Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2016-07-24 14:54, Autor: st, Kategoria: Magazyny, Liczba wyświetleń: 15668

A A A

Magazyn Amiga składany na Amidze - wspomina Konrad Bielski

Magazyn Amiga składany na Amidze - wspomina Konrad Bielski

Od właściciela eXeca - Konrada Bielskiego udało nam się wyciągnąć trochę wspomnień o tym jak to było z jego początkami ze składem Magazynu Amiga na Amidze. Pamiętacie zupełnie inny Magazyn Amiga, z nowym layoutem? Był to numer 6 z 1998 roku. Konrad wspomina to tak:

Było kilka takich momentów, że kolejny numer MA by się nie ukazał i tak z perspektywy czasu patrząc to cud, że się ukazywał.

Po przejęciu MA przez MMM z Lupusa składem zajmowali się Ci sami ludzie. Mieli layout, praktykę i wszystko co potrzebne. Moje zadanie polegało m.in. na dostarczaniu im materiałów w odpowiednich formatach. Czasy były takie, że większość magazynów na rynku była drukowana w drukarni w Pile. Drukarnia miała swój harmonogram i jeśli ktoś się spóźnił to pismo wypadało z harmonogramu i koniec. W zasadzie monopolista.

Wracając do składaczy z Lupusa. W pewnym momencie przerwali współpracę z Markiem. Szczegółów nie pamiętam lub pamiętam na tyle słabo, że nie chcę o nich pisać, żeby czegoś nie przekręcić. Sytuacja patowa. Materiały trzeba oddać do druku, bo drukarnia czeka. Harmonogram jest nieubłagany, a składaczy nie mamy.

Ja młody i głupi mówię Markowi, że poskładam MA na Amidze, bo jak "Amigowca" składali to czemu my nie możemy? Page Streama znałem, o składzie pojęcia nie miałem, chociaż wydawało mi się, że to trudne nie jest. Markowi pomysł nie przypadł specjalnie do gustu, jednak wyjścia nie miał. Upewnił się tylko u Tomka Matajka czy to jest realne, żeby poskładać MA na Amidze. Tamten powiedział, że tak i poszło.

W zasadzie to poleciało, bo mieliśmy 3 dni lub coś koło tego, żeby dostarczyć kurierem klisze do Piły. Tak, tak, to były jeszcze czasy, gdy nie korzystało się z Internetu do przesyłania tego typu materiałów w formie elektronicznej. Kilka dni, ale my nie mieliśmy layoutu.

MA w Lupusie był składany na Quarku. Składacze nawet jakby oddali ten layout to co ja bym miał z nim zrobić na Amidze? Trzeba było składać pismo i robić layout w czasie rzeczywistym. Wyszło to tragicznie. Naprawdę się wstydzę tego jak wygląda tamten numer MA.

Na usprawiedliwienie powiem, że nie spałem 3 dni z rzędu, bo składałem MA, pisałem brakujące artykuły, redagowałem te dostarczone na ostatnią chwilę. W naświetlarni na Białostockiej w Warszawie bywaliśmy przeważnie w godzinach 3.00 - 5.00 w nocy. A bywało, że trzeba było zrobić kilka kursów do naświetlarni, bo nie wszystkie materiały mieściły się na dyskietkach ZIP na raz.

Naświetlarnia była czynna 24h i o ile w dzień wyglądało to dość normalnie, relacja typu klient - pracownik firmy, o tyle wizyty nocne spowodowały, że z czasem wchodziliśmy na zaplecze i aby przyspieszyć pracę pomagaliśmy pracownikom naświetlarni.

Pierwsza taka nocna wizyta była dość zabawna, bo wchodząc na zaplecze okazało się, że w lokalnej sieci naświetlarni kilka komputerów to Amigi, które pracowały na równi z Makami i pecetami. Z lekkim zdziwieniem powiedziałem do pracownicy: "Pracujecie na Amigach?". Tamta stanęła w dość wojowniczej pozie, z rękami na biodrach i bezceremonialnie wypaliła do mnie: "A coś ci się nie podoba?"


Dodaj komentarz

Wszystkie bieżące newsy na naszych profilach Instagram, Threads i Facebook lub w widgecie na stronie głównej eXeca.
Discord (online: ) «»
Online: 6
  • CizarCizar
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
parallax Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik

komentarz #1 wysłany: 2016-07-24 17:00

""A coś ci się nie podoba?""
Wiadomo jakie to były Amigi i co na nich robiono?

Odpowiedz

cacodemon
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #2 wysłany: 2016-07-24 17:09

Kupowałem regularnie i dla mnie znaczącej różnicy nie było Dla mnie to ciągle było to samo profesjonalne pismo o Amidze. Do dziś mam ten i pozostałe numery. Także szacun i naprawdę nie ma się czego wstydzić. Kupowałem do końca i do końca wierzyłem w odrodzenie Amigi
A i fajny był ten engine 3d - Enforcer opisywany w tym numerze MA. Szkoda, że nie wyszła żadna gra oparta o ten engine.

Odpowiedz

parallax Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik

komentarz #3 wysłany: 2016-07-24 18:02 w odpowiedzi na komentarz #2

Trochę okładka jakby cienksza się zrobiła z czasów MMM

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #4 wysłany: 2016-07-24 18:06

Nie ma różnicy a skoro nie ma różnicy to po co przepłacać?
Żart ale PageStream to nadal świetny soft.

Odpowiedz

MDW
Czytelnik

komentarz #5 wysłany: 2016-07-25 01:16

Też nie zauważyłem żeby ten numer był poskładany gorzej niż poprzednie. Było ok i fajnie, że się udało. Chętnie poczytałbym więcej takich wspomnień. Czuję lekki niedosyt.
No i też ciekawy jestem jakie to były Amigi w tej drukarni i co tam na nich robiono.

Odpowiedz

cacodemon
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #6 wysłany: 2016-07-25 07:50 w odpowiedzi na komentarz #5

Poza "Amigowcem", "Magazynem Amiga" to jeszcze pierwsze numery "Świat Gier Komputerowych' były składane na Amigach

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #7 wysłany: 2016-07-25 08:27 w odpowiedzi na komentarz #6

No i eXec oczywiście, ale to też Konrad.

Odpowiedz

Discord
Online: 6
  • CizarCizar
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
Menu
O tym piszemy
Baza wiedzy
Simon's Podcast
Najpopularniejsze
Wybierz ikonę