Edgar Schwan przeportował na Amigę jeden z najlepszych darmowych programów do obróbki obrazu GIMP w wersji 2.2.13. Największą wadą portu był brak obsługi pluginów do wczytywania i zapisywania różnych formatów plików a przede wszystkich brak obsługi pluginów rozszerzających funkcje programu.
Dodano: 2010-06-20 09:46, Autor: kb, Kategoria: Oprogramowanie, Liczba wyświetleń: 4549
GIMP 2.4.7 z pluginami - zapowiedź
W dniu wczorajszym Edgar Schwan poinformował, że udało mu się uruchomić większość pluginów i modułów (obrazek) na wersji 2.4.7. Działają również wcześniej opracowane formaty plików (obrazek). Program wymaga jeszcze dopracowania, dlatego na wydanie będziemy musieli poczekać.
- Discord (online: ) «»
-
Online: 12
- AmiKit
- Cizar
- Dobrowit
- IMPBot
- juen
- m...
- MaaG^dA
- Marek_B
- Nightmare777
- Patu
- spazma
- ZeeWolf
-
komentarz #1 wysłany: 2010-06-20 11:22
No to obok Timberwolfa szykuje się kolejny megahit na Amigę. Póki co radzę dobrze przyglądać się LodePaintowi, autor wypuszcza średnio dwie wersje na tydzień, które są coraz lepsze, widać że program pomimo pewnych braków ma swoje mocne strony. Szczególnie obsługa kanału alpha jest chyba na najwyższym poziomie spośród wszystkich programów graficznych dostępnych na Ami.
-
komentarz #2 wysłany: 2010-06-20 13:29 w odpowiedzi na komentarz #1
LodePaint według autora jest prostym program do edycji ikon. GIMP to program od obróbki obrazu o dużych możliwościach. Między nimi jest taka różnica jak między OWB i Firefoxem albo jeszcze większa.
-
komentarz #3 wysłany: 2010-06-20 14:02 w odpowiedzi na komentarz #1
No i super!
BTW. LodePaint zyskał właśnie amigowe (ASL) requestery.
-
komentarz #4 wysłany: 2010-06-20 14:42
No no no... Brawo! Świetny port całkiem fajnego programu z całkiem koszmarnym interfejsem użytkownika i kilkoma biednymi cechami (warstwy tekstowe). To naprawdę świetny sposób na przetrwanie do czasu wyjścia nowego ArtEffect, który znacznie bardziej by mi się podobał.
-
komentarz #5 wysłany: 2010-06-20 18:06
Trzeba sie cieszyc, ze oprogramowanie dla Amigi powstaje coraz prezniej. Cale to zamieszanie z X1000 daje skutek i miejmy nadzieje, ze bedzie jeszcze lepiej.
-
komentarz #6 wysłany: 2010-06-20 19:32 w odpowiedzi na komentarz #2
LodePaint według autora jest prostym program do edycji ikon. GIMP to program od obróbki obrazu o dużych możliwościach. Między nimi jest taka różnica jak między OWB i Firefoxem albo jeszcze większa.
W żadnym wypadku nie chciałem porównywać LodePainta do GIMPa. Raczej chciałem zaznaczyć że na amigowym bezrybiu pojawiło się wreszcie coś w miarę używalnego.
-
komentarz #7 wysłany: 2010-06-20 19:48 w odpowiedzi na komentarz #6
Trochę szkoda, że jeśli chodzi o oprogramowanie Open Source nie ma niczego porównywalnego z komercyjnym Photoshopem. GIMP to chyba najlepszy tego typu program na jaki możemy liczyć.
-
komentarz #8 wysłany: 2010-06-20 20:48 w odpowiedzi na komentarz #7
szkoda, że jeśli chodzi o oprogramowanie Open Source nie ma niczego porównywalnego z komercyjnym Photoshopem
Trudno chyba sobie wyobrazic, aby sztab programistow, jacy pracuja nad Photoshopem pozwolil, aby inne programy sie do niego zblizyly. Ale z drugiej strony wszystko zalezy od tego, czego oczekujemy od programu graficznego. Ja to widze tak, ze te mniejsze programy sa bardziej wyspecjalizowane, co powoduje - tak jak kiedys w Amidze - ze trzeba korzystac z kilku programow, aby uzyskac odpowiednie efekty. Ja wiele prac zrobilem na Gimpie i raczej nie narzekalem.
-
komentarz #9 wysłany: 2010-06-20 20:48 w odpowiedzi na komentarz #6
na amigowym bezrybiu pojawiło się wreszcie coś w miarę używalnego.
Tylko, zeby Gimp jeszcze zyskal typowo amigowe GUI bez tego "linuxowego". Sa jakies plany w tym wzgledzie?
-
komentarz #10 wysłany: 2010-06-20 21:10 w odpowiedzi na komentarz #3
LodePaint z ASL już jest w OS4Depot.
-
komentarz #11 wysłany: 2010-06-22 09:25 w odpowiedzi na komentarz #8
Trudno chyba sobie wyobrazic, aby sztab programistow, jacy pracuja nad Photoshopem pozwolil, aby inne programy sie do niego zblizyly.
No właśnie najśmieszniejsze jest to, że taki GIMP w swoich bebechach ma niemal wszystko to co Photoshop (powiedzmy, że oprócz warstw tekstowych, które w GIMPie są po prostu parodią gorszą od tych w ArtEffect). Tylko sposób przedstawienia, interface użytkownika, rozłożenie opcji, ogólna "klikalność" jest po prostu rozbrajająca. To jest w niektórych momentach nie do użytku. Często nawet o wielu opcjach nie wiemy, bo są tak poukrywane, że sami autorzy chyba o nich zapomnieli.
Dziwny i niewygodny interface to cecha wielu opensourcowych programów: GIMP, Blender, VirtualDub. W Blenderze przynajmniej widać, że ktoś projektujący ten interface miał jakiś pomysł. Jest w tym jakaś spójna idea. Można tego interface nie lubić, nie trawić, nie rozumieć. Jednak jak go człowiek pozna to na pewno zauważy, że w tym jest sens. Po poznaniu tej filozofii można ją nawet docenić i polubić. No a UI w GIMP-ie to straszny śmietnik. Może nie od strony programu ale od strony użytkownika. To się nadaje tylko do przeprojektowania od początku.
Niezależnie od wszystkiego co napisałem wyżej uważam, że GIMP to bardzo dobre darmowe narzędzie.
-
komentarz #12 wysłany: 2010-06-22 09:34 w odpowiedzi na komentarz #11
To się nadaje tylko do przeprojektowania od początku.
-
komentarz #13 wysłany: 2010-06-22 11:06 w odpowiedzi na komentarz #11
Dziwny i niewygodny interface to cecha wielu opensourcowych programów: GIMP, Blender, VirtualDub.
Ja bym jeszcze dorzucił Open Office Chociaż to może kwestia przyzwyczajeń z MS Office....
-
komentarz #14 wysłany: 2010-06-22 11:38 w odpowiedzi na komentarz #11
najśmieszniejsze jest to, że taki GIMP w swoich bebechach ma niemal wszystko to co Photoshop (...) Tylko sposób przedstawienia, interface użytkownika, rozłożenie opcji, ogólna "klikalność" jest po prostu rozbrajająca
Ale program to calosc razem z interfejsem uzytkownika, nie tylko nimplementacja konkretnych funkcji. To tez mozna sobie przypomniec czasy klaycznej Amigi, np MakeCD - super program o ogromnych mozliwosciach i bardzo niewygodnym GUI. Oczywiscie mozna bylo sie przyzwyczaic, ale nie bylo to wygodne dla poczatkujacych i wielu sie na wstepie zniechecalo.
-
komentarz #15 wysłany: 2010-06-22 13:50 w odpowiedzi na komentarz #13
Wersja MS Office 2007 przyniosła zupełnie nowy interfejs (w porównaniu z wieloletnim starym - zmiany były bardzo duże), więc do wszystkiego można się przyzwyczaić. Swego czasu lubiłem Star Office - otwierał własny desktop, niestety zostało to później zarzucone (jak i parę innych fajnych rzeczy w tym pakiecie).
Z nowszych rozwiązań to MS Works w ostatnim wcieleniu był przyjemnym pakietem - takie coś na Amigę byłoby wystarczające. Głównie chodzi o obsługę najnowszych formatów ze świata Windows, więc OO lite będzie O.K. (chociaż pożegnałem go z dysku po 10 min. - ze względu na interfejs właśnie
Blender powstał pierwotnie jako narzędzie autorskie, więc interfejs ma taki jaki ma, ale jest w sieci tutorial wideo, jak przekonfigurować go tak, aby praca przypominała pracę z 3D Studio.
GIMP jest koszmarkiem, ale nie ma nic lepszego - tak trzeba, wypełniać luki w oprogramowaniu w podstawowych zastosowaniach komputera. Później, gdy Amiga będzie "samowystarczalna", przyjdzie czas na inne programy, bardziej amigowe.
-
komentarz #16 wysłany: 2010-06-22 23:53 w odpowiedzi na komentarz #15
OO lite będzie O.K. (chociaż pożegnałem go z dysku po 10 min. - ze względu na interfejs właśnie
Nie bardzo rozumiem, chociac spotkalem sie juz z podobnymi opiniami. Przeciez Open Office ma bardzo typowy klasyczny interfejs w stylu starych dobrych edytorow WYSIWYG. Nie ma tych wszystkich udziwnien tak jak w MS Office, ktore mnie osobiscie bardzo denerwuja. Wiec co Ci sie nie podoba w tym interfejscie Open Office'a?
-
komentarz #17 wysłany: 2010-06-23 08:58 w odpowiedzi na komentarz #16
Pisałem o OO lite oczywiście bazując na OOo4Kids dla Windows.
Typowy klasyczny interfejs? Że np. File jest na początku a Help na końcu? Czy że pogrubienie/kursywa masz "na wierzchu"? To jest klasyczne, ale różnic między pakietami jest dużo i są one znaczące, zwłaszcza jak ktoś ma swoje przyzwyczajenia.
Jeżeli nie widzisz różnic w interfejsie między "dużym" a "małym" OO (czy chcesz wytłumaczyć je tym, że to wersja okrojona, czy też dla dzieci), sięgnij pamięcią wstecz, i porównaj np. MS Office, Lotus Millenium, WordPerfect - to samo? To nie chodzi o pierwszy rzut oka, tylko o opcje położone głębiej, ergonomię menu, koncepcję programu na sposób pracy z dokumentem.
Dla mnie OOo4Kids - mimo że prosty - jest odpychający. To jest subiektywne bardzo, jeżeli tobie się podoba - O.K., nic mi do tego.
Bardzo bym nie chciał ciągnąć dyskusji o pakietach biurowych w komentarzach do GIMP-a - jeżeli czujesz niedosyt - zapraszam na PW lub forum.
-
komentarz #18 wysłany: 2010-06-23 10:06
Ja właśnie od czasu do czasu jestem zmuszony w pracy do zrobienia pewnych drobiazgów w GIMPie. Rety, to co bym robił w Photoshopie (właściwie dowolnej wersji, nawet starej) 2 minuty w GIMPie męczę 10 minut. Wszystko naokoło, kombinacjami. Fakt, że do Photoshopa jestem przyzwyczajony i jego interface i filozofię obsługi mam dosyć mocno obstukane (powiedzmy tak do wersji 8.0, czyli CS1, bo potem już tak średnio). GMIP mnie czasem rozbraja (negatywnie) ale fakt jest, że można w nim robić. Poza warstwami tekstowymi to jest wszystko co mi potrzeba. To znaczy warstwy tekstowe są ale na poziomie ImageFX.
Jak już jestem przy ImageFX to napiszę, że to obok wspomnianego wcześniej MakeCD kolejny amigowy program, którego GUI jest zupełnie bez sensu i bez pomysłu. Nigdy nie lubiłem ImageFX pomimo tego, że możliwości ma całkiem spore. Nie lubiłem go też za jego liczne bugi i niestabilność. Za to zakochałem się od samego początku w ArtEffect. Wielu rzeczy mu brakowało ale to co miał było dla mnie idealne. Pewnie dlatego, że jego interface był mocno wzorowany na idealnym dla mnie Photoshopie.
-
komentarz #19 wysłany: 2010-06-23 20:30
Co za pochwała unifikacji. Gratuluję. Całe szczęście że tak nigdy nie będzie.
-
komentarz #20 wysłany: 2010-06-23 23:08 w odpowiedzi na komentarz #19
Ale naprawdę nie rozumiem, po co tu porównania GIMPa do Photoshopa. Oczywiście, Photoshop jest o wiele lepszy od GIMPa, to nawet nie podlega dyskusji, ale myślę, że też nie podlega dyskusji, że GIMP jest najlepszym kawałkiem softu graficznego, jaki może być przekonwertowany na systemy amigowe i "amigopodobne". Choćby przez darmowość i otwarte źródła. I to jest milion razy bardziej prawdopodobne od konwersji Photoshopa na Amigę tudzież innych płatnych aplikacji. A cena "fotoszopa" to już zupełnie inna kategoria, zwłaszcza że zwykle jest poza zasięgiem przeciętnego usera (chyba, że ktoś pracuje na "piracie"). Więc moim zdaniem nie ma sensu kręcić nosem, tylko się cieszyć i mieć nadzieję na naprawdę dobrą konwersję.
-
komentarz #21 wysłany: 2010-06-27 21:42 w odpowiedzi na komentarz #20
Zgadzam się Gimp to przyzwoity program graficzny - a na teraźniejsze warunki amigowe nawet bardzo przyzwoity. Faktycznie nie można go porównywać z Photoshop-em, bo to soft komercyjny, rozwijany przez setki programistów - a że poza możliwościami jest łatwiejszy (bardziej intuicyjny w obsłudze), to już inna kwestia Mimo wszystko trzeba się cieszyć, że będzie Gimp na OS4
-
komentarz #22 wysłany: 2010-06-28 18:59 w odpowiedzi na komentarz #21
Ale ja uważam, że GIMP pomimo tego, że jest rozwijany tak jak jest, spokojnie mógłby deptać po piętach Photoshopowi. Tylko gdyby te jego opcje ubrali w jakiś sensowny interface użytkownika. To, że jest to robione przez niewielką ilość ludzi mnie nie przekonuje. ArtEffect był robiony przez znacznie mniejszą grupkę (jedna, dwie czy trzy osoby?) i interface miał bardzo fajny (może dlatego, że był to wręcz plagiat z wcześniejszych wersji Photoshopa). Ja myślę, że jak projekt jest opensource i jest robiony z doskoku przez milion osób to bardzo często czuć w nim brak jakiejś jednej idei. Każdy dorzuca swoje trzy grosze i powstaje taka "sklejka" zupełnie odrębnych rzeczy jak właśnie interface GIMPa. Chociaż z Blenderem jakoś doszli do porozumienia i jego interface jest bardzo spójny. Moim zdaniem dobrze jest jak wręcz jedna osoba (albo bardzo mała grupka) ma nieograniczoną władzę nad wyglądem programu. Tak jak w Apple. Tam czuć myśl przewodnią Jobsa. Widać jasno postawione i bardzo konsekwentnie realizowane założenia. Rezultat jest rewelacyjny (wygląd MacOSX i interface iPhone/iPodTouch/iPad). Dobrze jak ktoś kumaty trzyma projekt "za mordę". Ale to musi być naprawdę KTOŚ. Bo jak na czele stoi np. marketingowiec to mamy efekt taki jak Windows Mobile...
- Discord
-
Online: 12
- AmiKit
- Cizar
- Dobrowit
- IMPBot
- juen
- m...
- MaaG^dA
- Marek_B
- Nightmare777
- Patu
- spazma
- ZeeWolf
- Menu
- Baza wiedzy
- Simon's Podcast
-
- #11: jak kot w smole
25-07 czas: 22 min - #10: kodowanie upadku
10-07 czas: 33 min - #9: infantylny Mefisto
26-06 czas: 26 min
- #11: jak kot w smole
- Najpopularniejsze