnym, po profesjonalne maszyny za wielokrotność tej sumy. Niezbędne minimum stanowi także soft, bez którego nic nie da się zrobić oraz szukanie kolejnych niszy oraz innowacyjnych rozwiązań, bez których nie zdobędą pieniądze na dalszy rozwój.
Firmy amigowe jak na razie postępują logicznie starając trafić się w pierwszej kolejności do obecnych użytkowników, ponieważ dzięki ich wsparciu zdobędzie niezbędne środki finansowe oraz wychwyci ewentualne błędy, ale nie mogą zapomnieć o taniej maszynie w roli której nie do końca sprawdzi się SAM, z powodu ceny oraz możliwości. Równolegle powinien być rozwijany rynek profesjonalny oraz low-end, a dopiero z czasem rynek mid-end, ponieważ najwięcej w rynku PC zarabia się właśnie na low i high-end'ie i nie inaczej powinno być w przypadku Amigi, wszak trzeba czerpać ze sprawdzonych rozwiązań konkurencji jednocześnie szukając nowych, dzięki którym zdobędzie się nowe obszary rynku.
Reasumując największe dochody zapewni:
1. Rynek profesjonalny
2. Rynek mobilny
3. Rynek HTPC
4. Rynek komputerów biurowo-domowych
, a dopiero na końcu rynek gier, który wymaga ogromnych zasobów finansowych. Jakby nie patrzeć soft oraz nowe rozwiązania/nisze są niezbędne dla rozwoju zarówno firm jak i rynku amigowego.

Odpowiedz

konrad
Nieaktywny użytkownik starego forum

Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 21:20

@NuCore
Pokaż mi proszę bardzo nowe PC służące tylko do neta, filmów i mp3 w tej cenie? Nie ma takowego, tak więc mogę Cię zapewnić, że gdyby taki sprzęt się pojawił, to te 100tyś. komputerów predzej jak w miesiąc by sie rozeszło




W miesiąc to nawet reklama takiej Amigi nie trafi do 100 tysięcy potencjalnych klientów. Nie mówiąc o produkcji, sieci dystrybucji. Google przy całym swoim napięciu sprzedało 80 tysięcy Nexusa One w miesiąc. Po drugie takie Amiga za 500 zł przegra z najtańszym Nettopem za 700 zł. Wystarczy, gdy się klient dowie, że na Amidze nie będzie mógł edytować plików Worda czy Excela.

Odpowiedz

NuCore
Nieaktywny użytkownik starego forum

Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 21:32

Konradzie, miesiąc który podałem, był tak samo przykładowy, jak suma która podałeś. Niemniej uważam, że niska cena mogłaby przyciągnąć nowych użytkowników. Gdyby pojawił się sprzęt w takiej cenie i przy zakładanej popularności, soft typu Word pojawiłby się tak szybko jak grzyby po deszczu, który nawet jeśli nie mógłby odczytywać plików Worda, byłby na tyle popularny, że to by mu wielkiej szkody nie czyniło. Przecież sam Word nie czyta wszystkich typów plików tekstowych, a nawet nie jest kompatybilny w 100% z (wcale nie tak bardzo starymi) poprzednimi wersjami Word'a.

p.s.
Tak po prawdzie, gdyby pojawiła się taka Amiga w konkurencyjnej cenie do PC zdolna do komfortowej pracy w internecie, oglądania filmów i słuchania muzyki, to stanowiłaby ciekawa alternatywę dla PC i byla zauważalną konkurencja dla niego, ponieważ coraz częściej do takich zastosowań wykorzystywany jest PC'et.

Odpowiedz

konrad
Nieaktywny użytkownik starego forum

Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 21:42

@NuCore
Niemniej uważam, że niska cena mogłaby przyciągnąć nowych użytkowników.




Niska cena na pewno przyciągnie nowych użytkowników. Co do tego nie ma wątpliwości. Nie ma jednak takiej opcji, żeby platforma z takimi brakami w oprogramowaniu jak Amiga przyciągała użytkowników wyłącznie ceną. Dlatego 100 tysięcy użytkowników przy bardzo niskiej cenie to mrzonka.



@
gdyby pojawiła się taka Amiga w konkurencyjnej cenie do PC zdolna do komfortowej pracy w internecie, oglądania filmów i słuchania muzyki, to stanowiłaby ciekawa alternatywę dla PC



Gdyby babcia miała wąsy.... Patrzmy realnie. Komfort pracy na Amidze dla przeciętnego użytkownika komputerów jest obecnie dużo mniejszy. Już przy braku wsparcia dla Flasha, Worda i Excela zwykły użytkownik będzie nosem kręcił i powie, że taka Amiga jest be i on jej nie chce nawet za 500 zł.

Odpowiedz

NuCore
Nieaktywny użytkownik starego forum

Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 21:54

Skąd w ogóle wzięła się ta symboliczna już suma 500zł? Patrząc realnie, to nie każdy ma już PC'ta i ucząc się od zera obsługi komputera, raczej przeciętnemu użytkownikowi, to rybka, czy OS nazywa się AOS, OS X czy Win XP/Vista/7, który kompa miałby używać do odtwarzania muzyki, filmów i neta (taki soft, przy zakładanej ilości sprzedaży powstałby szybko), zresztą te czynności można praktycznie już robić przy wykorzystaniu obecnego softu. Nad wspólczesną przeglądarka trwają już prace, program do mp3 już jest, jeszcze poprawki programów do odtwarzania filmów i niejeden user byłby zadowolony. Brakuje wspomnianego Word'a, którego nie każdy używa na co dzień, a o ile się nie mylę prosty soft do pisania już jest.
W każdym bądź razie, trzeba miec nadzieję, że Amiga rozwinie się na tyle, że będzie można wybierać Amigi z różnych segmentów rynku, nie tylko dla entuzjastów.

Odpowiedz

konrad
Nieaktywny użytkownik starego forum

Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 22:23

@NuCore
Nad wspólczesną przeglądarka trwają już prace




Firefox zapełni sporą lukę w amigowym oprogramowaniu, bo to program z pierwszej ligi. Liczę, że HTML5 z otwartymi kodekami w ciągu najbliższych dwóch lat wyprze technologię Flash ze stron serwujących content filmowy.

Kolejnym dużym krokiem byłby port pakietu OpenOffice. Mielibyśmy w tym momencie biurowe zastosowania załatwione.

Filmy i muzyka dają radę, wystarczy stały rozwój tego oprogramowania, aby nie zostawało w tyle.

Niby mało, ale jednak bardzo dużo do zrobienia.

Odpowiedz

Magsor
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 22:40

http://9elements.com/io/projects/html5/canvas/

html5 w akcji plus do tego filmy w h.264 czyli HD

Odpowiedz

Andrzej Drozd
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-24 23:53

@adam


A jaki komputer zapewnia dziś kompatybilność ze starym oprogramowaniem?




Wiekszosc pecetow wciaz pozwala zainstalowac Win95. Ja tak musialem np. zrobic aby porownac sobie Resident Evil 1 z wersja na PSX.



@
Przykład PC - zgodność wstecz jest pozorna.



Jednak mozna w razie czego uzyc na nich starych systemow.
Co do sprzetow typu Voodoo itd. to masz racje, jednak tutaj sprawe zalatwia DOSBox.



@
Weźmy Windows. Cała masa gier korzystająca już z DirectX i innych dobrodziejstw, masa programów z Windows 95/98, która nie uruchomi się na nowszych wersjach. I "tryb zgodności" i inne zabawy niczego nie zmienią. O tym się nie mówi, nikt tego nie przeżywa, bo ciągle wychodzą nowe i lepsze rzeczy.
Dla nostalgików zostaje uruchomienie gry czy nawet całego systemu w wirtualnym środowisku. I nie ma problemu, bo dzisiejsze komputery to "uciągną".




Niestety UAE wciaz kuleje. Jezeli bedzie JIT, to calkowicie zmienie zdanie. Aktualnie jednak nowe Amigi nie potrafia sensownie odpalic softu ktory bez problemu dziala na golej A1200.



@
Jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto ma np. 15-letni komputer, ale traktuje to jako hobby (w zeszłym roku wyszła np. nowa gra na Atari 8-bit). Wszyscy wiedzą, że bawią się w hobby i jest O.K. Ale ich sytuacja jest inna. Im nikt nie zaproponuje nowego Atari (co najwyżej ColdFire do Falcona).



No wlasnie ja tak traktuje nasza legende, Amige68k. Czekajac 16 lat i uzywajac klasyka, nie potrafie sie bez niego obejsc. Nowa Amiga nie da mi jakosci ktora ma pecet, ani nie pozwoli cieszyc sie hobby w ktorym siedze od kilkunastu lat.



@
Z Amigą jest inaczej. Po ciężkich latach jest szansa na odrodzenie się.
AmigaOS rozwija się, powstaje nowy komputer nawiązujący do pierwszej Amigi autorskim rozwiązaniami (Xena i Xorro). I co? Mamy nie kupić, bo nie będą na tym chodziły jakieś starocie?
Całe życie mamy być nostalgikami i delektować się nowościami typu :
"Games TOP10 - wyniki za styczeń
Trzy miesiące gra The Settlers była poza najwyższym podium, lecz w końcu przełamała złą passę i powróciła na szczyt. Po piętach depcze jej Cannon Fodder oraz Civilization. Na czwartym znalazł się lider poprzedniego zestawienia - Superfrog(...)" ?




Ale odrodzenie czego? Za dluzo czasu uplynelo od wielkich nadzieji z roku okolo 2000. Wszystko to pelznie wolniej niz sie spodziewalismy. Ani to dobre dla klasykowcow, ani to dobre dla dzisiejszych standardow.
Ja nie jestem przeciwny nowej Amidze, jestem tylko zawiedziony. Caly czas mam nadzieje ze cos z tego bedzie, ale to tylko nadzieja. Tak czy inaczej mam klasyki, mam hobby i jedynie to spelnia moje aktualne Amigowe zainteresowania.



@
To na co czekaliśmy tyle lat po upadku Commodore/Escom? Na emulator sprzętowy klasyka czy nową Amigę?




No wlasnie. Nic na to nie poradze ze moje wymagania bardziej spelni Natami, niz nowa Amiga. Chcialbym aby Amiga znowu zaswiecila w swiecie komputerow. Swiecie juz bardzo innym niz jeszcze 10 lat temu. Komputery nie sa juz jak to ktos wczesniej okreslil, pionierskim rarytasem, dla wybranych. Sa sprzetem AGD. Niestety nowa Amiga raczej nie bedzie dobrym sprzetem AGD, ani nie bedzie miala juz niczego z mitycznej legendy z lat 90-tych, ktore wciaz maja klasyki.

Odpowiedz

LeniwyWilk
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-25 11:05

No i przynajmniej jeden czlowiek ktory mysli jak ja i nie ma maka mini chyba ?. nie ma szans ganiac pecetow bo i tak zaden pecetowiec tego nie kupi a dla amigowcow to bedzie za drogi sprzet,bo ja wiem jak sobie mysla firmy amigowe ze jak wczesiej kupili taki drogi sprzet to teraz tez kupia .No ale moze do tego czasu bankrutna i w koncu znajdzie sie jakis geniusz ktory zrobic nie za drogi sprzet dla fanatycznych amigowcow na ktorym bedzie mozna odp stare gierki i programy i bedzie tez dobrym komputerem na dzien dzisiejszy.

Odpowiedz

adam
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-25 12:42

@Andrzej Drozd
Większość pecetów wciąż pozwala zainstalować Win95, to prawda. Ale to się niedługo skończy.
Teraz nie jest problemem ściągnięcie sterownika dla nowego sprzętu (nierozpoznanego poprawnie i nieobsługiwanego przez Win9x) ze strony producenta. Ale nie wiadomo jak będzie wyglądać instalacja na nowych płytach głównych za lat kilka.
Windows95 to jest system który ma 15 lat.

DOSBox załatwia sprawę częściowo (funkcjonalnie nie jest tak rozbudowany jak WinUAE w kontekście Amigi). Ale program się rozwija.
No właśnie DOSBox i WinUAE są dowodem na to, że przyszłość uruchomiania starszego software to wirtualne środowisko. Nie da się tego zrobić inaczej, bo wsteczna zgodność dla systemu byłaby zbyt dużym ograniczeniem (podłączanie starszych peryferiów jest wogóle poza dyskusją).

UAE kuleje nie tylko na Amidze - na wszystkich platformach poza Windows.
Ale windowsowy WinUAE pokazuje potencjał tego rozwiązania - pozwala uruchomić praktycznie wszystko.
Jest kwestią czasu wprowadzania stopniowo do amigowego UAE wszystkich funkcjonalności.

"nowe Amigi nie potrafia sensownie odpalic softu ktory bez problemu dziala na golej A1200" - no tak.
JIT kiedyś się pojawi, a X1000 to prędkość 2x większa niż Amiga One/SAM.

Odrodzenie jest spóźnione? Na to nigdy nie jest za późno, ważne że jest dla kogo.
Historia zna przypadki udanych reaktywacji marki, które zadowoliły zarówno byłych, jak i nowych użytkowników - i nowoczesność i tradycja (np. motocykle Triumph).

Z tego co piszesz wynika, że nowa Amiga - jakakolwiek by nie była jej specyfikacja hardware - nigdy cię nie zainteresuje.
Nie spełnia dla ciebie podstawowego warunku - nie zapewnia ci ani sprzętowo, ani programowo pełnej kompatybilności z klasykiem.

Z tym, że dzisiaj tworząc nowy komputer nie można się oglądać na klasykowców.
Załóżmy, że odrodzenie przebiegło wcześniej, i dzisiaj mielibyśmy za sobą kilkanaście modeli nowych Amig.
W tej "historii alternatywnej" model na 2010 również nie byłby kompatybilny z klasykiem.

Różnica między nami jest taka, że ja chciałbym widzieć za lat kilka Amigę jako komputer alternatywny. Taki jakim dzisiaj jest Apple.
Ty nie wierzysz w to. Pogodziłeś się z tym, że Amiga to jest i będzie zawsze tylko hobby.

Pozostaje mi to uszanować i liczyć, że przyszłość da ci powód do zmiany zdania.

Odpowiedz

piotr723
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-25 21:50

Cena ma znaczenie, jeśli będzie rozsądna sprzęt znajdzie dużo więcej nabywców niż SAM. Bo powiedzmy sobie szczerze - SAM przy swoich możliwościach jest cholernie drogi.
Ja wiele lat siedziałem w Amidze, teraz więcej korzystam z Ubunu i to co jest na tym systemie to jest minimum, które należałóby wprowadzić na Amigę.
Firefox i Open Office znacząco zmieniłoby podejście do Amigi wielu użytkowników, przede wszystkim użytkowników, którzy kiedyś dużo z Amigi korzystali.
Niestety przy ograniczonych funduszach wydawanie 3-4 tysięcy na coś takiego jak SAM jest mało sensowne, bo w zasadzie można się tylko pobawić systemem lub starymi programami.
Ubunu jest lepsze jak Windows, ale gdyby nie było przeglądarki i Open Office wogóle bym nie instalował.
Także jeśli będzie Firefox i Open Oficce to ja za 3000 zł. lub nieco więcej za komplet mogę dać...no ale zobaczymy jakie to ceny będą, biorąc pod uwagę ceny SAM oby nam szczęka nie opadła.
Drtuga sprawa - wydanie nowego komputera w dobrej cenie musi skutkować albo zaprzestaniem produkcji SAM, albo jej dalszą sprzedażą za niższą cenę. Swoją drogą dlaczego to jest takie drogie skoro Genesi zrobiło kiedyś Efikę za sporo mniejsze pieniądze??
Liczę więc bardzo, że cena sprzętu będzie bardziej przystępna, a ilość sprzedaży spowoduke, że ktoś za Open Offica się zabierze, co znacząco przyciągnie nowych użytkowników.
Dobra cena może też zachęcić użytkowników Uubuntu lub innych Unix-w do kupna sprzętu, ale to oczywiście będzie zależało również od ostatecznych jego parametrów w tym możliwości jakie daje kostka X-mos. Co więcej powiem szczerze, że właśnie z myślą o jak najszerszym rynku powinny być wydawane produkty na rynek Amigi tzn. przystępna cena i instalacja dwóch systemów Amiga OS/Linux.

Odpowiedz

Kiv_Master
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-25 22:18



@

Wiekszosc pecetow wciaz pozwala zainstalowac Win95. Ja tak musialem np. zrobic aby porownac sobie Resident Evil 1 z wersja na PSX.




Andrzej bzdury opowiadasz Win98 to może i jeszcze, ale Win95 napewno nie, nie wiem jakiego to starego pieca miałeś, ja parę lat temu chciałem zainstalować Win95 też tak z ciekawości n a PIII Tualatin core z G-Forcem2 i d..a z tego była :evil:

Odpowiedz

adam
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-25 22:52

@piotr723
SAM jest drogi. W zasadzie nie miał alternatywy - AmigaOne /Pegasos 2 dostępny tylko z drugiej ręki i to kilkuletni.
SAM był (i jeszcze jest) jedynym wyborem dla kogoś, kto chce mieć fabrycznie nowy sprzęt pod AmigaOS.
Przeglądając teraz ofertę na amigakit widzę tylko wersję flex. Czyli jest jeszcze alternatywa dla osób, dla których X1000 będzie niedostępny cenowo (w zasadzie X1000 jest dużo na wyrost jeśli chodzi o wymagania amigowych programów).

Ubuntu jest ciekawe, może być pewnym wzorem jak powinien wyglądać system - znam osoby dla których pierwszy kontakt z Ubuntu okazał się łatwiejszy niż Windows. No ale to jest szczególna odmiana Linuksa.
Niezbędne minimum w Ubuntu o którym piszesz jest wystarczające dla wielu osób.

Nie zgodziłbym się z tobą, że:


@
"Firefox i Open Office znacząco zmieniłoby podejście do Amigi wielu użytkowników, przede wszystkim użytkowników, którzy kiedyś dużo z Amigi korzystali."


Według mnie jest odwrotnie, portowanie takich rzeczy raczej budzi niechęć u klasykowców, natomiast przyciąga nowych użytkowników (takich, którzy nigdy nie mieli Amigi), ponieważ widzą znajome "standardowe" programy.
Co do jednego jesteśmy zgodni chyba wszyscy - to nam daje kompatybilność "ze światem".



@
"powinny być wydawane produkty na rynek Amigi tzn. przystępna cena i instalacja dwóch systemów Amiga OS/Linux"


No nie wiem, Linux PPC nie rozwija się tak dynamicznie jak na x86. Ja rozumiem, że to może być "proteza" na jakiś czas, dopóki na AmigaOS nie pokaże się coś naprawdę sensownego.
Ale docelowo w Amidze Linuks nie jest mi potrzebny - nie po to się kupuje Amigę, żeby na tym stawiać Linuksa.

Kostka od X-Mos jest wymienna, więc nie będzie problemu. Xena to będzie pole do popisu dla ludzi kreatywnych, którzy lubią programować i ogólnie "dłubać" .

Myślę, że Amiga One X1000 jest robiona na zlecenie (przynajmniej pierwsza partia). Cena może być "chora", no ale to już jest wybór każdego z nas. Historia uczy, że amigi mało tracą na wartości na przestrzeni lat.
To będzie "zabawka" która:
- będzie najmocniejszym i najnowocześniejszym sprzętem dla wszystkich amigowców
- nie będzie mieć ograniczeń rozbudowy (nie to co mac mini - już jest problem z nowym Blenderem)
- wystarczy na długo, zarówno hobbystom jak i normalnym użytkownikom (na 2GHz można odpalić naprawdę sensowny soft, kiedy się ukaże)



Odpowiedz

konrad
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-02-26 12:28

@adam
nie to co mac mini - już jest problem z nowym Blenderem)




A jak tłumaczyłem jakiś czas temu, że 32 MB pamięci graficznej to mało to mnie jakiś mało doświadczony użytkownik z morphosowa przekonywał, że wystarczy. Widzimy jak wystarczyło. Ale kaska dla MOS Teamu już poszła, a jelenie za chwilę będą kupowały kolejną licencję na power maka i oczywiście power maka ze szrotu z większą ilością pamięci graficznej. Jak dobrze pójdzie to największe łosie zapłacą za licencję na mosa 3 razy za wersję dla efiki i dwie wersje dla maków. Tanio jak barszcz, po dodaniu tych licencji i ceny mak złomu wychodzi nowa Amiga X1000 tylko rozłożona na raty. Co kto lubi, ale przysłowie mówi, że biednego nie stać na rozrzutność.

Odpowiedz

Andrzej Drozd
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Cena AmigaOne X1000 - realia wysłany: 2010-03-04 17:25

@konrad
@adam
nie to co mac mini - już jest problem z nowym Blenderem)




A jak tłumaczyłem jakiś czas temu, że 32 MB pamięci graficznej to mało to mnie jakiś mało doświadczony użytkownik z morphosowa przekonywał, że wystarczy. Widzimy jak wystarczyło. Ale kaska dla MOS Teamu już poszła, a jelenie za chwilę będą kupowały kolejną licencję na power maka i oczywiście power maka ze szrotu z większą ilością pamięci graficznej. Jak dobrze pójdzie to największe łosie zapłacą za licencję na mosa 3 razy za wersję dla efiki i dwie wersje dla maków. Tanio jak barszcz, po dodaniu tych licencji i ceny mak złomu wychodzi nowa Amiga X1000 tylko rozłożona na raty. Co kto lubi, ale przysłowie mówi, że biednego nie stać na rozrzutność.




Ale po co pisac o "jeleniach"? Chyba wszyscy pamietamy jeszcze czasy gdy juz byl MOS, natomiast AOS4 wciaz byl tylko na screenshotach. Ludzie zamiast odejsc w "pierony" w swiat PC (a zrobilo to wielu zwiazanych takze poczatkowo z MOSem), po prostu kupili sobie Pegaza. Czemu oni sa winni? Ze nie bylo w tamtym czasie innej alternatywy? Kto zawinil? Rownie dobrze MOS mogl miec nazwe AmigaOS4. Bylo, minelo.
MOS aktualnie kontynuuje amigowa tradycje jako odrebny klan. AmigaOS4 kontynuuje amigowa tradycje jako macierzysty system. Ale oba systemy nie zaspokoily i wciaz nie zaspokoja rzeszy uzytkownikow Amigi z lat 90-tych.
MOS ma o tyle latwiej, ze pochodzi, a nie musi kontynuowac. Natomiast AOS4 sila rzeczy i sila nazwy robi niestety dokladnie to samo co MOS. No i sila rzeczy AOS4 bedzie bardziej obrywal od zawiedzionych klasykowcow, tych wytrwalych lub ktorzy wrocili do Amigi, a nie do Amigi nasladujacej coraz bardziej peceta.
MOS ma wieksze spektrum do popisu, ma wolna droge i co ciekawe, niektorzy ludzie zaakceptowali swoje inne, ale amigopodobne hobby. Natomiast Amiga, ta prawdziwa, wciaz jest podzielona na starą i nową Amige. Straszny dyskomfort, bo uwierz, nowi uzytkownicy wracaja do starego, a nie szukaja tego co juz dawno znienawidzili w pececie.

Odpowiedz

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »

Menu
Baza wiedzy
AmigaOS.pl