Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2014-05-28 07:24, Autor: st, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 13899

A A A

Pierwszy źle napisany wstępniak Marka Pampucha

Na facebookowym profilu fanów Magazynu Amiga możemy przeczytać nowy wstępniak redaktora naczelnego tego pisma - Marka Pampucha. Czekaliśmy na niego kilkanaście lat, niestety jest to jednak pierwszy źle napisany tekst.

Tekst zatytułowany jest "30, 20, 10" - Pan Marek wspomina w nim swoją przygodę z Amigą 30, 20 i 10 lat temu. We wcześniejszych wstępniakach nigdy jednak nie pomijał tak istotnych faktów jak pojawienie się nowych modeli naszego komputera. Piszą o tym co było 10 lat temu powinien wspomnieć, że pojawiły się nowe modele Amigi, powstał także AmigaOS 4. Po prostu z szacunku dla wszystkich tych amigowców, którzy tak długo na to czekali. Powinien to zrobić także dlatego, że jego wstępniaki zawsze były pisane na przekór, pod prąd (tym razem tej całej "retro komercji") i dawały nadzieję. Dzięki temu jesteśmy z Amigą aż do teraz, rozwijamy nowy sprzęt i oprogramowanie.

I jeszcze jedno - wstępniaki Marka nigdy też nie były pisane na zamówienie. Tak stało się jednak tym razem - tekst powstał, aby promować kolejną komercyjną stypę klasycznej Amigi o nazwie "Pixel Heaven". Szkoda, tekst do poprawy!


Dodaj komentarz

Discord (online: ) «»
Online: 11
  • Adam_MAdam_M
  • AmiKitAmiKit
  • CizarCizar
  • h...h...
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • spazmaspazma
  • SZAMANSZAMAN
dołącz do kanału »
Adam
Czytelnik

komentarz #1 wysłany: 2014-05-28 08:36

Przecież nie był aktywny ostatnio, żył poza tym wszystkim. W imię "poprawności politycznej" miał napisać? Wstępniak jest dla retromaniaków, z okazji retroimprezy.
Może gdyby we wstępniaku nie było tyle polityki zmieściłoby się, ale po twoim hejcie na fb w profilu eventu nie sądzę żeby miał ochotę kiedykolwiek to zrobić.

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #2 wysłany: 2014-05-28 09:01

Niezły trolling w wykonaniu redaktora exec.pl. M.Pampuch opisywał swoje komputery więc po co miałby odnosić się do efemeryd w postaci AmigiONE.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #3 wysłany: 2014-05-28 09:08 w odpowiedzi na komentarz #2

Zgadzam się z przedmówcami. Pan Marek w mojej opinii opisywał swoje relacje z Amigą, więc nie ma się co obrażać, że nie wspominał na siłę na Amigach One. Przecież 10 lat temu z Amigami kontaktu już prawie nie miał... Wystarczające dla mnie jest zdanie: "Cieszmy się tym, że Amiga wciąż żyje w sercach wielu osób, co więcej, że przeżywa renesans". Dbajmy więc o to, by jak najwięcej osób było zainteresowanych tym renesansem...

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #4 wysłany: 2014-05-28 09:42 w odpowiedzi na komentarz #3

Amiga One i AmigaOS 4 (a także przecież eXec) powstały m.in. dzięki jego entuzjazmowi w dawnych amigowych czasach. To my przejęliśmy ten entuzjazm od niego i dzięki temu właśnie powstały te projekty. Uwierzcie mi, że aby kupić A1 w 2005 roku trzeba było mieć w sobie spore pokłady optymizmu (), które ktoś musiał nam wcześniej zaszczepić. Napisałem więc tego kontrowersyjnego newsa celowo, aby być może (no nie wiem czy tutaj zagląda?) zwrócić uwagę Pana Marka na to, że jego dzieci żyją i mają się dobrze, że nie trzeba Amigi obecnie tylko wspominać na takich imprezach-cmentarzach, tylko można mieć nowy sprzęt, system i "amigować" nadal jak kiedyś.

Odpowiedz

Diabeł
Czytelnik

komentarz #5 wysłany: 2014-05-28 10:34

Wy sobie jaja robicie ? jaka niby nowa Amiga ? x1000 ? x500 ? Pegasos ? Panowie to nie są nowe Amigi

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #6 wysłany: 2014-05-28 11:27 w odpowiedzi na komentarz #5

Wszystkie te nowe rozwiązania, a także konkurencyjne do Amigi - czyli MorphOS wyrosły w głowach ludzi, którzy pochodzą ze świata Marka Pampucha i Magazynu Amiga. Szkoda, że niektórzy na siłę próbują zaprzeczać że istniejemy, a inni nas nie dostrzegają. To jest bardzo smutna historia. Moją A1200 mogę uruchomić od święta, ale normalnie każdy używa nowych komputerów Amiga. Nie można Amigi sprowadzić tylko do retro, bo to po prostu nie jest zgodne z prawdą.

Odpowiedz

Ferin
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #7 wysłany: 2014-05-28 11:51 w odpowiedzi na komentarz #6

Myślę że MP pisze po prostu o rzeczach dotyczących jego samego, nie używał Aos4 ani innego MOSa, więc o nich nie pisze. Byłoby to mało profesjonalne z jego strony, gdyby pisał o rzeczach których nie zna i na dobrą sprawę nie są dla nie go istotne. Ogólnie wstępniak fajny, może to początek czegoś starego-nowego?

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #8 wysłany: 2014-05-28 12:03 w odpowiedzi na komentarz #4

Nie ma nowych Amig, przynajmniej nie w Polsce. Ile osób ma komputer mAmigaOne, AmigaONE albo Amiga one x1000? 10? Dla dziesięciu osób M.Pampuch miał poświęcać chociażby jedno zdanie we wstępniaku?

Odpowiedz

Diabeł
Czytelnik

komentarz #9 wysłany: 2014-05-28 12:19 w odpowiedzi na komentarz #8

Nowych Amig nie ma w ogóle , koniec Amigi to rok 94 , ESCOM tylko podtrzymywał bankruta przez kilka miesięcy i na tym koniec. AmigaONE nie jest nową Amigą

Odpowiedz

diecast
Czytelnik

komentarz #10 wysłany: 2014-05-28 12:55

Czytam tego newsa i nie wierze w t co czytam. Pierwszy wstępniak Pana Marka od bardzo dawna. I to wstępniak napisany tak jak oczekiwałem. Jest to stare dobre pióro Pana Marka. Dla kogo napisany? Chyba nie do ludzi którzy zapomnieli o Amidze i żyją "nowymi niby Amigami". Jest to wstępniak dla osób takich jak ja. Osób które z różnych względów nie będą mieli "nowej Amigi - nie Amigi" Dla osób, dla których Amiga jest właśnie tamtym komputerem o którym zapominacie. Jest to wstępniak pokazujący właśnie nas Amigowców, którzy cały czas trzymają się z prawdziwą Amiga, której produkcja tak dawno temu się zakończyła. Dzięki takim właśnie ludziom, osoby takie jak Redaktor tego newsa może się zachwycać "nowymi nie amigami", przy okazji negując zabawę starymi - co daje do zrozumienia nazwanie komercyjna stypą imprezy "Pixel Heaven". Jednak to dzięki takim imprezom między innymi jest szansa na to by złapać i zaszczepić miłość do prawdziwych Amig u nowych osób. Dziękuję Panu Markowi, że napisał taki wstępniak, jakiego w sumie chciałem przeczytać, że nie odnosi się właśnie do rzeczy które po bankructwie się wydarzyły. Pozwolił mi się poczuć jak wtedy, gdy było tak fajnie i pewnie już nigdy tak nie będzie.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #11 wysłany: 2014-05-28 13:36 w odpowiedzi na komentarz #10

osoby takie jak Redaktor tego newsa może się zachwycać "nowymi nie amigami", przy okazji negując zabawę starymi - co daje do zrozumienia nazwanie komercyjna stypą imprezy "Pixel Heaven"

Policz dobrze ile newsów i artykułów na eXecu jest na temat klasyka. Sam oceń czy negujemy stare Amigi? Pixel Heaven nazwałem stypą, tak jak i wstępniak MPSa źle napisanym, tylko dlatego, że zapomina się tam (a czasami nawet o zgrozo neguje) o tym, że było coś dalej i że jest współczesność.

Na eXecu mamy zarówno newsy, artykuły o klasyku jak i o nowych rozwiązaniach. Tylko o to mam żal, dlatego zgodnie z tym czego nauczył mnie Pampuch świadomie "włożyłem kij w mrowisko".

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #12 wysłany: 2014-05-28 20:16 w odpowiedzi na komentarz #11

Pozwolę się sam zacytować:

A co do klasyka na cóż.
W zasadzie jest on mi zbędny. Soft z Amigi 68k chodzi lepiej na PC.
Z przykrością muszę stwierdzić że swoje też dokładają użytkownicy klasyka.
99,99% zajmuje się odezwami, manifestami, nawracaniem na ścierwo wyprodukowane przez Commodore, i obrabianiem ludzi którzy coś robią i którym coś wychodzi.
Pewno bym miał lepsze zdanie o klasyku i klasykowcach, gdyby był jakiś nowy soft albo hardware.
Niestety w temacie klasyka hardware stanął w miejscu w roku 2000, a software jeszcze wcześniej.
Szkoda miejsca w domu na klasyka, lepiej używać softu z klasyka na PC.
Soft z klasyka działa na PC szybciej i jest wygodniejszy w użyciu niż na klasyku.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #13 wysłany: 2014-05-28 20:22 w odpowiedzi na komentarz #12

Wolimy Amigi wyprodukowane po Commodore i Escomie.
Wolę mieć w jednym pudełku sprzęt w miarę nowy, nie rozlatujący się.
Szybszy od emulatora na pc.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #14 wysłany: 2014-05-28 20:56 w odpowiedzi na komentarz #12

No właśnie to są Twoje słowa, bo zastanawiałem się skąd oni to wyciągnęli?

Co do WinUAE to właśnie Pampuch chyba pierwszy wrzucił do MA artykuł na ten temat. Zawsze pod WinUAE zastanawiała mnie jedna rzecz - jaki ma sens korzystanie tam z aplikacji użytkowych, jeśli w pasku Windowsa mamy FF, WinAMPa, czy Worda. WinUAE, podobnie jak klasyk nadaje się obecnie tylko do wspominania starych gier i dem.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #15 wysłany: 2014-05-29 05:17 w odpowiedzi na komentarz #14

Szybkość i karta graficzna.
Amiga to komputer do grafiki, a to co jest w stanie AGA wymęczyć to niestety zbyt mało.
Na 640x256 to nic nie widać. To nawet w 1992 było za mało.
Zniekształcenia w HAM8 też dają się we znaki.
No i szybkość AGA - od 24 razy wolniej niż SVGA do 386 przy 256 kolorach do ponad 100 razy wolniej od SVGA do 386 w przypadku HAM8.
AGA powinna móć wyświetlić minimum 640x480 w pełnym nie kompresowanym 16 bit chunky kolor.
Wtedy grafika byłaby na takim poziomie jaki miał w 1992 roku PC/Mac/Atari.
Dopiero jak się do Amigi wsadzi kartę graficzną to można docenić np ImageFx, Pagestream, czy od strony programistycznej nawet choćby MUI.

Odpowiedz

Moskic
Redaktor

komentarz #16 wysłany: 2014-05-29 14:10

Nie rozumiem o co jest dyskusja , to tylko wstępniak w typowym dla Pana Pampucha stylu , mi się tam podoba

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #17 wysłany: 2014-05-29 14:48 w odpowiedzi na komentarz #16

Mi też. Fajnie, że pojawił się wstępniak, nie ma co się burzyć o taką, a nie inną rzeczywistość. Super by dla mnie było oczywiście, gdyby Pan Marek miał więcej wspomnień z ostatniej dekady - no ale co poradzić? Poza oczywiście dalszym propagowaniem amigowych rozwiązań

Odpowiedz

Diabeł
Czytelnik

komentarz #18 wysłany: 2014-05-29 18:00 w odpowiedzi na komentarz #15

Gosciu Nowicki a co ty nato jak ci powiem ze AGA sobie znakomicie radzi z rozdzielczoscią 1024 x 768 w 256 kolorach ? pokaz mi peceta czy maca z czasow Amigi ktore sobie pracowaly bez zadyszki w takiej rozdzialce jak twierdzisz ze AGA to tylko 640 x 256 to lepiej juz wiecej głosu nie zabieraj w tym temacie bo gówno wiesz o prawdziwej Amidze

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #19 wysłany: 2014-05-29 18:42 w odpowiedzi na komentarz #17

Marek Pampuch był, ale się skończył.
Ciekawe materiały odnośnie ImageFX mogę sobie poczytać w starych MA.
Jak będę chciał powspominać stare czasy to również poczytam sobie stare MA.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #20 wysłany: 2014-05-29 18:45 w odpowiedzi na komentarz #18

AGA to gówno było.
Każdy 386 z SVGA z 1992 wciągał to nosem i wysrywał.
Gówno karolku wiesz o prawdziwej Amidze.

Odpowiedz

Diabeł
Czytelnik

komentarz #21 wysłany: 2014-05-29 19:00 w odpowiedzi na komentarz #20

Niedoksztalcony to ty jestes widac ze mlody z ciebie czlowiek , Pamietaj ze na AGA dostepne sa tryby 1280 x 1024 i w 256 kolorach z 68040 chodza bardzo znosnie juz widze te 386 z obsluga 1280 x 1024 ten komp z miejsca by nie ruszyl , sluchaj mnie w temacie nie zastrzelisz poprostu malo wiesz o Amidze i o tym co mozna z niej wycisnac , ty prawdopodobnie skonczyles na 500 i grze SUPER FROG , podpuszczac mnie nie musisz ja juz koncze z toba dyskusje bo szkoda mi minut zycia na takich fantastow

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #22 wysłany: 2014-05-29 20:42 w odpowiedzi na komentarz #21

Niestety karolku nic nie wiesz o prawdziwej Amidze.
Prawdziwa Amiga karolku to nie to dziadostwo co je Commodore wyprodukowało tylko to co było potem.
Nic ci karolku nie wiadomo również o pc w 1992.
Tak że skoro nic nie wiesz i nic nie masz do powiedzenia to wypad na drzewo.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #23 wysłany: 2014-05-29 23:08 w odpowiedzi na komentarz #21

Gosciu Nowicki a co ty nato jak ci powiem ze AGA sobie znakomicie radzi z rozdzielczoscią 1024 x 768 w 256 kolorach ? pokaz mi peceta czy maca z czasow Amigi ktore sobie pracowaly bez zadyszki w takiej rozdzialce jak twierdzisz ze AGA to tylko 640 x 256
Nie wiem co na to Gościu Nowicki, ale moge tobie Gościu Kowalu napisać, że żeś się o 21 lat za późno obudził z takim pytaniem.
Proszę, oto link: archeologia 21 lat temu amigowcy stawiali takie pytania jak ty teraz. Już dawno są odpowiedziane Sugeruję zwrócić uwagę na archeologiczną wypowiedź z 28 kwietnia 1993 roku:
"What a joke. The AGA chipset had been surpassed long before it was released."

Oczywiście wątku jest też kilka wiadomości utrzymanych w tonie podobnym do twojego, pragnę jednak zwrócić uwagę, że twój jednoznaczny hurra-optymizm w stylu: 'amiga też ma rozdzielczości jak PC' 21 lat temu nie był dla ówczesnych taki jednoznaczny. Dlaczego więc nie pamiętasz o przeszłych wątpliwościach? Skleroza czy pamięć wybiórcza?

Pamietaj ze na AGA dostepne sa tryby 1280 x 1024 i w 256 kolorach z 68040 chodza bardzo znosnie
A długość przyrodzenia mierzysz razem z kręgosłupem? Chyba zapomniałeś, że w trybach o szerokości '1280' i 8 planach, razem z kopiowaniem obrazu FAST do CHIP, Alice zużywa praktycznie całą przepustowość chipsetu na samo wyświetlanie obrazu? A co z blitterem i copperem, które mają wspierać CPU? Zastąpiłeś je silnym prockiem, a więc tym samym zamieniłeś komputer w zwykłego peceta. Po co? Przecież siłą Amigi mają być dodatkowe układy odciążające CPU.

Jeśli wspominając o trybie 1280x1024x256 i procku 68040, masz na myśli, że można z amigowego chipsetu zrobić wydmuszkę w stylu zwykłego peceta - to zaiste świetny argument milordzie. Ale chyba jednak nie to chciałbyś udowodnić?

sluchaj mnie w temacie nie zastrzelisz poprostu malo wiesz o Amidze i o tym co mozna z niej wycisnac
z chęcią się dowiem co potrafisz wycisnąć z Amigi AGA bez wyłączania podstawowych funkcjonalności tego chipsetu: za pomocą blittera, coppera i Alice Bez robienia protezy z CPU. Odinstaluj sobie łatkę fblit z workbencha to pogadamy

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #24 wysłany: 2014-05-31 09:55 w odpowiedzi na komentarz #23

Myślę, że wątek o AGA można kontynuować na naszym nowym forum.

Odpowiedz

parallax Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik

komentarz #25 wysłany: 2014-05-31 13:19 w odpowiedzi na komentarz #9

To, że nie masz nowej Amigi, chociażby Amiga One X1000, to nie oznacza, że nie ma Miałeś/masz Amigę 3000? Nie? Aha, to dla ciebie Amiga 3000 to też nie Amiga Dobry jesteś

Odpowiedz

Diabeł
Czytelnik

komentarz #26 wysłany: 2014-05-31 17:29 w odpowiedzi na komentarz #25

Nie wiem czy to sie tyczny mnie ten komentarz czy nie ale jak bym ci pokazał moja kolekcje Amigową to bys sie zesrał
, tak mam wszystkie Amigi , no nie dorobilem sie jeszcze CD32
zesrasz sie jak ci powiem ze mam
A1000, kilka sztuk 2000 , 3000 , 4000 ? kilka sztuk 1200 , 500 z 5 sztuk , ? A600 , CDTV ???
nei zesrałes sie juz przypadkiem ?

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #27 wysłany: 2014-05-31 17:37 w odpowiedzi na komentarz #26

1. Nie używamy tutaj wulgaryzmów, bardzo proszę.

2. Jeśli faktycznie masz tak dużą kolekcję klasyków to prosimy o zdjęcia do naszej galerii na adres redakcja(małpa)amigaos.pl, abyśmy wszyscy mogli ocenić te zbiory.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #28 wysłany: 2014-05-31 17:56 w odpowiedzi na komentarz #26

Drogi karolu jesteś idiotą który zmarnował tyle kasy po nic.
Trzeba było kupić A500 plus HxC do gier i jak już nie chcesz czegoś lepszego jakieś używane PC za 50 PLN do emulatora.
Trudno karolu ale skoro byłeś zbyt głupi by zapytać mądrzejszych od siebie o soft na Amigę, to to jest naprawdę twój i tylko twój problem.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #29 wysłany: 2014-06-01 02:02 w odpowiedzi na komentarz #26

Dlaczego stosuje pan słownictwo respondentów? Widać co PC robi z człowiekiem - jest tylko źródłem frustracji. Gratuluję pokaźnej kolekcji, sam chciałem mieć A4000, ale miałem trochę pecha, bo dwa egzemplarze, które nabyłem były niezadbane. Jeden egzemplarz oddałem do "naprawy", bo miał drobną usterkę, jednak po roku trzymania go przez serwis komputerowy odebrałem komputer niesprawny. Tragedia. Dlatego chwilowo zrezygnowałem z realizacji tego marzenia i skupiłem się na swojej Amidze 1200. Ale mam pytanie - czy sprzedałby pan jedną ze swoich Amig 4000? Podejrzewam, że jak na kolekcjonera przystało, dba pan o swoje komputery. Ja bardzo dbam o swoje maszyny. Korzystam na bieżąco z konsoli TOMS, którą zakupiłem już z 20 lat temu. Jest w idealnym stanie. Mam kolekcję książeczek i dyskietek z pakietu Magic w nienaruszonym stanie (są jak nowe, mimo że zakupione 20 lat temu!). Po prostu wiem, jak zadbać o komputery, żeby za kolejne 20 lat nadal mi służyły!

Co do AGA, to nie bez przyczyny nazwano te kości Advanced Graphics Architecture, czyli zaawansowane kości graficzne. Na Amidze z AGA można robić rzeczy niesłychane. Ponieważ Dooma widziałem już na ZX Spectrum, to ciekawe co można osiągnąć na Amidze. Wszystko zależy nie od komputera, ale od ludzi, którzy są z tym komputerem związani, i którzy mogą go oprogramować. Amiga miała pecha, że wielu jej użytkowników wyemigrowało albo na PC, albo na komputery z procesorami PowerPC. Na szczęście nie wszyscy użytkownicy.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #30 wysłany: 2014-06-01 09:20 w odpowiedzi na komentarz #29

Na Amidze z AGA można robić rzeczy niesłychane

Np. przeglądać strony internetowe tylko w 256 kolorach, w tempie żółwia. Amiga bez karty graficznej przy oprogramowaniu użytkowym nie ma sensu, pisano o tym zresztą w MA, był nawet specjalny numer na ten temat.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #31 wysłany: 2014-06-01 09:56 w odpowiedzi na komentarz #29

Na Amigę jest wiele fajnego oprogramowania do grafiki i nie tylko drogi Robercie.

Problem jest taki że się ono muli i dławi na AGA, bo AGA to g... które jest 24 razy wolniejsze od SVGA do 386.

AGA jest dobra do gierek 2D ale do oprogramowania użytkowego się nie nadaje bo jest zbyt wolna.

No sorki ale się na czymś tak wolnym pracować się nie da.

Dlatego my Amigowcy drogi Robercie używamy lepszych Amig na których może gierki nie chodzą, ale za to soft użytkowy bez problemu.

Odpowiedz

Leon
Redaktor

komentarz #32 wysłany: 2014-06-01 14:37 w odpowiedzi na komentarz #30

Dokładnie, ograniczenie kości AGA do 256 kolorów oraz ich powolność robiło swoje.
Do niektórych zastosowań wystarczały do innych już nie. Szczególnie widać to było w późniejszych latach, kiedy ukazywały się ambitniejsze projekty. Nawet proste gry jak Cytadela czy Gloom nie działały dobrze bez karty turbo na pełnym ekranie.

Zobacz co wyprawiają na ZX Spectrum, Doom może się schować.
Gra nazywa się Guns Of Rage jest w 4 kolorach i jest wzorowana na grze 8bit Killer.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #33 wysłany: 2014-06-01 21:07 w odpowiedzi na komentarz #32

Tak, to prawda, że gry 3D ze swoją konwersją c2p nie działają dobrze bez karty turbo. Są jednakże gry 3D, które bardzo lubię i chodzą fajnie już na golasie - są to gry Death Mask oraz Gloom Classic. Atmosfera w tych grach jest taka, że Doom 3 może pozazdrościć. Nie tylko realizm się liczy, ale klimat oraz, co najważniejsze, wkład autorów. Dlatego starsze gry tak samo uczą, bawią i fascynują jak te obecne (w mojej opinii).

Co do systemu: tak już jest, że system w więcej niż 16 kolorów w rozdzielczości Hires działa nieco wolniej. Wynika to z konstrukcji systemu, przystosowanego do kości ECS. Chodzi m.in. o to, że nie najlepiej jest rozłożony czas rysowania w systemie.

Jeśli chodzi o przeglądarki, to są zdradzieckie bestie - gdyby ktoś napisał natywną przeglądarkę, śmigałaby jak strzała. Sporo wynika ze złożoności programu, ale też, uczciwie mówiąc, ze zbytniego ułatwiania sobie życia. Te programy bardzo zależą na własnych, niezoptymalizowanych klasach BOOPSI. Dochodzi remapowanie obrazków, które wprawny koder mógłby zoptymalizować tak, że obrazki ładowały by się w mgnieniu oka. Strony rzeczywiście skrolują się bardzo topornie, ale myślę, że lepsze buforowanie strony załatwiłoby ten problem.

Niestety temat przeglądarek dla klasycznych Amig dla wielu jest zamknięty, ludzie woleli przejść na nowsze komputery, na których wcale nie jest lepiej.

Co do tej gry Guns of Rage, to rzeczywiście wygląda rewelacyjnie. Amiga też oferuje moc wystarczającą do bardzo wielu zastosowań. Może nie akurat przeglądarki, ale ja bardzo cenię sobie programy użytkowe dla Amigi, tak samo jak gry.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #34 wysłany: 2014-06-02 07:24 w odpowiedzi na komentarz #33

Dochodzi remapowanie obrazków, które wprawny koder mógłby zoptymalizować tak, że obrazki ładowały by się w mgnieniu oka.

Ale wciąż max 256 kolorów - wstyd pokazać dowolne zdjęcie w sieci dziecku. Pomijając już fakt powolności i braku CSSów.

ludzie woleli przejść na nowsze komputery, na których wcale nie jest lepiej.

Na Sam440 na pewno jest wolno, ale to najsłabszy możliwy sprzęt. Ale już na mojej mA1 bardzo ciężkie strony przegląda się normalnie, mogę pokazać dowolną stronę w internecie obcej osobie i nawet nie będzie widziała różnicy.

Strasznie to głupie w 2014 roku tłumaczyć takie rzeczy (AGA i okolice) na forum amigowym, czuję się jakbym gadał z ludźmi, którzy niczego przez 20 lat nie zrozumieli.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #35 wysłany: 2014-06-02 08:34 w odpowiedzi na komentarz #34

No fakt, bariery 256 kolorów w przypadku AGA się nie przekroczy. Pozostają karty graficzne, albo dithering. Ale znów, jest to duży koszt, karty graficzne są przede wszystkim dostępne tylko dla posiadaczy dużych Amig, czyli raczej już kolekcjonerów, a nie zwykłych użytkowników i łamaczy joysticka.

Proszę też zauważyć, że takie komputery jak Sam440ep i nowe AmigaOne nie są przystępne dla przeciętnego amigowca. Nie każdy może włożyć pieniądze w komputer a później w niezliczone dotacje i bounties. Musiałby naprawdę się tym fascynować i się temu poświęcić, ale nie każdy to może. Ma inne wydatki.

Z mojej strony powiem, że nawet nie wie pan jak ciężko też tłumaczyć programistom, że przenoszenie programów z obcych platform to nie jest to, dzięki czemu Amiga mogła(by) się wybić. Ja rozumiem tłumaczenie tylko o braku czasu, no bo przecież obowiązki życiowe wzywają. Amiga od zawsze stawiała na swoje dobre strony - pokazy multimedialne - czyli program Scala, grafika - Deluxe Paint, Brilliance, muzyka - MED, Protracker. Od zawsze to właśnie natywne programy stanowiły o jej sile. O tym zapomniano w dzisiejszych czasach. I to staram się przekazać.

Ja rozumiem długie doświadczenia z AGA, kartami graficznymi, wreszcie PowerPC. Ale czy nie jest tak, że każdy kolejny okręt jest tonący? Że ludzie wycofują się na coraz to lepsze sprzęty pozostawiając niedokończone i wieszające się programy, projekty? Mam wrażenie, że taka właśnie jest tendencja. Amiga po prostu to coś więcej niż komputer, wyrzucanie klasycznej Amigi na śmietnik historii uważam za nierozważne.

Ja mam sporo niedokończonych projektów gier, ale wynika to z osobistych przyczyn. Powolutku staram się nadrobić zaległości. Mam też doświadczenie w pisaniu poważniejszych programów - typu edytor ikon. Może nie jest to program doskonały, ale co najmniej porządny. Niestety programowanie na Sam440ep musiałem zarzucić ze względu na podobne, osobiste przyczyny.

Jeśli pan nie będzie miał nic przeciwko, to powiem, że ja nie zarzucę AGA, ponieważ raz - chcę trafić do wielu użytkowników z moimi projektami, a dwa że jestem użytkownikiem i gorącym fanem klasycznych Amig. Użytkowników AmigOne w Polsce jest zaledwie garstka. Ja mam doświadczenie z innej strony - uważam, że karty graficzne, PPC, AmigaOne o ile są postępowe, to jednak nie są dostępne dla zwykłych zjadaczy chleba. Zaś natywne programy stanowią na tych platformach margines.

Głęboko wierzę, że natywne programy mogą obrócić niekorzystne koleje losu amigowego softu. Jakby pan nie zauważył, to jestem jednakże w mniejszości, niewielu jest programistów, którzy coś jeszcze piszą natywnego na Amigę. Dlatego mogę pokazać, że mam rację tylko pracując.

Na koniec zapewniam, że ja nie chcę nikogo przekonywać z powrotem do AGA, Commodore itd. Ludzie mają różne doświadczenia i to szanuję. Proszę jednak wziąć pod uwagę moje rozmyślania o "kolejnych tonących okrętach". Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #36 wysłany: 2014-06-02 20:22 w odpowiedzi na komentarz #35

Dla mnie temat Amigi i grafiki na niej jest prosty.

Mogę coś zrobić na Amigę, może nawet chodzić na klasyku jak ktoś se kartę graficzną kupi, czemu nie?

Ale marnował czasu na programowanie pod to g... AGA nie będę.

No sorki, ale to tylko hobby.

Jak ktoś nie ma pieniędzy na porządną Amigę, albo nie chce ich wydawać to zawsze jest WinUAE.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #37 wysłany: 2014-06-03 09:24 w odpowiedzi na komentarz #36

Nie popadajmy w skrajności. Commodore puściło ten chipset ewidentnie za późno, rok 90 był chyba ostatnim gdzie byłby on w miarę rewelacyjnym. Jest mocno spóźniony, ale daje 256 kolorów i działa stabilnie Dogrzewa też pomieszczenia - udało się znaleźć kilka plusów

Jak każdy chipset, ma on też zakres, w którym jest sens go stosować. Konstruktorzy Amigi założyli wykorzystanie czasu szyny jaki pozostaje swobodnie dostępny, gdy procesor wykonuje swoje obliczenia. Było to bardzo dobre posunięcie dla MC68000, ok dla 020 i akceptowalne dla 030. Jednak wszystko powyżej ma już na tyle dużą pamięć cache i na tyle szybko przetwarza dane, że synchronizowanie wymiany danych z potrzebami 16 bitowego chipsetu taktowanego zegarem (efektywnie) 7MHz bardzo trudno pogodzić. Czego przykładem jest często wyśmiewana przeze mnie łatka fblit do AmigaOS.

Z tego powodu bawią mnie argumenty osób, tak jak Karola powyżej, które montują procki od 040 wzwyż, wyłączają większość funkcji chipsetu, a potem próbują coś argumentować o klasycznej architekturze i cieszą się, że procesorem można generować obraz 1280x1025x256 i przekazywać dane do Alice do wyświetlenia. Można. Każdy pecet tak właśnie robił. Tyle, że siłą Amigi ma być przecież chipset, który ma CAŁEMU komputerowi zapewnić wyższą wydajność niż wynikająca tylko z CPU. Włożenie szybkiego CPU i wyłączenie chipsetu by jak najmniej ograniczać procesor - to jest jawne zaprzeczenie pierwotnej koncepcji. Równie dobrze można przyczepić Amigę do silnika rakietowego i się cieszyć, że ma się najszybszy komputer na świecie. Tylko po co, jeśli w ten sposób nie korzysta się z kwintesencji Amigi?

Tu docieram do sedna: historia wykorzystywania amigowego chipsetu skończyła się wraz z premierą procków MC68040. Czyli na długo przez upadkiem Commodore. Commodore mogło uratować sytuację chipsetem AAA przystosowanym do nowej rzeczywistości, ale nie podołało z projektem... Osoby, które montują w Amigach szybkie procki, a potem wyłączają chipset dla 'wydajności' zamieniają je w konstrukcje typu PC. To jest ten etap, w którym priorytetem stał się AmigaOS, tak by był jak najbardziej aktualny w chwili nadejścia nowego sprzętu. Tu jest źródło powstania AmigaOS4, MorphOSa, AROSa i konstrukcji takich jak AmigaONE: nie w upadku Commodore, a w fakcie, że wraz z premierą procków 68040 - a więc w roku 1990 - Amigowe założenia chipsetu były zbyt zdezaktualizowane, aby gwarantować efektywną współpracę z nowoczesnymi CPU.

Nie ma tu swoja drogą żadnej krytyki Amigi. Amiga 1200 z prockiem 030 i Fast RAM do dla mnie sprzęt idealny - pozwala wykorzystać 100% potencjału architektury. Po prostu szkoda, że taka konstrukcja pojawiła się na rynku zbyt późno. Szkoda też, że osoby montują szybsze procki, wyłączają chipset i nie widzą, że tak samo 'specetowiały', jak użytkownicy Amigi One....

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #38 wysłany: 2014-06-03 10:53 w odpowiedzi na komentarz #37

Ja nie wyłączam Chipsetu, bo zrezygnowałem z PPC i BVision dawno temu. Faktem jest, że system Amiga OS pomimo całej jego wspaniałości jest niedostosowany do nowych procesorów, gdyby w 1994 Commodore nie zbankrutowało ,a potem by go rozbudowywał oryginalny zespół mielibyśmy system dostosowany do nowszych procesorów (np. MC68040/MC68060). Prosty przykład: proszę spróbować użyć systemowych Bobów w bibliotece graphics.library. Działają one bardzo kiepsko. To jest jednak wina systemu, a nie AGA, dlatego większość koderów omijała system (ale nie Chipset, z którego korzystano aż nadto).

FBlit w rzeczy samej jest kiepską łatką, potwierdzam. Tutaj nie można niczego łatać! Jedyna możliwa droga do przyspieszenia systemu jest w przebudowie systemu rysowania. Niestety, póki co nikt tego nie stwierdził i wolano łatać. Przykładowo w dokumentacji do funkcji QBlit i QBSBlit jest napisane, że te funkcje w systemie 3.0 (V39) były przepisane na nowo, bo poprzednie wersje strasznie wolno działały.

Przeglądarki to najgorszy z możliwych przykładów działania Amigi i AGA. Ponieważ są to tragicznie niezoptymalizowane molochy (tak jak np. AmigaOS 3.5) i jednocześnie działają one używając wolnego systemu rysowania w Amiga OS. Blitter, układ hardware w Amidze, tak jak kiedyś wspominałem, przerzuca całą pamięć Chip komputera w ciągu zaledwie sekundy, jednak błędne jego użycie powoduje takie powolne działanie.

Przykładem bardzo dobrego programu, który jest bardzo złożony, ma ogromne możliwości i dobrze korzysta z Amiga OS jest program Directory Opus.

Najważniejsza cecha Amiga OS jest taka, że system działa dobrze już na MC68000/7MHz (nawet Amiga OS 3.1). Dlatego systemu Amiga OS jest wyjątkowy i ma wiele wspaniałych atutów. Ale nie wykorzystuje on potencjału nowych Amig z AGA oraz nowych procesorów typu MC68060.

Dzisiaj już i tak większość użytkowników next-genów zapomniała o czymś takim jak optymalizacja. Kompilowanie programu w jeden dzień to nie jest optymalizacja. Wiele razy słyszę, że "nic nie można na to poradzić, że mój port działa tak wolno". I takie przekonanie będzie pokutowało dopóki coś się nie stanie.

Ja przygotowuję pewien motyw graficzny dla Amiga OS w 16 kolorach (coś jak MagicWB, ale myślę, że ładniejszy). Powinien śmigać już na A500 i systemie w wersji 1.3. Nie będzie to kolejna łatka typu NewIcons, tylko naturalne ikonki z predefiniowanej palety. Często wystarczy wiedzieć do czego komputer jest przeznaczony, by móc z niego korzystać i się nie frustrować. Przykład, że komputer zaprojektowany w 1994 roku chcieli wykorzystywać do Internetu w roku 2014. Chyba rozumiecie niedorzeczność. Ciekawe, że do tej pory nikt tego nie zauważył. A AmigaOne to kontynuacja tragicznej polityki.

Kości Amigi w swoich czasach to było coś rewolucyjnego. AmigaOne nie jest już rewolucyjne, jeśli pozwolicie mi zauważyć. Dowód: liczba użytkowników, artykułów, które powstały na oba tematy. Nie wiem dlaczego wypisuję takie rzeczy na eXecu, proszę mnie troszkę zrozumieć. Wasz portal świeci pustkami, czy nie wynika to trochę z dość restrykcyjnego stanowiska redaktorów? Może połączcie siły z jakimś portalem poświęconym nowym technologiom informatycznym (pomysł 1) lub, co pewnie nie przyjmiecie - z jakimś poświęconym sprawom retro (pomysł 2)?

Tymczasem produkuję się czasem bez większego celu, bo chyba rany, których zaznaliście podczas pracy an Amigach klasycznych zbyt Was bolą i nie ma sensu żebym przekonywał Was do mojego zdania.

Na koniec polecam fanom Amigi zakupić książkę "AMIGA OS 3.1" autorstwa Adama Zalepy. Sam mam tę książkę od wczoraj i przyznam, że p. Zalepa prezentuje naprawdę bogatą wiedzę nt. systemu Amiga OS. Sporo rzeczy tam omawianych zaskoczy nawet doświadczonego użytkownika. Jeśli jednak ktoś uważa, że system Amiga OS zaprojektowany w 1994 roku powinien używać "Dysku Google" to książka raczej nie jest dla niego. Dla "prawdziwych" użytkowników Amiga OS ta książka jest jak miód na serce.

Serdeczności (jak mawia Des).

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #39 wysłany: 2014-06-03 17:38 w odpowiedzi na komentarz #38

gdyby w 1994 Commodore nie zbankrutowało ,a potem by go rozbudowywał oryginalny zespół mielibyśmy system dostosowany do nowszych procesorów (np. MC68040/MC68060)
Po pierwsze: "1994"? "Potem"? "Oryginalny"? Oryginalny zespół wyleciał z Commodore praktycznie do 1987 roku. Amigę 500 projektowali ludzie od Commodore 64 i którzy przez kolejne 7 lat nie potrafili zaktualizować architektury do filozofii nowo pojawiających się procesorów. Nie bardzo rozumiem dlaczego akceptujesz zespół inżynierów Commodore, a nie akceptujesz 'następców' - przecież tak samo NIE rozwijali koncepcji Jaya Minera !

Po drugie - w 1994 roku było już "po ptokach". Chipset dostosowany do CPU klasy 68040/060 powinien pojawić się najpóźniej w 1992r - tak jak to było pierwotnie założone z AAA. Były jednak opóźnienia, bankructwo i ostatecznie usamodzielniona firma Amiga została w 1994 roku z technologią w 1984 r. Gdybyś jednak miał rację w swoich tezach, to Amiga by nie padła już wtedy.

Blitter, układ hardware w Amidze, tak jak kiedyś wspominałem, przerzuca całą pamięć Chip komputera w ciągu zaledwie sekundy, jednak błędne jego użycie powoduje takie powolne działanie.
Fakt, wspominałeś. Ja mam jednak pytanie: i co z tego? Dużo to? Czy jednak mało? Na jakiej podstawie to oceniasz?
2MB/s przy obrazie PAL 50 ramek - daje 40 kb na 1 ramkę obrazu. A przecież obraz 320x256 256 kolorów ma 80kb!
Zapominasz też, że blitter pracuje z maksymalną wydajnością odcinając CPU całkowicie(!) od dostępu pamięci CHIP! A i tak jest w stanie przerzucić- jak wynika z twoich danych - ledwo PÓŁ(!) ramki obrazu 256 kolorów. W mojej opinii: to bardzo mało, a ty się tym szczycisz jakby to była jakaś rewolucja....

Tylko nie pisz, że nie musimy w każdej ramce kopiować całości - bo zaraz udowodnisz, że blitter jest szybki tylko, kiedy się go nie używa.

Zrozum, że w 1992roku, blitter AGA nie powinien być taktowany zegarem nie 3.5MHz a przynajmniej 14MHz i obsługiwać słowa danych nie 16 bit a 32 bit. Pisząc inaczej: w ciągu sekundy powinien móc 8 razy(!) przerzucić całą pamięć CHIP, a nie tylko raz. I nie powinien przy tym odcinać CPU od danych. Mniej więcej tak, jak to założono dla kości AAA i roku 1991.

Przykład, że komputer zaprojektowany w 1994 roku chcieli wykorzystywać do Internetu w roku 2014. Chyba rozumiecie niedorzeczność. Ciekawe, że do tej pory nikt tego nie zauważył. A AmigaOne to kontynuacja tragicznej polityki.
Robercie - do wielu innych rzeczy komputer zaprojektowany w 1992 roku nie będzie się nadawał również. A to ty starasz się udowodnić, ze jest inaczej i że na tej podstawie oraz optymalizacją przyciągniesz użytkowników. Zastanów się: jak w epoce komórek wyświetlających obraz 1920x1080 w True Color przyciągniesz nieświadomego, pozbawione sentymentu człowieka, do Amigi 1200 z obrazem 640x256 16 kolorów? Rozumiesz tą niedorzeczność?

Tymczasem produkuję się czasem bez większego celu, bo chyba rany, których zaznaliście podczas pracy an Amigach klasycznych zbyt Was bolą i nie ma sensu żebym przekonywał
Robercie, nikt żadnych ran nie zaznał. To raczej po twojej stronie widzę dość nieuzasadniony ból wobec eXeca. Amiga 1200 miała swój złoty okres, ale on minął. Nie będzie już więcej milionów sprzedanych sztuk tego komputera i nikt nie odnowi tej architektury bo umarła ona wraz z nadejściem potokowych procesorów posiadających pamięć podręczną. Niestety następca - kości AAA - nie zostały dopracowane na tyle, by stabilnie pracować. Amiga klasyczna była ciekawym okresem, szkoda że losy się nie potoczyły inaczej, ale nie zmienimy tego. Możemy do niego wracać z sentymentem (co robimy na eXecu), możemy też wspierać ciekawe inicjatywy 'klasyczne' (co również robimy), ale nie zapominajmy jednocześnie, ze upadek miał swoje konkretne przyczyny! Oburzasz się jak nie wiem co, tylko za to, że pamiętamy te przyczyny i je oceniamy zamiast przymykać oko....

Jest jednak taki istotny smaczek (czy to on powoduje u ciebie ból?), że AmigaOS rozwijał i rozwija się pomimo stagnacji platformy i że następowało to już na długo przed bankructwem Commodore. Dlatego bo użytkownicy chcieli mieć współczesne, normalne programy, a nie 'legendarny' chipset. Użytkownicy zadziałali i wypracowali w efekcie AmigaOSy4, MorphOSy i AROSy. W 1994r umarł jedynie hardware amigowy. Software amigowy żył niezależnie już na kilka lat przed tym upadkiem. Takie są fakty i musisz nauczyć się z nimi żyć.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #40 wysłany: 2014-06-03 21:04 w odpowiedzi na komentarz #39

2MB/s przy obrazie PAL 50 ramek - daje 40 kb na 1 ramkę obrazu. A przecież obraz 320x256 256 kolorów ma 80kb!

Zgadza się, dlatego przerzucając cały obraz 320x256 w 256 kolorach uzyskamy 25 ramek na sekundę. Ale jest jeszcze jedna rzecz - blitowanie można zsynchronizować z promieniem wizji. Ba, nawet z Copperem, który pracuje w bardzo wysokich rozdzielczościach. Oznacza to tyle, że rysując połowę obrazu kiedy promień jest na górze ekranu, oraz połowę obrazu kiedy promień jest w połowie ekranu uzyskamy 50 ramek na sekundę i skopiujemy cały ekran 320x256 w 256 kolorach.

Tylko nie pisz, że nie musimy w każdej ramce kopiować całości - bo zaraz udowodnisz, że blitter jest szybki tylko, kiedy się go nie używa.

Nie piszę takich niedorzeczności. Napisałem metodę na taką synchronizację Blitowania z Copperem, by uzyskać 50 ramek na sekundę i kopiować całość (dwie połowy). Proszę sobie obejrzeć te starsze, klasyczne dema na A500, a przekona się pan, jakie możliwości ma dyskredytowana od 1994 roku przez pana Amiga.

Zapominasz też, że blitter pracuje z maksymalną wydajnością odcinając CPU całkowicie(!) od dostępu pamięci CHIP!

No niezupełnie, Blitter i CPU mają dostęp do pamięci niezależnie w naprzemiennych taktach. Poza tym Blitter jest procesorem asynchronicznym, także podczas gdy generowana jest ramka przez Blitter, procesor może zajmować się innymi rzeczami.

W 1994r umarł jedynie hardware amigowy.

W 1994 roku zbankrutował Commodore, zaś hardware amigowy przetrwał. Dowodem jest sprzedaż Amig 1200 i Amig 4000 przez Escom. Czy czytał pan Magazyn Amiga od 1994 do 1999 roku? Oni cały czas pisali o Amidze i jej oryginalnym hardware, owszem pisali o kartach graficznych, ale nie zapominali o posiadaczach małych Amig. Z tego co pamiętam Wasze czasopismo - eXec również przynajmniej na początku pisało o klasycznych Amigach.

Odnoszę wrażenie, że nie rozmawiam z osobą, która sobie ceni Amigę, jeśli w 1994 roku już przestał się pan ją interesować. W zasadzie ta rozmowa nie może skończyć się jakimś kompromisem, bo ja używam Amigi od 1993 roku i mam inne doświadczenia.

Ja chciałem sobie porozmawiać spokojnie o Amidze, a widzę grad krytyki pod adresem klasycznych Amig. Żeby była jasność, ja nie mam do Was urazy, tylko nie potrafię dotrzeć do Waszych sentymentów, bo chyba ich nie macie. Problem leży w tym, że strasznie pragmatycznie oceniacie Amigę i jej możliwości. Ja zawsze wierzyłem, że ona ma jakąś magię przyciągania nieliczoną w taktach procesora czy ilości bajtów pamięci.

P.S. Już zredagowawszy post wyczytałem, że Blitter może kopiować prawie 4MB danych w ciągu sekundy.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #41 wysłany: 2014-06-03 21:15 w odpowiedzi na komentarz #39

Oryginalny zespół wyleciał z Commodore praktycznie do 1987 roku.

Jasne, "wyleciał". Pewnie gdyby nie wyleciał Amiga by rządziła dziś światem? To nie jest prawda, system Amigi był konsekwentnie rozwijany przez ten sam zespół od początku aż po 1994 rok. Widać to po drodze rozwoju systemu, jego spójności i konsekwencji w dodawaniu rzeczy z zachowaniem kompatybilności.

Gdybyś jednak miał rację w swoich tezach, to Amiga by nie padła już wtedy.

Czyli broniąc klasycznej Amigi nie mogę mieć racji, cokolwiek nie napiszę?

Zastanów się: jak w epoce komórek wyświetlających obraz 1920x1080 w True Color przyciągniesz nieświadomego, pozbawione sentymentu człowieka, do Amigi 1200 z obrazem 640x256 16 kolorów? Rozumiesz tą niedorzeczność?

W tę stronę to nie jest niedorzeczność. Dla przykładu na pewno PPA przyciąga więcej osób ze swoim klasycznym profilem, aniżeli Wasz serwis.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #42 wysłany: 2014-06-04 00:51 w odpowiedzi na komentarz #41

a przekona się pan
Robercie - już kilka razy zwracaliśmy się z prośbą: nie pisz per "Pan" w internecie. Wszyscy tu jesteśmy na 'ty'.

blitowanie można zsynchronizować z promieniem wizji. Ba, nawet z Copperem
A nawet blitować do bufora poza ramką i zmienić 'viewport' w rejestrze - i pewnie na pierydliard innych sposobów, ale nie rozumiesz, że sednem jest nie to, "czy się da" (bo się da i nie wiem po co to udowadniasz), a to że blitter "robi to za wolno" względem procesorów, które ma "wspomagać" i rozdzielczości, które Amiga może obsługiwać? Zerknij sobie choćby: tutaj. Jak wół jest tam doświadczalnie potwierdzone, że czyszczenie obszaru pamięci zoptymalizowane na CPU gołej Amigi 1200 jest 3 razy szybsze niż z wykorzystaniem blittera. Więc jak chcesz cokolwiek pisać o wspomaganiu, copperze, 25 ramkach obrazu na sekundę - jeśli już na gołej Amidze 1200 blitter bywa za wolny? gdzie tu jakiś uzysk?

No niezupełnie, Blitter i CPU mają dostęp do pamięci niezależnie w naprzemiennych taktach. Poza tym Blitter jest procesorem asynchronicznym, także podczas gdy generowana jest ramka przez Blitter, procesor może zajmować się innymi rzeczami.
Robert - serio, czytaj dokładniej źródła bo to już Nty babol jaki popełniasz w dyskusji o Amigowym hardwarze. Blitter ma wyższy priorytet w dostępie do pamięci niż CPU i w razie potrzeby będzie blokował procesorowi dostęp. Co więcej, jeśli nie ustawisz bitu "nasty blit" w rejestrze DMACONR to nie uzyskasz maksymalnej, teoretycznej wydajności, na którą się powołujesz. A ustawiając - praktycznie wykluczasz CPU z dostępu do RAM. I tak źle, i tak niedobrze.

Nie piszę takich niedorzeczności. Napisałem metodę na taką synchronizację Blitowania z Copperem, by uzyskać 50 ramek na sekundę i kopiować całość (dwie połowy). Proszę sobie obejrzeć te starsze, klasyczne dema na A500, a przekona się pan, jakie możliwości ma dyskredytowana od 1994 roku przez pana Amiga
Robercie - czytaj uważniej swoje własne słowa: podałeś przykład nie na 50fps, a na 25 fps i to w rozdzielczości 320x256 256 kolorów. Czy możemy kontynuować ten temat i przejść do kolejnych obsługiwanych przez AGA: 640x512 i 256 kolorów oraz 1280x1024 i 256 kolorów? Do ilu fpsów spadniemy w ostatnim przypadku? Mi wychodzi, że do max 3 fps, jeślibyśmy mieli opierać się wyłącznie na blitterze. Ile jeszcze potrzebujesz argumentów, żeby pojąć fakt, że blitter powinien być przynajmniej 8 razy szybszy, żeby sprostać możliwościom wyświetlania obrazu "AGA"? Wszystko ponad 320x256x256 powoduje śmierć blittera.

Pisząc inaczej:
AGA oferuje rozdzielczość nawet 1280x1024. Blitter dla takiej rozdzielczości przygotuje obraz z teoretyczną prędkością max 3fps. W praktyce blitter raczej nie uzyska dostępu do szyny w ogóle bo Alice z jeszcze wyższym priorytetem DMA ją wyjałowi i liczba fpsów będzie oscylować w okolicy zera. Ja uważam, że 'zero' to mało i blitter powinien być szybszy. Ty uważasz, że wydajność jest w porządku, konstrukcja nie wymaga zmian i to wina programistów, że chcą korzystać z wszystkich funkcji jakie oferuje układ. Takie właśnie niedorzeczności piszesz.

W 1994 roku zbankrutował Commodore, zaś hardware amigowy przetrwał. Dowodem jest sprzedaż Amig 1200 i Amig 4000 przez Escom.
I jakie inwestycje w Amigę Escom poczynił poza wyprzedawaniem leżaków magazynowych Commodore? Opracował jakiś nowy sprzęt? Chipset? Moze czegoś nie wiem - ale chyba żadnego... Masz jakiś argument, że za Escomu chipset Amigowy żył i się rozwijał?

Już zredagowawszy post wyczytałem, że Blitter może kopiować prawie 4MB danych w ciągu sekundy.
Taaa i nawet jestem pewien, że w "The Amiga Hardware Manual" strona 162. Skoro więc wreszcie otworzyłeś ten dokument, to przejdź teraz do strony 189 i przeczytaj o priorytetach DMA:
- jaki priorytet ma blitter i CPU? Najniższy wobec całej reszty?
- ile slotów szyny zabiera bit-plane DMA w trybach szerokich? Prawie wszystkie.
Wyjaśnij mi więc dokładnie - jak w sytuacji gdy bit-plane DMA i reszta układów z wyższym priorytetem zabierasz 80% czasu szyny, ty chcesz uzyskać 4MB transferu?
Jak na razie udowadniasz idealnie - im mniej się korzysta z blittera, tym jest szybszy.

Ja chciałem sobie porozmawiać spokojnie o Amidze, a widzę grad krytyki pod adresem klasycznych Amig.
Nieprawda. Widzisz jedynie grad krytyki pod adresem nieprawdziwych wyobrażeń o amidze klasycznej jakie masz i nieznajomości faktów. I obrażasz się, gdy je prostujemy.

Żeby była jasność, ja nie mam do Was urazy, tylko nie potrafię dotrzeć do Waszych sentymentów, bo chyba ich nie macie.
Robert - bez urazy, ale: 22 pie***one lata zajmuje się tym komputerem i uczestniczę w różnych etapach jego promocji: od klasycznego sprzętu po rozwojową wersję systemu,a ty piszesz, że chyba nie mam sentymentu???? Myślisz, że bym 22 lata ładował kasę i czas w ten interes, gdybym nie czuł sentymentu????? Bez żartów.

Ja zawsze wierzyłem, że ona ma jakąś magię przyciągania nieliczoną w taktach procesora czy ilości bajtów pamięci.
Tak jak każdy właściciel AtariST ma wiarę w swoją magie AtariST, a właściciel Nintendo wiarę w magię Nintendo. Jednak miernika magii jeszcze nie opracowałem, a Amige używałem w czasach kiedy był to po prostu normalny komputer i miał perspektywy jak normalny komputer, ale nie miał normalnych warunków rozwoju. Dlatego teraz chciałbym, żeby przynajmniej część jaka po tamtych czasach została - AmigaOS - miała tą szansę i drażni mnie, gdy ktoś pisze nieprawdę o sprzęcie sprzed 20 lat. A pisanie, że blitter był szybki kiedy w rzeczywistości nie był - jest nieprawdą. Przykro mi, naprawdę, że burzy to twoje postrzeganie dzieciństwa, ale takie są fakty. Blitter był taki, jaki skonstruowało nam Commodore - lepszy ten niż żaden - ALE _ BYŁ _ WOLNY _ NAWET _ JAK _ NA _ PROCESOR _ 68020! Rozumiesz?


Jasne, "wyleciał" (...) To nie jest prawda, system Amigi był konsekwentnie rozwijany przez ten sam zespół od początku aż po 1994 rok

Ok. czyli nawet nie znasz podstawowej historii swojego ulubionego komputera. To w takim razie 2 szybkie pytania:
- kto był szefem i jaki był skład zespołu, który stworzył Amigę w 1984 roku?
- kto był szefem i jaki był skład zespołu, który stworzył Amigę 500 w 1987 roku?
Życzę szczęścia w udowadnianiu, że to był ten sam zespół.

Czyli broniąc klasycznej Amigi nie mogę mieć racji, cokolwiek nie napiszę
Nie - czytaj uważniej: gdyby twoje tezy, że promocja w 2014 roku Amigowego sprzętu z roku 1994 miała jakąkolwiek szansę na sukces - to tym bardziej by wypaliłaby w samym roku 1994, kiedy sprzęt był jeszcze w miarę aktualny i popularyzowany. Skoro nie wypaliło 20 lat temu - to jak ma wypalić teraz. Pisząc inaczej: z wiatrakami walczysz Robercie. Wzorcowy przykład romantyzmu, ale jednak to walka z wiatrakami...

W tę stronę to nie jest niedorzeczność. Dla przykładu na pewno PPA przyciąga więcej osób ze swoim klasycznym profilem, aniżeli Wasz serwis.
A niech wyciąga - mi zależy do przyciągnięcia do Amigi nowych twarzy, które nie znają sentymentu sprzed 25 lat. Może jak zaczną od współczesnej wersji, to kupią potem kalsyka.
Jednak nie wierze, po prostu nie wierzę, ze w 2014 roku przyciągniemy więcej niż 3 nowe twarze na 20 letnie gry, które już dawno zostały wydane na komórki w odświeżonej wersji...

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #43 wysłany: 2014-06-04 17:48 w odpowiedzi na komentarz #42

Taaa i nawet jestem pewien, że w "The Amiga Hardware Manual" strona 162.

Abstrahując już od tego, że negujesz przytaczane przeze mnie fakty o szybkości Blittera zapytam, czy dysponujesz tą książką w oryginale? Ja zaglądałem do oryginalnej dokumentacji, którą mam na legalnie zakupionej płycie.

Straciłem ochotę na rozmowę z Tobą. Z tego co zrozumiałem należysz do obozu, który neguje cały okres Commodore. A ja Ci powiem, że Amiga OS 4 nie jest aniołkiem, wymaga bardzo drogiego sprzętu, programy są niedopracowane, wieszają się, widać duże braki w oprogramowaniu.

Akurat ja wymagam od komputera niezawodności. Dlatego używam CygnusEDa, AmiTekstPro oraz GoldEDa do edycji tekstu, Deluxe Paint do malowania (wszystkie 4 programy mam oryginalne), Personal Paint i innych programów. Mam szereg kompilatorów do dyspozycji: DICE, MaxonC++, StormC++ itd. Pewnie według Ciebie nie są to "normalne" programy.

Odbiegając w sumie (ale nie całkiem) od naszej dyskusji napiszę argument, z którym trudno polemizować. Mianowicie ponieważ zdrowie mi dopisuje dzisiaj oglądając pierwszą część dema Desert Dream na mojej Amidze 1200 bardzo się wzruszyłem. Poleciały łzy. Nie płakałem od nastu lat. Myślę, że pokazuje to mój stosunek do Amigi oraz okresu Commodore. Odnosząc się do wspomnianego przez Ciebie Romantyzmu zacytuję naszego wieszcza: "Czucie i wiara silniej mówi do mnie, Niż mędrca szkiełko i oko.".

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #44 wysłany: 2014-06-05 09:42 w odpowiedzi na komentarz #43

negujesz przytaczane przeze mnie fakty o szybkości Blittera. Ja zaglądałem do oryginalnej dokumentacji, którą mam na legalnie zakupionej płycie.
Ja też zaglądam do oryginalnej, legalnie zdobytej dokumentacji.
W którym miejscu neguję? Piszę wyraźnie, że wiem jaka jest wydajność blittera i jasno umiejscawiam ją w kontekście teoretycznych możliwości układu AGA. A nawet wykorzystuję wartości, które sam podajesz (nawet jak są nieprawdzie - dla świętego spokoju...). To ty podajesz bliżej nieokreśloną wartość, nie potrafisz wytłumaczyć co ona znaczy w praktyce(!) i zasłaniasz się magią(!)

Ponownie:
- w 1984 roku Amiga wyprzedzała epokę. Gdy inne popularne komputery działały w trybach max kilkunastu kolorów, Amiga zaoferowała wyższą rozdzielczość i więcej kolorów. Nawet OCS łatwo szedł w setki bez specjalnych sztuczek i na podstawowych trybach graficznych.
- w 1994 roku standardem już stawał się tryb 800x600 256 kolorów. Gdyby Amiga miała utrzymać przodownictwo z wcześniejszej dekady powinna zaoferować bez czkawki obraz 1024x768 16 bit. Oferowała jednak bez czkawki jedynie 320x256 256 kolorów.

Między 1024x768 16 bit, a 320x256 256 kolorów jest ponad 19 krotna różnica wymaganej przepustowości układu i takiej różnicy blitter powinien móc sprostać. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego w czasie kiedy Amiga (!)powinna(!) (a były ku temu realne możliwości technologiczne) działać w trybie 1024x768 16bit, u ciebie płacz nostalgii wywołuje 320x256 256 kolorów.

Straciłem ochotę na rozmowę z Tobą. Z tego co zrozumiałem należysz do obozu, który neguje cały okres Commodore.
Po prostu nic nie rozumiesz i nie chcesz zrozumieć...
Nie chodzi o Commodore tylko O CIEBIE, który na dzień dobry NEGUJESZ wszystko to czym, żyła Amiga, co nie jest chipsetem i co rozwijało się szybciej niż chipset jeszcze za życia Commodore. I to pomimo wątpliwych podstaw twierdzeń. AmigaOS4, MorphOS i AROS to owoce tego procesu i nic nie poradzimy, że już w 1993 roku chipset z założeniami z 1984 roku był za słaby. To nie negowanie niczego - to fakt! 10 lat nie-dodawania nowych funkcji do architektury musiało dać negatywny efekt i dało. Pomyśl jaki zachwyt Amiga by budziła, gdyby chipset rozwinął się tak, jak powinien i było to pierwotnie planowane!

A ja Ci powiem, że Amiga OS 4 nie jest aniołkiem, wymaga bardzo drogiego sprzętu, programy są niedopracowane, wieszają się, widać duże braki w oprogramowaniu.
No tak. A teraz przechodzimy do argumentów: "A u was to murzynów biją.". Nie zmieniaj tematu Robercie. AmigaOS4 to bezpośrednie, naturalne i oparte o źródła rozwinięcie AmigaOS 3.1, rozwiązuje większość bolączek tej wersji systemu i jest kontynuacją amigowego procesu rozwoju oprogramowania, który zaczął się już w 1992/1993 roku. Tego samego procesu, który zaowocował AROSem i MorphOSem. To ty NEGUJESZ całą pracę ludzi, którzy zauważyli, że chipsetem z 1984 roku dużo się nie zdziała w roku 1994 i zaczęli przystosowywać AmigaOS 3.1 do działania: bez chipsetu, na szybszych procesorach, a nawet na innych procesorach.

pierwszą część dema Desert Dream na mojej Amidze 1200 bardzo się wzruszyłem. Poleciały łzy. Nie płakałem od nastu lat. Myślę, że pokazuje to mój stosunek do Amigi oraz okresu Commodore
Faktycznie pokazuje. Niestety u mnie wzruszenie jednak powodują jednak ludzie, a nie rzeczy martwe: pieniądze, komputery czy samochody. Poważnie zastanów się, czy komputer jest powodem, dla którego powinno się płakać...

"Czucie i wiara silniej mówi do mnie, Niż mędrca szkiełko i oko.".
Jak na razie to chyba jedynie: czucie i wiara silnie do ciebie Robercie mówi niż specyfikacja techniczna Amigi i jej realne możliwości.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #45 wysłany: 2014-06-05 10:41 w odpowiedzi na komentarz #44

Tak tylko sprostuję: wzruszenie nie powoduje u mnie Amiga, tylko ludzie stojący za tą produkcją, czyli w tym przypadku grupa Kefrens. Zawsze to właśnie człowiek wywołuje u mnie wzruszenie, świadomość tego, że ktoś się napracował.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #46 wysłany: 2014-06-05 11:03 w odpowiedzi na komentarz #45

Osoby stojące za AmigaOSem, AROSem, MorphOSem również się napracowały przez ostatnie 20 lat. Ja, Szymon i inni również, może już w mniejszym stopniu, ale po to, żeby w czasach kiedy na wszystkich ludziach poza tobą amigowy chipset z 1984 roku nie budzi wrażenia znaleźć jeszcze jakiś wspólny mianownik wobec współczesności i pokazać jak najatrakcyjniej ówczesne źródła nostalgii oraz wyrosłe na tej bazie koncepcje i nowe produkty. W sytuacji beznadziejnej, bo korporacje ładujące miliardy w technologie zmieniają co i rusz standardy i narzucają tempo dla nas trudne do utrzymania nawet posługując się gotowymi rozwiązaniami?
Ale rozumiem, że taka beznadziejna i romantyczna postawa już wzruszenia nie wzbudza?
Bo twierdzę że 320x256 w 256 kolorach w Amidze w 1994 roku to już było za mało nawet dla ówczesnego świata?

Odpowiedz

Discord
Online: 11
  • Adam_MAdam_M
  • AmiKitAmiKit
  • CizarCizar
  • h...h...
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • spazmaspazma
  • SZAMANSZAMAN
dołącz do kanału »
Menu
O tym piszemy
Baza wiedzy
Najpopularniejsze
Wybierz ikonę